Skocz do zawartości

Chciałem Powiedzieć Że...


andyopole

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 1.04.2020 o 01:15, MeganMarkle napisał:

Zgadzam się w pełni, że nie bez powodu epidemie w kółko w Chinach (czy raczej na dalekim wschodzie) się zaczynaja; notabene nawet dżuma stamtąd właśnie się oryginalnie wzięła w średniowieczu zanim kupcy zawlekli ją do Europy... Chodziło mi bardziej o to, że takie elementy kultury bardzo ciężko jest zwalczyć (mimo że się powinno) i kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień. Nasza „kaukaska” nazwijmy to, kultura, tez ma to i owo na sumieniu. Ale czy tak łatwo wykorzenić np picie alkoholu? Niejeden już próbował i picie ma się świetnie, niszczy zdrowie i życie na masowa skale ale nie tak spektakularnie jak covid... i nie wierze że walka z alkoholizmem kiedykolwiek zostanie wygrana w Polsce czy np w Rosji. Nie mówiąc już o tym że HIV do US z tego co pamietam przywlókł również biały człowiek, kanadyjski steward który lubił się „ostro” zabawić ... czy nie możemy mowic o światowej epidemii (pandemii?) AIDS czy alkoholizmu? Możemy. Wiec tak, Chińczycy dali dupy, maja słabe elementy kultury za które powinni się zabrac, mają tez potworny reżim i to osobna sprawa. Chodziło mi tylko o to że pewne rzeczy są baaaardzo trudne do zmienienia i nie tylko Chińczycy maja coś na sumieniu.  

Z tym, ze rózne rzeczy z kultur trudno wykorzenic się zgadzam, to oczywiste. Głęboko nie zgadzam się z Twoim pierwszym stwierdzeniem z oryginalnego posta, ze: "Chińczyków bym się nie czepiała..." - bo ja wręcz przeciwnie. Czepiałbym się. I nie tylko. Jak kurz zacznie opadac to mam nadzieję, ze chocby spróbują pociągnąc ich do odpowiedzialności. A pierwszym do tego krokiem jest - "NAME and SHAME".

Chińczycy nie tylko "wyprodukowali" kolejną po SARS-ie światową epidemię (inna prowincja, ten sam kraj i te same praktyki u zródeł...), ale jeszcze kłamali (i dalej kłamią), zabijali własnych lekarzy którzy przed wirusem ostrzegali, a potem zanizyli statystyki śmiertelności tym samym usypiając czujnosc Zachodu... I o ile wierzę, ze nie jest to 21 milionów które przestało uzywac swoich telefonów komórkowych (i nie jest to jakaś teoria spiskowa, ale wiadomosc podawana takze przez Bloomberg'a - https://www.bloomberg.com/news/articles/2020-03-23/china-s-mobile-carriers-lose-15-million-users-as-virus-bites  )... i o ile wierze, ze częśc z nich to były kontrakty firmowe które juz nie działają, tak na pewno nie jest to 3 tysiące w ciągu 3 miesięcy, liczba którą pojedyńcze kraje zachodnie osiągają w kilka dni...

I linia obrony - "Nie czepiajmy się, bo inni to..." jest - powiem delikatnie - misguided. A nie-delikatnie powiem - naziści mieli lepszą linię obrony w Norymberdze :)  Bo przynajmniej naziści  bronili się przed oskarzeniem i skazaniem przywołując przeszłe i PRAWDZIWE przewinienia ich oskarzycieli - przede wszystkim Sowietów, a nie tylko te przewinienia przyszłe i POTENCJALNE... przewinienia polskiej pani z mięsnego, ruskiego pijaka, czy napalonego misjonarza z Afryki... I powtórze - jezeli kiedyś AIDS czy alkoholizm ruskich chłopów postawi Ciebie i Twoją rodzinę, społeczeństwo, cały Zachód w takiej sytuacji w jakiej postawili nas dziś wszystkich Chińczycy... będę się domagał takiej samej surowości w stosunku do nich jak dziś się domagam w stosunku do Chin.

