Skocz do zawartości

Przeprowadzka do USA - czy jest sens?


ajlo19

Rekomendowane odpowiedzi

Owszem, z Warszawy jestem :P ale moi teściowie na wiosce dalego od Wawy mieszkają i sporo im z gospodarstwa ukradli co nie było zamknięte lub przypięte... Mnie osobiscie w PL obroniono już mieszkanie i kilka razy bezczelnie ograbiono, raz w biały dzień na srodku ruchliwej ulicy ktoś do mnie podszedł i po prostu wyrwał mi z ręki telefon. I nie, nie było to w podejrzanej części miasta tylko w samym centrum. Także swojego zdania o Polsce złodziei nie zmienię. I tez nie uważam ze całkiem z biedy to wynika, raczej z tego ze jest jakby w społecznej świadomości zakorzeniony nikły szacunek do cudzej własności i wg mnie zapracowaliśmy na to latami socjalizmu... jakoś w usa nikt płotu wokół domu nie potrzebuje podczas gdy w PL bez tego ani rusz. 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, Xarthisius said:

Pisząc coś takiego:

2 dni po tym jak jakis debil strzelal do ludzi z 'AR-type assault weapon' dobrze sie maskujesz z tym, ze "zdajesz sobie sprawe"

Nie rozumiem szczerze mówiąc o co Ci chodzi, tu gdzie mieszkam nic się nie dzieje. Nie wiem nawet o jakim wydarzeniu mówisz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, MeganMarkle napisał:

Nie rozumiem szczerze mówiąc o co Ci chodzi, tu gdzie mieszkam nic się nie dzieje. Nie wiem nawet o jakim wydarzeniu mówisz. 

Właśnie mi wyskoczyło na twitterze - południowa Kalifornia, a Xarthisiusowi pewnie chodziło o atak terrorystyczny w Poway koło San Diego.

 

Edytowane przez motorolnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, MeganMarkle said:

Nie rozumiem szczerze mówiąc o co Ci chodzi, tu gdzie mieszkam nic się nie dzieje. Nie wiem nawet o jakim wydarzeniu mówisz. 

https://www.sandiegouniontribune.com/news/public-safety/story/2019-04-28/the-poway-synagogue-shooting-complete-coverage

Tu "gdzie mieszkasz", mowisz o ulicy? Dzielnicy? Bo w swoich wypowiedziach generalizujesz na cale USA, ba i nawet na sytuacje geopolityczna calego Swiata. U mnie na cul-de-sac tez spokoj. Jak sie ktos dziwnie wygladajacy zawieruszy to sasiedzi zaraz blachy spisuja i dzwonia po policje.

Edytowane przez Xarthisius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, MeganMarkle said:

Owszem, z Warszawy jestem :P ale moi teściowie na wiosce dalego od Wawy mieszkają i sporo im z gospodarstwa ukradli co nie było zamknięte lub przypięte... Mnie osobiscie w PL obroniono już mieszkanie i kilka razy bezczelnie ograbiono, raz w biały dzień na srodku ruchliwej ulicy ktoś do mnie podszedł i po prostu wyrwał mi z ręki telefon. I nie, nie było to w podejrzanej części miasta tylko w samym centrum. Także swojego zdania o Polsce złodziei nie zmienię. I tez nie uważam ze całkiem z biedy to wynika, raczej z tego ze jest jakby w społecznej świadomości zakorzeniony nikły szacunek do cudzej własności i wg mnie zapracowaliśmy na to latami socjalizmu... jakoś w usa nikt płotu wokół domu nie potrzebuje podczas gdy w PL bez tego ani rusz. 

Tu musze przyznac, ze w Polsce brakuje poszanowania do prywatnej wlasnosci i to zapewne jest spowodowane przez lata komunizmu.

Ja nie czuje sie w USA jakos bardziej bezpiecznie. Moze po prostu mialem w Polsce wiecej szczescia - nigdy mi sie nie przytrafila kradziez ani zadna niebezpieczna sytuacja w Polsce. Mieszkalem w Mielcu i Krakowie.

Wiecej pecha mialem w USA. O ile w miescie, gdzie mieszkam czuje sie doscyc bezpiecznie to podczas weekendowych wycieczek mialem dwa razy niebezpeczna sytuacje i to w bialy dzien. Na szczescie skonczylo sie na oddaniu kilkudziesieciu dolarow i ucieczce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, motorolnik said:

Właśnie mi wyskoczyło na twitterze - południowa Kalifornia, a Xarthisiusowi pewnie chodziło o atak terrorystyczny w Poway koło San Diego.

 

Now thats just bad timing :P 

Ok, zamachy w Kaliforni. I co? 

