Skocz do zawartości

Przeprowadzka do USA - czy jest sens?


ajlo19

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, kenadams napisał:

Ja też słyszałem masę opowieści tego typu, chociaż mieszkając tam chwile pamietam ze najbardziej narzekali Amerykanie, a nie imigranci (chociaż tych było najwiecej akurat z Indii i z Chin tam gdzie byłem, ale również np z UK). Ogólnie traktuję potencjalny wyjazd bardziej jak przygodę/eksperyment i raczej na parę lat, żeby m.in. dzieci angielskiego podłapały. Kraje europejskie oferują na pewno bardziej przyjazne i „znane” rozwiązania dla nas, ale doświadczenie z USA za pasem i ew. paszport na pewno nie zaszkodzi mieć emoji846.png

Totalnie cie rozumiem. Poza tym, ze corke wychowuje w dwujezycznosci zamierzonej i porozumiewamy się po angielsku.
Imigranci nie narzekaja bo sami sie prosili i jak chca miec i byc to musza robic ;) 
No i ja nie mysle na pare lat, a na parenascie, np az mloda pojdzie na studia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Totalnie cie rozumiem. Poza tym, ze corke wychowuje w dwujezycznosci zamierzonej i porozumiewamy się po angielsku.
Imigranci nie narzekaja bo sami sie prosili i jak chca miec i byc to musza robic  
No i ja nie mysle na pare lat, a na parenascie, np az mloda pojdzie na studia. 

Mniejszy commitment w głowie, to łatwiejsza decyzja staram się aż tak daleko w przyszłość nie myśleć, chociaż często jest to kuszące, pożyjemy zobaczymy. Inna sprawa, że jak już wyjadę to do Polski raczej nie wrócę tak łatwo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ntcm said:

O rety. Konkretnie.

Choć muszę przyznać, że czytałem już parę artykułów w podobnym tonie.

 

Ktoś stanowczo zaprzeczy? Trochę optymizmu? :P 

Zaprzeczy ? Bez żartów, to jest w 100% rzeczywistość. Jeszcze dodam że przeciętny imigrant nie dostanie $85k rocznie...

Jedyna nadzieja ze system się rozpadnie - czego początek być może właśnie widzimy - "nikt nie chce pracować" - ludziom się nie opłaca pracować fizycznie za kasę nie pozwalająca na przeżycie.

  • Like 1
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ntcm said:

O rety. Konkretnie.

Choć muszę przyznać, że czytałem już parę artykułów w podobnym tonie.

 

Ktoś stanowczo zaprzeczy? Trochę optymizmu? :P 

 

1 hour ago, ntcm said:

Ktoś stanowczo zaprzeczy? Trochę optymizmu? :P 

Nikt nie bedzie zaprzeczal faktow. Ale sa imigranci ktorzy nie tylko dobrze zarabiaja ale i maja nieprzecietnie dobre ubezpieczenia glownie splacane przez pracodawce. (A jest takich sporo.) Realia tu opisane po prostu ich mniej dotycza. Jezeli masz dobre wyksztalcenie i umiejetnosci mozliwie bedziesz tez jednym z nich. W USA it's all about the money. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ntcm said:

O rety. Konkretnie.

Choć muszę przyznać, że czytałem już parę artykułów w podobnym tonie.

 

Ktoś stanowczo zaprzeczy? Trochę optymizmu? :P 

 

1 hour ago, ntcm said:

Ktoś stanowczo zaprzeczy? Trochę optymizmu? :P 

Nikt nie bedzie zaprzeczal faktow. Ale sa imigranci ktorzy nie tylko dobrze zarabiaja ale i maja nieprzecietnie dobre ubezpieczenia glownie splacane przez pracodawce. (A jest takich sporo.) Realia tu opisane po prostu ich mniej dotycza. Jezeli masz dobre wyksztalcenie i umiejetnosci mozliwie bedziesz tez jednym z nich. W USA it's all about the money. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kenadams napisał:

Ja też słyszałem masę opowieści tego typu, chociaż mieszkając tam chwile pamietam ze najbardziej narzekali Amerykanie, a nie imigranci (chociaż tych było najwiecej akurat z Indii i z Chin tam gdzie byłem, ale również np z UK). Ogólnie traktuję potencjalny wyjazd bardziej jak przygodę/eksperyment i raczej na parę lat, żeby m.in. dzieci angielskiego podłapały. Kraje europejskie oferują na pewno bardziej przyjazne i „znane” rozwiązania dla nas, ale doświadczenie z USA za pasem i ew. paszport na pewno nie zaszkodzi mieć emoji846.png

