Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja mam ubezpieczenie na 3 osoby przez pracodawce: musze wydac $10,000 na nas wszystkich nim ubezpieczenie cokolwiek pokryje, a potem pokrywa tylko 80%

Zlobek gdzie ja mieszkam kosztuje powyzej $16,000 na rok

Studia na publicznej uczelni $30,000 na rok

W Europie teraz jest latwiej przeskoczyc z biedy do sredniej klasy niz w USA

Dzisiejsze pokolenie mlodych ludzi (21-29 lat) jest pierwszym w historii USA ktore bedzie zylo na gorszym poziomie niz ich rodzice. 

Ale dla niektorych niestety, mit Ameryki nadal trwa i nic ich nie przekona.

 

  • Odpowiedzi 103
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
38 minutes ago, 2zerozero7 said:

Szybko zatesknilbys za Ameryka jakbyś z rodzina przyjechał na rok do europy ;)

Co z tego że nie mieszkała . Moja rodzina też nie mieszkała na zachodzie a już w 2011 roku byliśmy w Niemczech potem Holandia potem Austria Norwegia Szwajcaria . 

Pogadamy za półtorej roku,  będę wtedy akurat rok w stanach .;). 

To co napiszesz koszty życia ? W twojej miejscowości ? 

Mieszkanie szkola  zakupy paliwo ubezpieczenie leki restauracje- napisz ile wydajesz miesięcznie na to plus minus . Ja tam nie chcę wiedzieć ile zarabiasz , ale skoro gadamy o kosztach że w USA jest drożej - możesz napisać aby ludzie czy ja ( bo przecież głupoty pisze )mieli porównanie  jakie są koszty życia między jakimś tam  miejscem w  USA a polskim miastem Kraków 

Z całym szacunkiem dla Ciebie myśle, że powinieneś się wstrzymać z dyskutowaniem aż pomieszkasz trochę w stanach i sam na własnej skórze zobaczysz jak to jest, bo dopóki się siedzi w Europie to wydaje się że USA to odpowiedz na wszystkie europejskie bolączki.... też tak gorąco dyskutowałam jak ty zanim tu przyjechałam, teraz mi się perspektywa zmieniła bo doświadczyłam na własnej skórze rzeczy o których pisze kzielu a których się nie zrozumie dopóki się nie pomieszka i nie zaplaci paru rachunków za lekarza. I gadanie w stylu „jak Ci się nie podoba to czemu tam siedzisz” naprawdę nic nie wnosi bo ludzie są tam gdzie są z bardzo wielu powodów. Dla mnie osobiście liczyło się bezpieczeństwo (byle dalej od Rosji), czyste powietrze, pogoda, powody polityczne.. i to mnie trzyma w Kaliforni. Tylko to a nie koszty życia bo te są tu wykańczające, mimo z mam stanowisko analogiczne do tego w PL. Długo by gadać, w każdym razie otorz się na możliwość że może coś w tym jest co mówią starzy już rezydenci Usa ;)

Napisano
45 minutes ago, 2zerozero7 said:

Szybko zatesknilbys za Ameryka jakbyś z rodzina przyjechał na rok do europy ;)

Zapamiętaj te słowa :) bo tak się składa że po roku w Stanach bardzo zatęsknisz za Europą...albo dużo szybciej.

trawa zawsze jest bardziej zielona gdzie nas nie ma

Napisano

@2zerozero7 częściowo masz rację, ale tylko częściowo. Jeśli masz bardzo dobrą pracę, bardzo dobrze płatną i LEGALNĄ, pracodawca z własnej kieszeni  dorzuca fajny socjal i ubezpieczenia, to tak, fajnie sobie pożyjesz w USA.

Natomiast ludzie pracujący za $14/h, którzy przyjeżdzają tylko na zarobek, z dużym prawdopodobieństwem nie są legalnie, a praca na czarno nie idzie w parze z jakimkolwiek socjalem. Wszystko jest spoko, póki nic się nie stanie,  póki wisi Ci czy Cię deportują z dnia na dzień czy nie. W innym przypadku pierwsza wizyta w szpitalu pozostawia Cię na lodzie. Zapomnij o odwiedzinach w PL, bo nie przekroczysz granicy, jak zdecydujesz się wziąć rodzinę ze sobą - to za te $14/h będziecie żyć od pierwszego do pierwszego, z modlitwą, żeby dziecko się nie przeziębiło bo nie możesz sobie pozwolić, żeby opłacać ubezpieczenie zdrowotne prywatnie, a żadna pomoc państwowa Ci nie przysługuje. Żona dołącza do Ciebie w pracy na czarno? Całą jej pensję oddajesz dla niani/przedszkola. Coś Ci nie wyjdzie? Twój problem.

