Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Teraz, Dejmos napisał:

Jezeli dane panstwo przeznacza 1% to jeszcze mniej pieniedzy trafia do jako takiego wojska. To jest chyba normalne, ze im wyzsza laczna suma tym poszczegolne skladowe rowniez sa wyzsze?

 

Tak, ale sam fakt czy ktos przeznacza 1.9% czy 2.5% jeszcze nie wplywa zdolnosc bojowa danej armii. 

Cytuj

Kazde panstwo wydaje pewna czesc tych pieniedzy na wydatki nie do konca bezposrednio (lub nawet posrednio) wplywajace na sile armii jak np emerytury dla bylych wojskowych (~20% dla Polski), ale nie zmienia  faktu, ze spora czesc wydawana jest np na modernizacje sprzetu (~26% dla Polski).

 

Tylko, ze jeszcze trzeba spojrzec jak wyglada modernizacja. Czy kupowane/budowane jednostki sa wlasciwe dla danego obszaru czy modernizujemy jednostki z lat 60-tych (np. Kobeny), czy jednostki sa od czapy stad naprawy, czesci, magazynowanie jest drozsze itp. Polska armia musi sie modernizowac, bo sama MW jest w oplakanym stanie. Od dwudziestu lat nie zakupiono nowego okretu. Stad oczywiscie Polska bedzie nad kreska po latach zaniedban. 

Cytuj

Na OT natomiast Polska przeznaczyla w 2016 roku "tylko" 37mln zlotych czyli okolo 0.1%, wiec

  1 godzinę temu, KaeR napisał:
To ogromna roznica, bo w momencie konfliktu nie walczy 2%.  W przypadku Polski te 2% to wynik np. OT. Wartosc prawie zadna, ale kasa idzie. 

jest nieprawda.

O samej przydatnosci OT wypowiadac sie nie zamierzam bo nikt nie wie jak to sie skonczy dla Polski. Ogolnie rzec biorac im wiekszy procent przeszkolenia wojskowego wsrod cywili oraz "partyzancki" sposob walki takich oddzialow tym trudniej jest taki kraj zajmowac obcemu wojsku. A jezeli cos sie nie oplaca to nie ma sensu sie w to pchac.

 

Fakt, koszt w 2016 byl nizszy niz zakladany czyli ponad 400 milionow, ale z tego powodu, ze slabo szlo formowanie jednostek. W sumie powolano chyba tylko dowodztwo a do zdjec pozowali zolnierze zawodowi. Nie powiedzialem, ze OT to cale 2%, ale jako przyklad jakie pomysly do tego dochodza. 

Sukces OT zalezy od przeszkolenia i jakie techniki beda stosowane. To nie 1939 i nie Finlandia. Drony, kamery termowizyjne itp sprawia, ze wartosc partyzantki maleje. Do tego pamietam jeszcze czasu poboru, czyli zgodnie z powyzszym nasza wartosc bojowa powinna byc wysoka, ale jak przyszlo co do czego to ciezko bylo skompletowac bataliony do misji w Iraku i Afganistanie. Nie mowiac juz o wyposazeniu. 

Napisano
7 minut temu, KaeR napisał:

Tak, ale sam fakt czy ktos przeznacza 1.9% czy 2.5% jeszcze nie wplywa zdolnosc bojowa danej armii. 

Zgadza sie, ale dobrze jest miec jakas granice ustanowiona. Pokazuje to tylko w jaki sposob dany kraj podchodzi do zagadnien zwiazanych z wojskiem.

Jezeli jakis kraj nie wywiazuje sie z umowy 2% to czemu inne kraje mialyby sie wywiazac z artykulu 5. NATO w przypadku ataku.

19 minut temu, KaeR napisał:

Tylko, ze jeszcze trzeba spojrzec jak wyglada modernizacja. Czy kupowane/budowane jednostki sa wlasciwe dla danego obszaru czy modernizujemy jednostki z lat 60-tych (np. Kobeny), czy jednostki sa od czapy stad naprawy, czesci, magazynowanie jest drozsze itp. Polska armia musi sie modernizowac, bo sama MW jest w oplakanym stanie. Od dwudziestu lat nie zakupiono nowego okretu. Stad oczywiscie Polska bedzie nad kreska po latach zaniedban. 

