Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dnia 6.03.2019 o 04:21, Joanna30 napisał:

Wiem, czytałam to kiedyś, ale nie mogłam się dokopać, do kogo uderzyli ;) Ale już wytypowałam kilku kongresmanów i zostawię sobie jednego na piątek, żeby przez niego się postarać o wejściówkę.

Ja polecam Sherroda Browna (Ohio). Pomogł mi z AOS-em. Napisałam do niego i do drugiej congresswoman, tamta nawet nic nie odpisala.

  • Upvote 1

Napisano
54 minuty temu, margherita_s napisał:

Ja polecam Sherroda Browna (Ohio). Pomogł mi z AOS-em. Napisałam do niego i do drugiej congresswoman, tamta nawet nic nie odpisala.

Dzięki :)

Napisano (edytowane)
Dnia 2.03.2019 o 14:37, kzielu napisał:

Jakis sfrustrowany gosc z wybaluszonymi oczami probujacy falszowac historie ? Nie, dzieki.

W 2009 roku byłem w British War Musem w Londynie (które zresztą polecam). Mieli tam wówczas okazjonalną wystawę z okazji okragłej rocznicy wybuchu II wojny światowej, i - oprócz plakatu "Anglio, Twoje dzieło!" https://www.iwm.org.uk/collections/item/object/27702 , mieli właśnie takze ten "Poland first to fight" którym tutaj kolega reklamuje swój filmik... Brytyjczycy musieli miec z tego niezłą bekę...

Trzeba przyznac, ze tamtym czasie istniała jeszcze nadzieja, ze juz nigdy Polacy nie zapomną, ze Ci którzy pierwsi przystepują do wojny rzadko ją wygrywają. I ze aby wyjsc na swoje trzeba byc - tak jak Amerykanie - "the LAST to fight". I to po stronie która ma większą szansę wygrac.... Dziś widac ze nadzieje były płonne bo młode pokolenie - jak widac na załączonym filmiku - przejęło romantyczne legendy przegranych przodków i jest gotowe je wprowadzic w zycie w kazdym wymiarze.

Edytowane przez rzecze1
Napisano

Cos tu za cicho. @ilon nie dopelnia swojego obowiazku i nie pyta o plany weekendowe wiec ja musze. U mnie ma byc +18 Celsjusza. Niby cieplo ale jakies to slonce jeszcze rzadziuskie. Nie grzeje w plecy tak jak na wiosne. W sobote planuje dalsze podcinanie galezi i krzewow. Troche niby pozno ale jeszcze nie maja nawet paczkow (te ktore pojda pod noz). Musze dopowietrzyc trawniki bo mamy taka gline ze po wyjatkowo suchym ubieglorocznym lecie twardo jak na klepisku.

Marzy mi sie ugotowac flaczki bo juz dawno nie mialem ale jakos nie widze u siebie dostatecznego zapalu, troche duzo z tym roboty.

Napisano

A ja chcialam powiedziec, ze u mnie sporo zmian i dopiero teraz sie chwale. Dzisiaj jest moj ostatni dzien w mojej dotychczasowej pracy. Moja pierwsza powazna praca, nie tylko w USA, ale ogolnie, wiec sentyment pozostanie na bardzo dlugo. Od poniedziaku zaczynam nowa prace, w innej firmie, na nowym stanowisku, a w nastepny weekend przeprowadzam sie do Virginii! 

Ostatnie tygodnie byly troszke szalone, bo proces aplikacyjny i propozycja pracy padla dosc szybko. Zaakceptowanie pracy wiazalo sie z szukaniem nowego mieszkania, pakowaniem, dopelnianiem obowiazkow w starej pracy i milionem mnostwa innych rzeczy. Ale kurcze, jestem podekscytowana i mam nadzieje, ze to dobra decyzja. Wiem, ze na poczatku bedzie nie tyle ciezko co inaczej, ale wierze ze to dobry krok. Trzymajcie kciukasy kochani! 