Sto razy już pisałam ze wypowiadam się o subiektywnych odczuciach, a wy uparcie mi artykuły podsyłacie i walczycie by mnie „uświadomić”. Spoko. Nadal się czuje ok w moim miasteczku w Bayu... a moje opinie nadal są i będą subiektywne.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, motorolnik said:

I z tym się w 100% zgodzę - przestępstwa popełniają osoby ubogie. Nie czarne, nie fioletowe, nie prawosławni, nie wyznawcy latającego potwora spagetti, ale biedni.

Jeżeli system jest ustawiony tak, żeby wybrane grupy społeczne z tej biedy nie mogły się wyrwać, to potem można łatwo demonstrować że to oni są wszystkiemu winni i pętla się zamyka.

Bzdura. Przestępstwa popełniają osoby złe, a nie ubogie. Tolerancja dla złodziejstwa nakierowanego na osoby bogatsze jest parszywą cechą społeczeństwa spaczonego bolszewicko - komunistyczną indoktrynacją. Okraść bogatego to próba wyrwania się z zamkniętej grupy społecznej na którą skazał ich system - OMG co za bolszewizm.

  • Like 1
  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.04.2019 o 14:48, marwin napisał:

 Natomiast wiem, ze majac 22 lata rowniez wiedzialem, ze nie chce przyleciec do USA na stale. Wakacyjne odwiedziny (coroczne prawie) nie napawaly optymizmem (choc zle nie bylo)

Wowczas rowniez cenilem sobie socjalne bezpieczenstwo, mozno lewicowalem

"Kazdy kto nie jest socjalista przed 30-tka - musi byc bez serca. Ale kazdy kto nie jest kapitalista pozniej - musi byc bez rozumu".

Ha! Dlugo nie myślałem o tym cytacie! :)Wygląda na to, ze ja za młodu nie miałem serca a teraz nie mam rozumu :) Bo przechodzę drogę odwrotną do Twojej, a charakterystyczną dla tak zwanych "korwinowców". Bo drastyczny liberalizm gospodarczy jest przez niektórych nazywany w Polsce "chorobą wieku dziecięcego" właśnie dlatego, ze Janusz Korwin Mikke i jego tuzin partii ma od 30 lat poparcie największe wśród młodych. Non stop. A non-stop dlatego, ze gdy "nowi młodzi" wchodzą w wiek wyborczy, "starzy młodzi" zaczynają miec juz prawdziwe doświadczenia zyciowe i patrzą inaczej na rzeczywistosc.

Dla mnie kamieniem milowym było oglądanie przez lata na własne oczy w Wielkiej Brytanii jaką dewastację korporacyjny liberalizm wyrządza wsród klasy średniej, a przede wszystkim wśród młodych. Coraz dłuzszy okres pracy, coraz mniej przywilejów pracowniczych, coraz mniejsza stabilnosc i przwidywalnosc zatrudnienia (tak zwane "zero hours" contracts to plaga). A konkurowanie o pracę w warunkach jako tako zblizonych do tego co mieli rodzice tych młodych to dopiero prawdziwy dziki kapitalizm! Bo takim wysp "dobrobytu" ostało się juz niewiele. Zatem wcale się nie dziwie, ze na Zachodzie ludzie zaczynają "rzucac kamieniami w dinozaury" w nadzieji cały system się rozleci... I dziwicie się im? Przeciez im mniej mają, tym mniej mają do stracenia.

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.04.2019 o 19:33, MeganMarkle napisał:

W moim przekonaniu nie chodzi o nierówności społeczne (to dolewa oliwy do ognia ale nie jest przyczyna), ale o wiele różnych konfliktów, różnic kulturowych i różnych interesów (które tylko pogłębia kryzys imigracyjny po wojnie w Syrii) no a wisienka na torcie to imprerialistyczne zapędy Rosji

Niestety tu się nie zgodzę. Nierówności społeczne to pierwsza i podstawowa przyczyna. Zauwaz, ze badania (tak jak i zwykłe obserwacje zyciowe) wskazują, ze tak zwany "rasism" czy nietolarancja jest odwrotnie proporcjonalna do zamoznosci badanych. Im ktoś bogatszy i im ktoś ma stabilniejszą sytuację finansową, tym mniej go ochodzi, ze jakiś kolejny Ahmed otworzył na rogu warzywniak. Są oczywiście wyjątki, ale tendencja jest krystalicznie czysta. W czasach powszechnego dobrobytu a jednocześnie szerokiej imigracji takich wydarzeń jak dziś na Zachodzie nie było.