I dla mnie osobiście, to, ze ludzie na Zachodzie tak bardzo boją się bronic.. aby tylko nie urazic obcych kultur... jest znakiem, ze moze rzeczywiście Zachód historycznie - i tym razem takze biologicznie - "zasługuje" aby umrzec. Przypomina mi to trochę tą karykaturę z którejś z francuskich gazet po ataku na Charlie Hebdo - scena po ataku "samochodu-pułapki": przysłowiowa "ręka głowa mózg na ścianie", a umierający wokół ludzie ostatnich tchem wyznają - "To nasza wina...", "Nie byliśmy dosc tolerancyjni.." "Więcej wsparcia socjalnego dla imigrantów..." "To wina Katolików..."..

W moim osobistym przypadku, ktoś mi kiedyś powiedział, ze powtarzam rasistowską propagandę mówiąc o tym, jak w Azji Wschodniej przygotowuje się do spozycia psa. O tym, ze miejscowi uwazają, ze gdy pies jest bity i produkuje przed śmiercią duzo - powiedzmy - "adrenaliny"" - im bardziej jest przerazony i zestresowany, obdzierany ze skóry czy smazony zywcem, tym smaczniejsze jest potem jego mięso, zostałem "poinformowany" ze powtarzanie takich rzeczy jest rasistowskie :) No cóz, dla ludzi, którzy zyją w świecie w którym jesli fakty nie zgadzają się z polityczną  ideologią, tym gorzej dla faktów, to moze i jest to rasistowskie...W kazdym wypadku takim ludziom nie polecałbym reportazu - czy broń Boze - wizyty na jakimś chińskim targu!... Przy takich doświadczeniach, reportaz TVN o polskich rzezniach i tak zwanych "lezakach" to Disneyowska bajka...

Political corectness przebiło sufit, i to jest jednym z wielu powodów dla których zwykli ludzie odwaracają się na Zachaodzie od "elit". Ale - tak jak pisaliśmy w innym wątku - biologia i historia wszystko reguluje. I o ile w tamtym wątku rozmawialiśmy o religijnych fanatykach i antyszczepionkowcach, tak nie łudzcie się - liberalna lewica takze nie ma na głupotę szczepionki. Jeszcze w lutym burmistrz Florencji w ramach "walki z rasizmem" sponsorował kampanię "Hug the Chinese Person" czy jakoś tak... Ile osób zabił, a zabił najpewniej głównie "lewaków", to nigdy się nie dowiemy, ale na szczęście za coś takiego wsadzają dziś do więzenia...

Chiny mają bardzo rzeczywiste i realne przwinienia. Te których efektów doświadczamy dziś w zyciu ososbistym na niespotykaną dotąd skalę. Jeśli obywatele Chin potrafią dostosowac się do cywilizowanych, do łacińskich form zycia gdy emigrują na Zachód, jesli rząd chiński potrafi ograniczyc lub wręcz zniszczyc podstawowe wolności człowieka w ich kraju, to chyba - it's not too much to ask - aby zniszczył takze chec jedzenia psów, kotów, nietperzy, węzy i innych gadów?...

Name and Shame.

Edytowane przez rzecze1
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Name and shame" jest zresztą jedyną dostępną formą oporu łacińskiej cywilizacji, formą oporu która dziś - choby w ograniczonym stopniu - działa:

https://tvn24.pl/swiat/koronawirus-w-chinach-miasto-zakazuje-jedzenia-psow-i-kotow-4533602

No kto by takiego fajnego Burka zjadł?:

Burek.jpg.09059c5d6f8fdc21bfc23f1055e0f348.jpg

Edytowane przez rzecze1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym kto jak to - ale Chiny w tępieniu tradycji ludowych to zawodowcy, co pokazuje jakieś niespełna 100 ostatnich lat historii tego kraju. 

Swoją drogą niedawno był na wyborczej artykuł w temacie:

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25843525,na-mokrych-targach-mieszaja-sie-plyny-ustrojowe-zwierzat.html

Wnioski z tego artykułu - medycyna chińska nie oferuje tak szerokiej oferty leków na bazie zwierząt jak asortyment dostępny na mokrych targach, prócz okresu kiedy Chiny były pogrążone w głodzie (skutkiem decyzji politycznych z ubiegłego wieku) nigdy nie było parcia na jedzenie wszystkiego co się rusza - jednak łatwiej się hoduje kurczaki niż poluje w dżungli. W Chinach nie brakuje mięsa nazwijmy to - konwencjonalnego, a obecnie jedzenie dzikich zwierząt to rozrywka bogatych snobów, a nie podstawa diety chińskiego Kowalskiego. 