 

  • Like 2
  • Upvote 2
Napisano
9 minut temu, ilon napisał:

A ja chcialam powiedziec, ze u mnie sporo zmian i dopiero teraz sie chwale. Dzisiaj jest moj ostatni dzien w mojej dotychczasowej pracy. Moja pierwsza powazna praca, nie tylko w USA, ale ogolnie, wiec sentyment pozostanie na bardzo dlugo. Od poniedziaku zaczynam nowa prace, w innej firmie, na nowym stanowisku, a w nastepny weekend przeprowadzam sie do Virginii! 

Ostatnie tygodnie byly troszke szalone, bo proces aplikacyjny i propozycja pracy padla dosc szybko. Zaakceptowanie pracy wiazalo sie z szukaniem nowego mieszkania, pakowaniem, dopelnianiem obowiazkow w starej pracy i milionem mnostwa innych rzeczy. Ale kurcze, jestem podekscytowana i mam nadzieje, ze to dobra decyzja. Wiem, ze na poczatku bedzie nie tyle ciezko co inaczej, ale wierze ze to dobry krok. Trzymajcie kciukasy kochani! 

 

Pieknie, znakomite wiesci. O nowa prace zapytam Cie za rok. :D

Napisano
A ja chcialam powiedziec, ze u mnie sporo zmian i dopiero teraz sie chwale. Dzisiaj jest moj ostatni dzien w mojej dotychczasowej pracy. Moja pierwsza powazna praca, nie tylko w USA, ale ogolnie, wiec sentyment pozostanie na bardzo dlugo. Od poniedziaku zaczynam nowa prace, w innej firmie, na nowym stanowisku, a w nastepny weekend przeprowadzam sie do Virginii! 
Ostatnie tygodnie byly troszke szalone, bo proces aplikacyjny i propozycja pracy padla dosc szybko. Zaakceptowanie pracy wiazalo sie z szukaniem nowego mieszkania, pakowaniem, dopelnianiem obowiazkow w starej pracy i milionem mnostwa innych rzeczy. Ale kurcze, jestem podekscytowana i mam nadzieje, ze to dobra decyzja. Wiem, ze na poczatku bedzie nie tyle ciezko co inaczej, ale wierze ze to dobry krok. Trzymajcie kciukasy kochani! 
 

Gratulacje Kochana!!! Oczywiscie trzymam kciukasy mocno i dawaj znac jak tam wszystko! Bedzie dobrze, zmiany sa bardzo dobre ;) i odrobine cieplej Ci bedzie :) a jaka czesc Virginii? Moja jedna szwagierka miesza w Alexandrii a druga w Newport News.

U nas juz wiosna wkolo tylko burze;) a tak to po staremu, planow jakis szczegolnych na weekend nie mamy ;)


Sent from my iPhone using Tapatalk
Napisano
35 minut temu, Patipitts napisał:

Moja jedna szwagierka miesza w Alexandrii a druga w Newport News.

Aaaa, Alexandria/Arlington! Wbijaj jak bedziesz! 

Napisano

@ilon gratulacje i powodzenia!

U nas plan na weekend to dokończyć sprzątanie i uporządkować rzeczy, które leżą na wielkiej stercie w garażu - od zeszłej soboty wprowadzamy się do nowego, własnego domu :) Koniec już prawie, prawie widać...

  • Like 1
  • Upvote 1
Napisano
4 godziny temu, ilon napisał:

A ja chcialam powiedziec, ze u mnie sporo zmian i dopiero teraz sie chwale. Dzisiaj jest moj ostatni dzien w mojej dotychczasowej pracy. Moja pierwsza powazna praca, nie tylko w USA, ale ogolnie, wiec sentyment pozostanie na bardzo dlugo. Od poniedziaku zaczynam nowa prace, w innej firmie, na nowym stanowisku, a w nastepny weekend przeprowadzam sie do Virginii! 

Ostatnie tygodnie byly troszke szalone, bo proces aplikacyjny i propozycja pracy padla dosc szybko. Zaakceptowanie pracy wiazalo sie z szukaniem nowego mieszkania, pakowaniem, dopelnianiem obowiazkow w starej pracy i milionem mnostwa innych rzeczy. Ale kurcze, jestem podekscytowana i mam nadzieje, ze to dobra decyzja. Wiem, ze na poczatku bedzie nie tyle ciezko co inaczej, ale wierze ze to dobry krok. Trzymajcie kciukasy kochani! 

 

Super! Gratki :) 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...