I wlasnie nowe inwestycje w MW zapowiedziano, co z tego wyjdzie to zobaczymy. Byle nie tworzyc nowych studni bez dna jak np "Gawron".

33 minuty temu, KaeR napisał:

Sukces OT zalezy od przeszkolenia i jakie techniki beda stosowane. To nie 1939 i nie Finlandia. Drony, kamery termowizyjne itp sprawia, ze wartosc partyzantki maleje. Do tego pamietam jeszcze czasu poboru, czyli zgodnie z powyzszym nasza wartosc bojowa powinna byc wysoka, ale jak przyszlo co do czego to ciezko bylo skompletowac bataliony do misji w Iraku i Afganistanie. Nie mowiac juz o wyposazeniu. 

Jednym plusem tego marzenia Macierewicza jest to, ze ich wyposazenie ma byc w calosci produkowane w Polsce. Nie nalezymy do elity jesli chodzi o produkcje sprzetu wojskowego, ale co jak co, wspomaganie tego przemyslu na zle nam nie wyjdzie.

Inwestycje w armii swoja droga, ale nie wiem czy nie lepiej by bylo skupic sie na tym, ze dojscie PiS'u do wladzy (i Macierewicza do wladzy w MON) spowodowalo rezygnacje wielu wysoko postawionych oficerow. Doswiadczonych generalow niestety nie kupimy.

  • Upvote 1
Napisano
5 godzin temu, pelasia napisał:

O tak jakby kolesiowi który przechodzi zawał serca ktoś powiedział " nie dzwońcie po karetkę, dajcie mu troche czasu moze dojdzie do siebie "

Czy uważasz, ze jego wybór ludzi taki jak DeVos, Pruitt, Carlson, Sessions, Puzder, Spicer, Tillerson, bedzie miec jakiś pozytywny wpływ? Mi sie to w głowie nie mieści.

Gosc siedzi w PL wiec prawdopodobnie nie ma najmniejszego pojecia o czym piszesz... Natomiast bylo o wplywie na PL. Kazdy moze miec swoje zdanie, ale w tej chwili z tego calego towarzystwa PIS mi sie strasznie smiac chce jak sie uczepili tego co Pence powiedzial i mysla ze to ma jakiekolwiek znaczenie.

  • Upvote 1
Napisano
5 minut temu, Dejmos napisał:

 

Jednym plusem tego marzenia Macierewicza jest to, ze ich wyposazenie ma byc w calosci produkowane w Polsce. Nie nalezymy do elity jesli chodzi o produkcje sprzetu wojskowego, ale co jak co, wspomaganie tego przemyslu na zle nam nie wyjdzie.

Inwestycje w armii swoja droga, ale nie wiem czy nie lepiej by bylo skupic sie na tym, ze dojscie PiS'u do wladzy (i Macierewicza do wladzy w MON) spowodowalo rezygnacje wielu wysoko postawionych oficerow. Doswiadczonych generalow niestety nie kupimy.

Otoz to. Odejscie dowodcy generalnego ktory byl najlepszym generalem jaki sie PL wojsku przydarzyl od wielu lat to gigantyczna strata.

Co do posuniec Macierewicza to nic innego tylko granie polityka. Kupi (jezeli w ogole mu sie uda) smiglowce absolutnie do niczego nie potrzebne zamiast posluchac tego co potrzebuje wojsko publice serwujac  sieczke o offsecie. Co z tego ze wyprodukuja cos w PL, wydadza pieniadze podatnikow jak nikomu to nie bedzie potrzebne ??

Akurat smiglowcow w PL jestem bardzo blisko (m.in. 7 EDS jak komus cos mowi ten skrot) wiec mam info z pierwszej reki a o niechec Black Hawkom to mnie osobiscie posadzic bylo by bardzo trudno.

Napisano

@KaeR mi naprawdę nie chodzi o dane państwo tylko o umowę. Podałem przykład LX bo oni chyba najmniej przeznaczają swojego PKB. To wszystko. Umawiam się że coś zrobię to tak robię. Proste. 

