andyopole Napisano 13 Kwietnia 2020 Autor Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2020 Cymes jak większość "ludowych" dań, inny w każdej wsi, inny u każdej gospodyni. Cytuj
MeganMarkle Napisano 13 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2020 Eeeeee.... czy tylko ja myślałam że jak Cymes to chodzi o wódkę? 1 1 Cytuj
andyopole Napisano 14 Kwietnia 2020 Autor Zgłoś Napisano 14 Kwietnia 2020 13 minut temu, MeganMarkle napisał: Eeeeee.... czy tylko ja myślałam że jak Cymes to chodzi o wódkę? Pewnemu sierzantowi "we wojsku" też się wszystko kojarzyło z jednym, a raczej z jedną.... 1 Cytuj
haneczka019 Napisano 14 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 14 Kwietnia 2020 8 godzin temu, MeganMarkle napisał: Eeeeee.... czy tylko ja myślałam że jak Cymes to chodzi o wódkę? Nie tylko Ty . 1 Cytuj
katlia Napisano 14 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 14 Kwietnia 2020 No i wyglada, ze eksperyment Anglii z opoznionym zamknieciem kraju moze miec srednio zadawalajace rezultatyIn March, while the UK delayed, Ireland acted. For many this may prove to have been the difference between life and deathhttps://www.theguardian.com/commentisfree/2020/apr/14/coronavirus-uk-ireland-delay Cytuj
kzielu Napisano 14 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 14 Kwietnia 2020 Pytanie czy wyborcy będą na tyle inteligentni żeby wyciągnąć wnioski mimo dezinformacji która z pewnością nadejdzie (po US widać jak to będzie wyglądało). Cytuj
andyopole Napisano 15 Kwietnia 2020 Autor Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2020 Dnia 13.04.2020 o 16:52, MeganMarkle napisał: Eeeeee.... czy tylko ja myślałam że jak Cymes to chodzi o wódkę? Moi dziadkowie i rodzice urodzeni na Kresach uzywali słowa "cymes" dla określenia czegoś bardzo smacznego, dobrego, nie tylko w stosunku do potraw. Na przyklad: "robota cymes" , dla określenia dobrego wykonania czegoś. Cytuj
rzecze1 Napisano 15 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2020 4 godziny temu, katlia napisał: No i wyglada, ze eksperyment Anglii z opoznionym zamknieciem kraju moze miec srednio zadawalajace rezultatyIn March, while the UK delayed, Ireland acted. For many this may prove to have been the difference between life and deathhttps://www.theguardian.com/commentisfree/2020/apr/14/coronavirus-uk-ireland-delay Tutaj link, zreszta tez z Guardian'a, zwracajacy uwage na kilka innych powodow roznic pomiedzy UK a Irlandia: https://www.theguardian.com/world/2020/apr/13/experts-divided-comparison-uk-ireland-coronavirus-record A racje maja pewnie Ci, ktorzy mowia, ze to co robia poszczegolne panstwa bedzie mozna zaczac obiektywnie oceniac dopiero za kilka lat... 4 godziny temu, kzielu napisał: Pytanie czy wyborcy będą na tyle inteligentni żeby wyciągnąć wnioski mimo dezinformacji która z pewnością nadejdzie (po US widać jak to będzie wyglądało). Yyyy... tutaj lider lewicowej opozycji juz dzis domaga sie od brexitowego rzadu planu wyjscia z lockdown'u... zatem o jakies wnioski polityczne to moze byc wyborcom troche trudno... Bo o ile dziennikarze polityczni dalej sie kloca a naukowcy i eksperci szukaja odpowiedzi i rozwiazan, tak atmosfera jest zupelnie inna niz w US. Jak na razie panuje tu dosc szeroki konsensus tak wsrod spoleczenstwa jak i moze przede wszystkim wsrod klasy politycznej co do obranego kursu, konsensus niespotykany przynajmniej za moich czasow. Nawet Szkoci sie uspokoili. Powodem jest zapewne sytuacja sluzby zdrowia - jak na razie nie sprawdzily nam sie nasze najgorsze obawy. Jak w marcu zartowalem, ze jesli mam zachorowac to wole zachorowac wczesnie, bo przynajmniej lozko wtedy dostane, tak dzis wolnych miejsc w szpitalach mamy wiecej niz na poczatku kryzysu. Tysiace ludzi wrocilo z emerytury do NHS, tysiece kolejnych