W Szwecji może żyjesz na styk za odpowiednik tych 14$/h. Nie stać Cię na dużo, ale nie martwisz się o przedszkole. Dostajesz zasiłek na dziecko. Jesteś legalnie, jeśli rodzina została w PL - możesz ją odwiedzać kiedy tylko chcesz. Nie masz rozkmin czy stać Cię na gips bo złamałeś w pracy nogę albo czy musisz się zadłużyć bo musisz jechać na SOR z dzieckiem w nocy. 

Taka jest różnica między pracą za 14$/h w USA a w EU dla osoby która chce wyjechać na zarobek.

Napisano
36 minut temu, mola napisał:

@2zerozero7 częściowo masz rację, ale tylko częściowo. Jeśli masz bardzo dobrą pracę, bardzo dobrze płatną i LEGALNĄ, pracodawca z własnej kieszeni  dorzuca fajny socjal i ubezpieczenia, to tak, fajnie sobie pożyjesz w USA.

Natomiast ludzie pracujący za $14/h, którzy przyjeżdzają tylko na zarobek, z dużym prawdopodobieństwem nie są legalnie, a praca na czarno nie idzie w parze z jakimkolwiek socjalem. Wszystko jest spoko, póki nic się nie stanie,  póki wisi Ci czy Cię deportują z dnia na dzień czy nie. W innym przypadku pierwsza wizyta w szpitalu pozostawia Cię na lodzie. Zapomnij o odwiedzinach w PL, bo nie przekroczysz granicy, jak zdecydujesz się wziąć rodzinę ze sobą - to za te $14/h będziecie żyć od pierwszego do pierwszego, z modlitwą, żeby dziecko się nie przeziębiło bo nie możesz sobie pozwolić, żeby opłacać ubezpieczenie zdrowotne prywatnie, a żadna pomoc państwowa Ci nie przysługuje. Żona dołącza do Ciebie w pracy na czarno? Całą jej pensję oddajesz dla niani/przedszkola. Coś Ci nie wyjdzie? Twój problem.

W Szwecji może żyjesz na styk za odpowiednik tych 14$/h. Nie stać Cię na dużo, ale nie martwisz się o przedszkole. Dostajesz zasiłek na dziecko. Jesteś legalnie, jeśli rodzina została w PL - możesz ją odwiedzać kiedy tylko chcesz. Nie masz rozkmin czy stać Cię na gips bo złamałeś w pracy nogę albo czy musisz się zadłużyć bo musisz jechać na SOR z dzieckiem w nocy. 

Taka jest różnica między pracą za 14$/h w USA a w EU dla osoby która chce wyjechać na zarobek.

Jadę tam na wizę L więc co jest nielegalnie ? Nie ma żadnej pracy na czarno 

Napisano

Halo, leci z nami pilot , tfuuu, admin ?
Deklaracja a pobyt, a wątek znów o służbie zdrowia chyba już gdzieś taki jest.@Andy zamknąłes temat wczoraj głupio (wylosowany/nie wylosowany dv2020), to posprzataj ten wątek

Napisano
42 minuty temu, 2zerozero7 napisał:

Jadę tam na wizę L więc co jest nielegalnie ? Nie ma żadnej pracy na czarno 

I będziesz pracował za $14/h za godzinę? Nie sądzę.

A offtop się zaczął od rozważań, dlaczego lepiej do takiej pracy wyjechać gdzieś do EU. A odpowiedź jest taka - dlatego ze dla większości Polaków wyjechanie do podobnej roboty do USA oznacza pracę na czarno.

Gwarantuję Ci, że praca za taką stawkę na amerykańskich warunkach to nie bajka nawet dla obywateli. Bo nie idzie za nią żaden socjal i ubezpieczenie zdrowotne. Popracuj za tyle w USA, na tutejszych warunkach, a niech będzie że i nawet legalnie, i popracuj za równowartość tego w Uni Europejskiej na europejskich warunkach i wtedy rób porównania.

 

 

 

Napisano
19 minut temu, mola napisał:

I będziesz pracował za $14/h za godzinę? Nie sądzę.