Napisano

1. Dziś do mediów przeniknął szkic amerykańskiego "planu pokojowego dla Ukrainy". W skrócie - Krym w 50/100 letnią "dzierzawę" do Rosji, Ruscy opuszczają Donbas, który pozostaje częścią Ukrainy na specjalnych warunkach, sankcje zostają zniesione i wracamy do robienia biznesu as usual. Przy okazji planują "zdjąc" obecny" rząd Ukrainy z prezydentem na czele (korupcja). Proszę zauwazyc, ze to będzie potencjalnie pozycja wyjściowa obecnej amerykańskiej administracji. Jaka będzie oferta Kremla i gdzie będzie "środek" w którym się obie strony spotkają, to juz inna kwestia.

2. To, ze Clinton byłaby gorszym rozwiązaniem dla Polski to oczywiście iluzje polskiej prawicy, niekiedy podsycone płytkim anytsemityzmem (odszkodowania za Holocaust?...ok...te same bzdury są powtarzane od 25 lat...). Anyway, Obama rzutem na taśmę w bezprecedensowej decyzji przyspieszył wysłanie symbolicznych wojsk amerykańskich do Polski, ale nie mam złudzeń, ze to się utrzyma. Putin były zdrajcą Rosji gdyby nie dązył do unicestwienia koncepcji wzmocnienia wschodniej flanki NATO, a w USA czy na zachodzie Europy nie ma obecnie nikogo znaczącego (z wyjątkiem Merkel) komu by na tym zalezało. Bo i dlaczego miałoby zalezec?

3. Stosunek Trumpa do NATO moze jednak wyjsc UE na zdrowie i przywrócic z martwych ideę Europejskiej Polityki Obronnej, pod przywództwem Niemiec oczywiście. Tych Merkel, lub - w gorszym dla Polski przypadku - Niemiec Martina Schultza. Z prawdziwej sytuacji międzynarodowej Polski zdał sobie sprawę nawet Kaczyński (co jest pierwszym światełkiem w tunelu od półtora roku) i stąd ciepłe słowa o Merkel i ostatnie spotkanie. W polityce Wielkiej Brytanii ("europejskiego sojusznika PiS-u") kwestia Europy Wschodniej, w tym Polski, NIE ISTNIEJE juz od miesięcy. W USA przestanie istniec za chwilę (jeśli nie juz), Francja? Come on :) Pozostają Niemcy. To, ze to właśnie rząd PiS-u zaczyna przepychac tą zabę (jaką jest strategiczny zwrot na sojusz z Berlinem) przez gardła - jak to mawia prezes Telewizji Polskiej - "ciemnego ludu, który wszystko kupi" - jest rechotem nowoczesnej historii. Ale innego wyjścia po prostu nie ma, no chyba, ze komuś nie przeszkadza ponowne stoczenie się Polski w zacofane zagłębia rosyjskiej strefy wpływu (a tacy ludzie na polskiej prawicy niestety tez są, i to wcale nie mało).

4. Nie wiem czy widzieliście czwartkową konferencję prasową Trumpa? Media pojechały po im równo; i - z normalnego punktu widzenia - bardzo słusznie. Chaos i szok. Jednak z puntu widzenia jego zwolenników, Trump wypadł świetnie. I właściwie po wcześniejszym przeczytaniu wielu rzeczy na temat tego ponad godzinnego wystąpienia, a potem po obejrzeniu go samemu - moje wrazenie było takie, ze konferencja nie była az tak zła jak o niej mówili.

5. W między zaś czasie, karawana idzie dalej. Jak komuś się chce niech zajrzy co (korzystając z codziennego chaosu wokół Białego Domu) robi cichutko, acz efektywnie, republikański Kongres.

Napisano
13 godzin temu, Robert7 napisał:

Tak, ja

Dajcie mu troche czasu, wstrzymajcie swoje oceny po 2-3 latach i to tez za szybko uwazam.

 

 napisz mi może w takim razie, czego oczekujesz, bo może po prostu twoje oczekiwania sa tak irracjonalne, jak "pomysły" trumpa. 

 

mogłabym rozbierać na czéści decyzje trumpa, ale ograniczę się jedynie do ogólnego komentarza i kilku słów w sprawach, na których najbardziej mi zależy.