ochotnikow czeka w kolejce. Nieslychany jak na rzad prawicowy pakiet socjalny takze zrobil swoje. Problemy oczywiscie tez sa - brak PPE, zachorowalnosc i smiertelnosc wsrod sluzby zdrowia (przede wszystkim, z jakiegos wzgledu, mniejszosci rasowych), niewystarczajaca liczba testow, KOMPLETNY brak "contact tracing" zarazonych... no i sytuacja w domach opieki, gdzie obawiam sie nadchodzi prawdziwa apokalipsa... Jezeli jednak przy obecnym lockdown'ie liczbe zgonow utrzyma sie ponizej tysiaca dziennie - system wytrzyma, i ten zdrowotny, i ten polityczny. Tym bardziej, ze biorac pod uwage przyklady Wloch i Hiszpanii, za pare tygodni liczby zaczna spadac. I osobiscie podejrzewam, ze o ile "herd immunity" zniknela z komunikatow prasowych, tak w praktyce sie ja w UK przeprowadzi - jak liczby zgonow spadna, restrykcje zostana poluzowane. Zwlasza, ze przywodca "stada" juz przechorowal najgorsze. Jezeli w efekcie smiertelnosc znowu wzrosnie, to przynajmniej juz wiedza w ktorym momencie reagowac i gdzie mniej wiecej jest "sufit". Tak dlugo jak kazdemu potrzebujacemu udziela w szpitalu odpowiedniej pomocy, tak juz widze, ze nikt tutaj sie nie bedzie buntowac... Zwlaszcza, ze okazuje sie, ze Stalin mial racje - jedna smierc to tragedia, milion - to statystyka... ludzie przyzwyczajaja sie do nawet najokropniejszych wiadomosci i dzis komunikaty o setkach zmarlych przestaja powoli szokowac ("Good news! Only 700 died yesterday!".....) Co tez stawia kraje ktore wprowadzily izolacje bardzo wczesnie, takie jak np. Polska, w dosc niezrecznej pozycji. Bo dopoki wirus nie zostanie calkowicie wyeliminowany, przynajmniej z cywilizowanego swiata, lub nie bedzie szczepionki, kazde poluzowanie ostrych restrykcji spowoduje wzrost zakazen i smierci, i szybkie przebicie kilkunastu ofiar na dobe z ktorymi mamy dzis do czynienia w Polsce. I wtedy co? Znowu wszystko zamknac? A jesli nie - to dlaczego zamykalo sie wczesniej? A jesli tak - to czy ludzie wytrzymaja do 2021, czy nawet 2022 roku? Nie chcialbym dzis byc na miejscu decydentow... Bo byc moze rzeczywiscie jest tak, ze wirus znajdzie droge do ofiar, czy nagle i gwaltownie, czy w rozlozonym czasie, ale znajdzie i po prostu bedzie trzeba to przejsc? Nie wiem. Ale sie znow rozpisalem... Ale co zrobic. Nie spie, to pisze... 2 Cytuj
MeganMarkle Napisano 17 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 17 Kwietnia 2020 Słuchajcie, może nie na temat ale mam taki problem - mój mąż miał u dentysty łataną dziurę w zębie (zwykle wypełnienie), było to ok. listopada. Jakieś 3tyg temu zaczął go ten ząb bolec przy jedzeniu (coś naciska na nerw i czuje ostry ból przy gryzieniu). Kontaktował się z dentysta który mu to robił, powiedział mu że mu to naprawi w gratisie ale nie teraz bo jest covid a to nie jest emergency skoro nie boli cały czas. No ok. Tyle, że teraz się przeprowadziliśmy do LA, męża boli to już bardzo mocno i skontaktował się z dentysta tutaj który na podstawie konsultacji wideo stwierdził ze konieczne leczenie kanałowe - koszt już po odliczeniu ubezpieczenia to ponad 2000$ :O Moje pytanie jest wiec takie czy jest szansa pociągnąć do odpowiedzialności dentystę który tak to spieprzyl i obciążyć go tymi kosztami. Bo czemu niby mamy bulic za to my? Jak byście to rozegrali?? Help Cytuj
katlia Napisano 17 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 17 Kwietnia 2020 47 minut temu, MeganMarkle napisał: koszt już po odliczeniu ubezpieczenia to ponad 2000$ :O Ja bym poszukala lepszej ceny... bo na wielu stronach pisza ze przecietny root canal w LA kosztuje od $500 do $1100https://smileangels.com/blog/cosmetic-dentistry/root-canal-and-crown-cost/https://www.dentalwestlosangeles.com/root-canal-cost.htmlhttps://health.costhelper.com/root-canal.html Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.