A offtop się zaczął od rozważań, dlaczego lepiej do takiej pracy wyjechać gdzieś do EU. A odpowiedź jest taka - dlatego ze dla większości Polaków wyjechanie do podobnej roboty do USA oznacza pracę na czarno.

Gwarantuję Ci, że praca za taką stawkę na amerykańskich warunkach to nie bajka nawet dla obywateli. Bo nie idzie za nią żaden socjal i ubezpieczenie zdrowotne. Popracuj za tyle w USA, na tutejszych warunkach, a niech będzie że i nawet legalnie, i popracuj za równowartość tego w Uni Europejskiej na europejskich warunkach i wtedy rób porównania.

 

 

 

Nie no nie  za 14 . Porównywałem wcześniej koszty życia do zarobków  . I na tą chwilę w eu wychodzi mi budżet na poziomie pracownika z USA za 15$ .Nie czytałeś chyba dokładnie . Zresztą nie ważne . Chodziło o to gdzie życie wychodzi taniej ;)

Napisano
Godzinę temu, cee napisał:

Halo, leci z nami pilot , tfuuu, admin ?emoji848.png
Deklaracja a pobyt, a wątek znów o służbie zdrowia emoji2357.png chyba już gdzieś taki jest.@Andy zamknąłes temat wczoraj głupio (wylosowany/nie wylosowany dv2020), to posprzataj ten wątek emoji12.png

Tamten watek zamknalem ale z mozliwoscia odblokowania. Narazie nikt nie uznal ze warto. Taki sam watek juz jest wiec po co dublowac? Kwestia dorobienia czegos tam, ewentualnie.

A tego nie zamierzam zamykac, niech sie mlody dowie co go czeka. A watek sam umrze w koncu.

Napisano
3 godziny temu, 2zerozero7 napisał:

Szybko zatesknilbys za Ameryka jakbyś z rodzina przyjechał na rok do europy ;)

Co z tego że nie mieszkała . Moja rodzina też nie mieszkała na zachodzie a już w 2011 roku byliśmy w Niemczech potem Holandia potem Austria Norwegia Szwajcaria . 

Pogadamy za półtorej roku,  będę wtedy akurat rok w stanach .;). 

To co napiszesz koszty życia ? W twojej miejscowości ? 

Mieszkanie szkola  zakupy paliwo ubezpieczenie leki restauracje- napisz ile wydajesz miesięcznie na to plus minus . Ja tam nie chcę wiedzieć ile zarabiasz , ale skoro gadamy o kosztach że w USA jest drożej - możesz napisać aby ludzie czy ja ( bo przecież głupoty pisze )mieli porównanie  jakie są koszty życia między jakimś tam  miejscem w  USA a polskim miastem Kraków 

Juz Ci pisalem o niektorych kosztach. 

Daycare dla moim corki po urodzeniu - $1150 miesiecznie.

Jakikolwiek apartament - $1700/miesiecznie to absolutne minimum i to takie w ktorym nikt nie chce mieszkac.

Paliwa to ja zwykle nalewam co najmniej 5 bakow miesiecznie po 15 galonow po $3.7 za galon :) Drugi samochod (?) ma bak na $35 galonow :) Chesz sie licytowac kto wiecej na benzyne wydaje mimo ze tu tansza ? :)

Dosc syfiasty internet / kablowka to $200

Wyliczanie tego jest bez  sensu, bo to wszystko sa tylko miesiecznymi kosztami zycia - zalezacymi silnie od miejsca zamieszkania (tu gdzie mieszkam jest znacznie taniej niz w CA czy innych obszarow blizej wiekszych miast). Nie wynikaja z tego inne koszty - takie jak zdobycie edukacji, uslugi w jakiejkolwiek formie ktore sa kosmicznie drogie (np. instalacja kilku opraw oswietleniowych i kontatkow w niewykonczonej (!) piwnicy to $950 - sam bym to zrobil ale oczywicie trzeba miec certyfikacje / licencje).  Implant zeba - $4800 pare lat temu.... itd.

Mozna jesc majonez i mowic ze jest tanio, ale bez pomieszkania przez jakis okres czasu tutaj jakiekolwiek historyjki o taniosci sa po prostu niewiarygodne.

Przenosiny nie sa latwa sprawa a pomijajac kwestie rodzinne (zona ma tutaj rodzicow, moim od dawna nie zyja) to na kazdych przenosinach sie traci - emeryture, rzeczy ktore sie posiada itd. Ja mam kilka rzeczy z ktorymi latwo gdziekolwiek indziej przeniesc by sie bylo.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...