A dziś to nizsza klasa średnia traci gospodarczo na szerokiej imigracji i to ona potem robi "dym", wykorzystywana swoją drogą przez prawdziwych rasistów i demagogów, zgodnie z zasadą jedna ręka czyjejś kieszeni, a druga z palcem wskazującym na obcych i słabszych.. Zwłaszcza, ze w telewizji i mediach ludzie pracujący słyszą ciągle o tym jakie to benefity migranci im przynoszą, na czele ze wzrostem mitycznego bozka jakim jest dla elity PKB...

Tutaj zawsze mi się przypomina walka polskiego rządu, mediów i wpływowych ośrodków gospodarczych w Polsce (oraz korporacji na Zachodzie) przeciw tej... nie pamiętam juz nazwy... dyrektywie unijnej która nakazywałaby płacic polskim kierowcom na dłuzszych wyjazdach w krajach zachodniej Europy według stawek europejskich. Jedyną stroną która wstawiła się za polskimi kierowcami i ich realnymi interesami były zachodnie związki zawodowe.... Właściwie to nie wiem jak to się skonczyło?

Wiem natomiast jak się skończyła ustawa "anty-uberowa" w Polsce... Pani ambasador amerykańska przyjechała, powiedziała co amerykańska korporacja oczekuje... i polski rząd się złozył jak "gryka jak śnieg biała" w deszczowe lato... Don't get me wrong... nie lubię czesci polskich taksówkarzy tak samo jak kazdy inny, ale to było juz przegięcie. Jeśli związki zawodowe nie mogą walczyc o prawa swoich członków we własnym kraju, to jest zle. Prawa pracownicze, jak chociazby 8-godzinny dzień pracy, nie spadły pracownikom z nieba. Walczyli o to, i tak samo im wtedy mówili niekótrzy, ze jak się nie podoba - to niech zmienią pracę... :rolleyes: I jeśli przestaną walczyc, to nie mam wątpliwości, ze te prawa stracą.

Edytowane przez rzecze1
  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 18.04.2019 o 22:30, mcpear napisał:

Popieram na własnym przykładzie to, że wiek 5ciu lat to idealny moment przewiezienia dzieci do USA. Najważniejsze przyjaźnie dziecięce zawiązują się jak pójdzie do PK (nasza zerówka) lub 1szej klasy. To też mówią mi wszyscy sąsiedzi, że najgłębsze przyjażnie tworzą się w pierwszych klasach. Dzieci Twoje są w idealnym wieku aby złapać język jeszcze w sposób naturalny i co więcej zapewne będą jedynymi członkami waszej rodziny mówiącymi bez akcentu. Uważam, że jak wybierzecie z głową miejsce przeprowadzki to ze spokojem i ty i mąż dostaniecie pracę za którą się utrzymacie i opłacicie swoje rachunki. Wydaje mi się, że szukałbym W Portland, Seattle, Denver, Austin a może nawet w gorącym i upalnym Phoenix - unikałbym NYC, Chicago i Kalifornii. Wyjazd męża na "jakiś czas" dla mnie byłby trudny - samotne weekendy w oddali od rodziny potęgują zwątpienia, pierwsze małe problemy. Będąc razem wspieracie siebie nawzajem i pomagacie sobie znacząco przetrzymać pierwsze 2 miesiące - później idzie z górki :)

Bardzo bardzo spodobał mi się Phoenix, jak w bajce.

Obejrzałam kilka różnych filmików na YouTube i bardzo mnie przekonuje to miejsce :P Ludzie z filmików uważają, że temperatura znośna. Ze mała wilgotność itp i nie poci się człowiek aż tak bardzo. Mieszkania stosunkowo tanie, ciekawe jak z pracą (czy wynagrodzenia maleją wprostproporcjonalnie do cen mieszkań :P). Mąż zrobił już dodatkowy certyfikat namawiam go na kolejne, a ja siedzę nad angielskim na ile mi tu życie rodzinne pozwala w przerwach między "mama,mama". Namawiam męża żeby jeszcze robił certyfikaty i żeby już zaczynał wysyłać CV, może byłby jakiś odzew. Ambasadę mamy w czerwcu, jakby były jakieś szansę na robotę to chyba by sam pojechał, ja bym tu pozamykała sprawy, taka organizacja chyba mniej kasy zeżre, a przyjedziemy już na w miarę gotowe. A pod ubezpieczenie medyczne to bez żadnych problemów można podłączyć wszystkich członków rodziny? Załóżmy jedzie mąż, szuka roboty, po 3-4 miesiącach przyjeżdżamy my i od razu można nas dodać do ubezpieczenia? Forumowicze, czy przy normalnym legalnym statusie są jakieś kombinacje z umowami? No np. że masz jakąś śmieciową umowę i Ci nic nie przysługuje i musisz Ty wraz z rodziną ubezpieczać się u prywaciarza? Mam nadzieję, że rozumiecie, co mam na myśli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...