I jeśli rząd Chin nie chce tego ukrócić albo ściśle regulować, to raczej z uwagi na tychże bogatych snobów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mola napisał:

I jeśli rząd Chin nie chce tego ukrócić albo ściśle regulować, to raczej z uwagi na tychże bogatych snobów.

 

Zgadzam się i jeśli mogę tylko dodać (a w zasadzie powtórzyć): kultura łapówkarstwa i kombinatorstwa też robi swoje i w zasadzie tą chyba najciężej zmienić bo wymaga całkowitego "przerobienia" zasad moralnych i społecznych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mola napisał:

Poza tym kto jak to - ale Chiny w tępieniu tradycji ludowych to zawodowcy, co pokazuje jakieś niespełna 100 ostatnich lat historii tego kraju. 

Swoją drogą niedawno był na wyborczej artykuł w temacie:

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,25843525,na-mokrych-targach-mieszaja-sie-plyny-ustrojowe-zwierzat.html

Wnioski z tego artykułu - medycyna chińska nie oferuje tak szerokiej oferty leków na bazie zwierząt jak asortyment dostępny na mokrych targach, prócz okresu kiedy Chiny były pogrążone w głodzie (skutkiem decyzji politycznych z ubiegłego wieku) nigdy nie było parcia na jedzenie wszystkiego co się rusza - jednak łatwiej się hoduje kurczaki niż poluje w dżungli. W Chinach nie brakuje mięsa nazwijmy to - konwencjonalnego, a obecnie jedzenie dzikich zwierząt to rozrywka bogatych snobów, a nie podstawa diety chińskiego Kowalskiego. 

I jeśli rząd Chin nie chce tego ukrócić albo ściśle regulować, to raczej z uwagi na tychże bogatych snobów.

To jest po części tez to. To nie są lata głodu, lata 60-te chińskiej rewolucji kulturalnej gdzie jedzono wszystko co się rusza.. dosłownie..czy lata ostatniej wojny światowej. Dziś Chińczyków rzeczywiście stac na "normalne" (czytaj - zachodnie) - zycie. I wykorzenienie najbardziej barbarzyńskich i destrukcyjnych biologicznie praktyk nie powinno byc zbyt trudne. Ale aby to osiągnąc, trzeba wywrzec na rząd w Pekinie presję. a zeby wywrzec presję, to niestety trzeba samemu "wyhodowac" kręgosłup.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 4.04.2020 o 04:54, pelasia napisał:

A ja postanowiłam, że sobie sama uszyje. Jutro muszę jakiś materiał znaleźć, już obejrzałam sobie parę filmików, wygląda dość łatwo. Wyciągnę maszynę do szycia i zobaczymy co z tego wyjdzie. 

https://wpde.com/news/coronavirus/video-us-surgeon-general-makes-a-face-mask-in-a-few-easy-steps   Szycie jest całkowicie zbędne. Udowadnia to doktor Jerome Adams, który pełni funkcję naczelnego lekarza Stanów Zjednoczonych. https://kobieta.wp.pl/jak-zrobic-maseczke-z-koszulki-naczelny-lekarz-usa-pokazuje-prosty-sposob-6497600027199105a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko ja chce taką porządna a nie jakieś tam wymyślane bez szycia. Poza tym jak wszyscy wiemy sam materiał nic nie daje i można sobie taka sama materiałowa włożyć gdzie słońce nie dochodzi. Jak już uszyje to z miejscem na inserta. Na razie plan posunął się dalej z braku motywacji, a poza tym mam parę medycznych w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małżonek dziś się dowiedział że firma w której pracuje najprawdopodobniej pozostanie przy obecnym systemie pracy z domu nawet jak lockdown się skończy.  Będą się spotykać raz lub dwa razy w tygodniu na parę godzin (i nie wszyscy naraz), więc biuro będzie o wiele mniejsze (i tańsze). Ja się cieszę bo lubię jak mąż jest w domu :) jak ja wracam z pracy.

Co gotujecie w weekend? My na niedzielę zaplanowaliśmy, jak już wcześniej wspomniałam, połączenie Wielkanocy i Paschy. Nie miałam czasu kupić śledzia i za późno żeby zamówić. Parę innych rzeczy też nie daliśmy rady kupić, więc koniec końców będą:

- jajka faszerowane

- żurek (sama zrobiłam z mąki i chleba! :) )

- brisket

- cymes

- kugel

- babka drożdżowa (mąż będzie piekł po raz pierwszy!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...