świetne podsumowanie znalazłam gdzieś w papierowej prasie: dobór gabinetu trumpa podporzadkowany jest generalnej zasadzie-pozycje dostaja ludzie, którzy albo sa wielkimi ignorantami z duża kasa, albo ludzie, którzy w przeszłości bezpośrednio działali przeciwko istnieniu agencji, których przywództwo im się oferuje. i sama nie wiem, która grupa jest potencjalnie bardziej szkodliwa

 

z mojego zaś podwórka - betsy devos. osoba, która podczas konferencji nie miała zielonego pojęcia o bardzo podstawowych normach ocen pracy instytucji edukacyjnych. osoba, która nigdy nie miała styczności z powszechna edukacja. która widzi rozwiazanie w tzw. voucherach dla prywatnych szkół, które tak naprawde przyczynia się do powstania wielkiej strefy bida-szkółek, dla dzieciaków których starzy harujacyna trzech bida-etatach poza voucherem nie maja innego nakładu na edukację. nie wspominajac już o jej niejasnym (eufemizm tak naprawdé, bo sprawa jest jasna jak słońce) podejściu do dofinansowania szkół zwiazanych ze wspólnotami wyznaniowymi. i - uwierz mi - nie mam tutaj jakiegoś personalnie emocjonalnego podejścia, bo mam dzieci w prywatnej szkole i w zasadzie mogłabym się z takiej devos cieszyć, bo pewnie zdjęłaby ze mnie obowiazek podatku na edukacje, który aktualnie w podatku od nieruchomości płacę, a z którego moje dzieci nie korzystaja. 

druga wielce frapujaca mnie sprawa to notoryczne zaprzeczanie globalnemu ociepleniu, czego efekty widze juz w moim własnym stanie. szósty co wielkości truciciel w kraju właśnie otrzymał granty (po tym jak w przeszłości, bodaj cztery lata temu podjęto decyzję o wygaszaniu działalności tej węglowej elektrowni) na zakupienie filtrów, których działanie ma ograniczyć emisję na cztery lata (a co potem???) a cena zakupu będzie wliczona w rachunek za energie elektryczna każdego hoosiera. tymczasem planuje się obniżyć stawki opłat za energię zwrotna ( wyprodukowana prywatnie i zwrócona jako nadwyżka do sieci) z paneli słonecznych i innychalternatywnych źródeł energii. cóż... podobno stawiamy na "clean coal," przy czym życzyłabym sobie, żeby mi trump wytłumaczył, co tak naprawdę ma na myśli... 

nie mam doprawdy specjalnie energii, żeby pisać dalej, wolę te energię zainwestować w jutrzejszy public hearing w moim mieście. choć jeszcze jedna rzecz, która doprawdy najbardziej mnie chyba drażni to konsekwentne odmawianie upublicznienia oświadczeń podatkowych i przypieczętowanie takiej postawy właściwym  ustawodawstwem.

 

masz rację, zobaczymy za trzy lata. tyle, że ja widzę nadchodzaca rozpierduchę, która jak zwykle udzerzy w najbiedniejszych.

Napisano (edytowane)
3 godziny temu, rzecze1 napisał:

1. Dziś do mediów przeniknął szkic amerykańskiego "planu pokojowego dla Ukrainy". W skrócie - Krym w 50/100 letnią "dzierzawę" do Rosji, Ruscy opuszczają Donbas, który pozostaje częścią Ukrainy na specjalnych warunkach, sankcje zostają zniesione i wracamy do robienia biznesu as usual. Przy okazji planują "zdjąc" obecny" rząd Ukrainy z prezydentem na czele (korupcja). Proszę zauwazyc, ze to będzie potencjalnie pozycja wyjściowa obecnej amerykańskiej administracji. Jaka będzie oferta Kremla i gdzie będzie "środek" w którym się obie strony spotkają, to juz inna kwestia.

2. To, ze Clinton byłaby gorszym rozwiązaniem dla Polski to oczywiście iluzje polskiej prawicy, niekiedy podsycone płytkim anytsemityzmem (odszkodowania za Holocaust?...ok...te same bzdury są powtarzane od 25 lat...). Anyway, Obama rzutem na taśmę w bezprecedensowej decyzji przyspieszył wysłanie symbolicznych wojsk amerykańskich do Polski, ale nie mam złudzeń, ze to się utrzyma. Putin były zdrajcą Rosji gdyby nie dązył do unicestwienia koncepcji wzmocnienia wschodniej flanki NATO, a w USA czy na zachodzie Europy nie ma obecnie nikogo znaczącego (z wyjątkiem Merkel) komu by na tym zalezało. Bo i dlaczego miałoby zalezec?

