Skocz do zawartości

Jackie

Administrator honorowy
  • Liczba zawartości

    4 950
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Zawartość dodana przez Jackie

  1. Mam szwagierkę w Houston, a teściową w szpitalu w West Palm Beach... mąż chodzi po ścianach Dopiero co wrócił z Florydy gdzie był odwiedzić mamę.
  2. Powidła już gotowe Przepyszne wyszły!
  3. Gratulacje!
  4. Dziś smażymy powidła. W naszej okolicy nie jest łatwo upolować węgierki, wczoraj obczaiłam je na farmer's market i kupiłam duzy kosz. Przepiękne, b. dojrzałe i slodkie, póki co wygląda na to że nawet cukru nie trzeba będzie dodawać.
  5. No i trzeba było się jednak ewakuować Pomoc zjawiła się z łódką, mogli zabrać jedynie po małym plecaku w których poupychali dokumenty i laptopy. Cała reszta: zdjęcia, pamiątki itd. stracone, nawet jeśli nie będą zalane to ktoś prawdopodobnie ukradnie lub zniszczy. Ech
  6. Siostra męża wraz z rodziną mieszka w Austin. Póki co stracili oba samochody i mają zalane pierwsze piętro. Jak nie przestanie padać będą się musieli ewakuować EDIT: Nie wiem skąd wkradło się "Austin", chodzi naturalnie o Houston.
  7. U nas było pochmurno. Słońce w końcu wyszło jak już było po wszystkim
  8. A ja jeszcze raz napiszę: sponsorowanie rodzinne nigdy nie miało na celu żadnego "interesu." Łączenie rodzin nie jest dyktowane względami ekonomicznymi i każde normalne państwo na nie zezwala.
  9. A jak tak z innej beczki: widzieliście już "The Big Sick?" Przyjemny film, pośmiałam się, popłakałam, coś dla każdego
  10. Tyle że różne formy imigracji mają różne cele, a "interes" USA nie jest motywowany wyłącznie poprzez pryzmat finansów ja np. w przypadku wizy inwestorskiej. Sponsorowane rodziny czy np. azyl mają podłoże humanitarne. Loteria z założenia miała zapewnić różnorodność etniczną i kulturową, bo czy to komuś podoba czy nie, USA chlubi się swoim "diversity." Przeciwnicy loterii zauważają że od dawna już nie spełnia ona swojej funckcji, jako że imigranci z loterii osiedlają się głównie w dużych miastach, gdzie już jest wystarczająco dużo "diversity."
  11. Jeżeli chodzi o food stamps (a właściwie SNAP bo "food stamps" to się juz od pewnego czasu nie nazywa) to nie bardzo mają, chyba że mają przepracowane 40 kwartałów lub podlegają pod specjalne przepisy imigracyjne. Wiele osób twierdzi ze nawet nielegalni dostają food stamps, jest to w 100% nieprawda. MOGĄ dostać food stamps na dzieci urodzone w USA, bo te są obywatelami.
  12. Ale nie w Chicago. Właśnie przyszedł rachunek za prąd. 127 dolarów. Dodam że nie lubimy jak w mieszkaniu jest zbyt chłodno, więc klima nie szaleje.
  13. Cholera wie ale wydaje mi sie że raczej nie będzie ograniczeń w kategorii immediate relative, biorąc pod uwagę spodziewane larum. Jeśli już to zabiorą się za sponsorowane rodzeństwo i dorosłe dzieci wraz z rodzinami.
  14. Jesli jesteś zdrowa, nie bierzesz żadnych specyficznych leków i raz na jakiś czas zjesz półprodukt typu wędlina, kupne ciastko itp. to szanse na zbyt niski poziom sodu w organiźmie sa b. minimalne, nawet jeśli w ogóle nie solisz jedzenia w domu
  15. E tam, jak zjadła hamburgera to ma wystarczająco duzo soli na o najmniej tydzień
  16. Żeby było jasno: Obamacare ma wiele wad i wymaga solidnych (a nawet bardzo solidnych) poprawek. Równocześnie ma wiele zalet których nie należy się pozbywać. Nie wiem ile osób z tego forum pamięta czasy gdy było się na totalnej łasce i niełasce firm ubezpieczeniowych, które miały prawo odmówić pokrycia kosztów medycznych podpierając się "preexisting conditions." Zapytajcie osób z cukrzycą typu 1 jak fajnie wówczas było. A dla osób które z niejasnych powodów burzą się gdy "rząd wtrąca się w sprawy między lekarzem a pacjentem" przypominam: administracja Busha przepchnęła ustawę zabraniającą odmowy pomocy w nagłych przypadkach, a administracja Clintona (z ogromnym poparciem partii republikańskiej) tzw. Women's Health and Cancer Rights Act. Przed 1998 wiele stanów pozwalało firmom ubezpieczeniowym na odmowę pokrycia rekonstrukcji piersi, motywując to tym że jest to "elective surgery."
  17. No i się nie stało
  18. Ja podejrzewam że dokładnie o to chodzi. Gnoje typu Mitch McConnell korzystając z zamieszania przepchną ustawę zdrowotną.
  19. Ty to chyba w moich myślach czytasz Znajoma męża, które nota bene udzielała nam ślubu, ma dom w South Barrington. Dom jest przepiękny i jest masa ziemi, z jednej strony las, z drugiej jezioro, wprawdzie jet ski to chyba nie bardzo ale WODA JEST! Mają też 2 kucyki i chyba się tam w weekend wybierzemy na konioterapię
  20. Ty się nie śmiej, ludzie w Chicago mają hopla na punkcie mieszkania blisko wody Mój mąż do tej pory nie może mi darować że "zabrałam" go z mieszkania tuż przy jeziorze
  21. New Trier jest sławne w IL. Z tego co wiem jest to świetna szkoła w której równocześnie dzieje się wiele niedobrego. Mój mąż miał znajomych którzy wykosztowali się na dom w dystrykcie i po roku przenieśli córkę do prywatnej szkoły. Teraz klną na czym świat stoi bo nie dość że muszą bulić za dom + podatki to jeszcze za szkołę. Coś tam przebąkiwali o klikach i problemach z narkotykami, ale musiałabym męża zapytać o szczegóły bo to on z nimi rozmawiał.
  22. Będę strzelała: New Trier? Szkoda że się nie przeprowadzasz do IL. Byłoby fajnie
  23. Skoro masz znajomych w dealershipie to twoja rada by nie odwiedzać kilku dealerów jest o kant doopy potłuc. Ile osób ma znajomych w dealershipach?
  24. Szkoda że nie można zastosować rady jaką znalazłam w necie na pozbycie się Świadków Jehowy. Otworzyłam drzwi nago. Więcej się nie pokazali
×
×
  • Dodaj nową pozycję...