odszkodowanie za holocaust, czy wypłaty rent dla kombatantów? odbyłam już kiedyś burzliwa dyskusję z kimś, kto usiłował mi wcisnać jakaś teorię o wydumanych rzadaniach. tymczasem było to w momencie, kiedy polska podjęła się wypłacania naszych bida-rent dla kombatantów poza granicami kraju. aeż się wówczas lał jad na ofiaru holocaustu. jakby nasi rodzimi, często tacy, którzy gdzieśtam podpisali volkslistę, nigdy od rfn czy później już zjednoczonych niemiec nie pobierali rent...

3. Stosunek Trumpa do NATO moze jednak wyjsc UE na zdrowie i przywrócic z martwych ideę Europejskiej Polityki Obronnej, pod przywództwem Niemiec oczywiście. Tych Merkel, lub - w gorszym dla Polski przypadku - Niemiec Martina Schultza.

zgadzam sie, europa chyba nie może sonie teraz pozwolić na opieranie swojej obronności na pomocy rozchwianej ameryki

4. Nie wiem czy widzieliście czwartkową konferencję prasową Trumpa? Media pojechały po im równo; i - z normalnego punktu widzenia - bardzo słusznie. Chaos i szok. Jednak z puntu widzenia jego zwolenników, Trump wypadł świetnie. I właściwie po wcześniejszym przeczytaniu wielu rzeczy na temat tego ponad godzinnego wystąpienia, a potem po obejrzeniu go samemu - moje wrazenie było takie, ze konferencja nie była az tak zła jak o niej mówili.

nie widziałam konferencji, ale słyszałam ja w radio. nie podzielam twojego optymistycznego zdania. nie usłysałam w niej niczego, co byłoby jakimkolwiek drogowskazem w odczytywaniu intencji trumpa. raczej preraził mnie fakt,že prezydent tego dużego kraju zachowuje się jak mój obecnie trzecioklasistadobre trzy lata temu - wwyscy źli i wszystko unfair. generalnie jestem raczej prerażona.

5. W między zaś czasie, karawana idzie dalej. Jak komuś się chce niech zajrzy co (korzystając z codziennego chaosu wokół Białego Domu) robi cichutko, acz efektywnie, republikański Kongres.

i   się zgodzę. podczas gdy skupiamy się na niepojętych wyczynach trumpa, jego partia stopniowo przepyvha ustawy, których skutki dotkna nas wkrótce.

 

Edytowane przez jannapa
Napisano
4 godziny temu, rzecze1 napisał:

 

5. W między zaś czasie, karawana idzie dalej. Jak komuś się chce niech zajrzy co (korzystając z codziennego chaosu wokół Białego Domu) robi cichutko, acz efektywnie, republikański Kongres.

Cichutko i efektywnie... ale lewica obswerwuje. Jak na razie slabsi demokraci nie bardzo moga sie sprzeciwic, co nie znaczy ze sie poddali. Mieszkam w tym kraju od 69 roku. Tu skonczylam high school (obwerwujac ruchy feministyczne i przeciwko wojny w Wietnamie) studia (anti-apartheid, poczatek gay rights) i pracowalam w dziennikarstwie w czasach protestow obu wojen w Iraku. I moge smialo powiedziec, ze nigdy wtedy spoleczenstwo amerykanskie nie bylo tak zaangazowane politycznie. Nie bylo tylu ludzi sprzeciwieni rzadowi, przerazeni co sie dzieje w ich kraju, powaznie oddani oopozycji. Czy to potrwa nastepne 2-4 lata? Nie wiem. Ale nawet jezeli polowa ludzi odpadnie, to nadal bedzie bardzo duzo ludzi walczacych o civil rights, prawnikow i specow pracujacych pro bono dla opozycji, mlodych, utalentowanych i swietnie wyksztalconych mlodych ludzi walczacych o mniej ekstremalny rzad. Po wyborach bylam absolutnie zalamana. Teraz wiem ze jest przed nami dluga droga -- ale wierze, ze ten dzisiejszy faszystowski ruch kiedys bedzie zwalczony. 

  • Upvote 1
  • Downvote 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...