Mam dokładnie takie samo podejście. Pisałem chyba poł roku temu, że dostałem ofertę pracy w USA której nie mogłem odrzucić. Niestety przez Covid nadal czekamy na wizę itp. (spóźnienie poł roku :( ) Chociaż nie narzekamy na życie tu gdzie jesteśmy ( nie Polska   :D ) , moją żona nawet nie myśli o powrocie do Europy. Natomiast ja po przeczytaniu waszych wpisów bardziej nastawiam się na przygodę, lepsze CV i ang. dla małego . Idealnie było by też dostać paszport, ale zobaczymy. Wrócić zawsze mamy gdzie.

Edytowane przez Oski19
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Naszło mnie natchnienie na napisanie posta. 

Dotad myslalam, ze pracownikow brakuje albo tylko w specjalistycznych sferach, albo w pracach fizycznych niezbyt dobrze płatnych, i tu się zdziwiłam. Dawno nie było narzekania na prace z mojej strony, bo w kwietniu rozpoczęłam inna i jest o wiele spokojniej (są oczywiście minusy zawsze się znajda!). Z powodu długich dojazdów (jak dla mnie za długich nie potrafię się skoncentrować przez 40 minut, poza tym jak patrzę jak ludzie jeżdżą... już spadł pierwszy śnieg wczoraj i już dzisiaj korki 1 wypadek po drodze i jedno auto w rowie) i braku możliwości grania z godzinami pracy (+godzina przerwy lanczowej), postanowiłam kontynuować monitorowanie rynku myśląc , i tak nikt nie chce ze mną gadać , bo pomyślą , ze osoba skacze z jednej firmy do drugiej, ale o dziwo jest odzew z ogłoszeń. Aplikuje na ogłoszenia TYLKO w miejscu zamieszkania lub z potencjalnie częścią praca z domu i biurem odległym max. 30 minut ode mnie.

Cały ubiegły tydzień w interview, szczerze to się nawet pogubiłam, jedna ofertę już dostałam, i tu mnie ciekawi jedna kwestia. Przed otrzymaniem oficjalnego maila prosiłam o przesłanie również informacji o ubezpieczeniach medycznych i jeśli są, to jak wyglada koszt dla pracownika. Czy ja dobrze myślę, ze takie pytanie jest odpowiednie na etapie, kiedy jeszcze oferta nie została przyjęta? Dostałam od nich wszystko możliwe dotyczące ich planów i tylko tyle, ze pokrywają ok $400 (na miesiąc, per paycheck?) oni jako pracodawca, ale nie było informacji, jaka część pokrywa pracownik, i widziałam 3 plany wielki deductible (5/10k), trochę mniejszy deductible i jeszcze mniejszy deductible. A, wiem tylko ze te plany działają od pierwszego dnia zatrudnienia. Czy to jest dziwne, ze kandydat pyta o takie rzeczy? Napisałam do nich wiadomość z prośbą o przesłanie informacji o cenach, dziwi mnie, ze odpowiedzi nie ma, ze co oni tego nie maja? czy ludzie się nie interesują, biorą w ciemno? Będę wdzięczna jak mi ktoś napisze czy to ze mną jest coś nie tak czy co :D 

 

Poza tym tez zdecydowaliśmy się na kupno pierwszego domu, było niezbyt z czego wybierać, ale jakoś się udało, nigdy nie mieszkałam w takim wielkim (dla mnie wielkim bo zawsze mieszkałam w max. 2-pok mieszkaniu) ale jakoś się zadomowiamy. Kontynuuje moje koledzowe przygody, ale ciężko jest z tymi przeprowadzkami i te przedmioty co mam teraz nie maja żadnych multimedialnych dodatków, tylko podręcznik bierz i czytaj i rób quizy. Mam nadzieje, ze następny semestr będzie ciekawszy :P 

Życzę wszystkim czytelnikom miłego dnia!

  • Like 3
  • Upvote 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, ajlo19 said:

Czy ja dobrze myślę, ze takie pytanie jest odpowiednie na etapie, kiedy jeszcze oferta nie została przyjęta? Dostałam od nich wszystko możliwe dotyczące ich planów i tylko tyle, ze pokrywają ok $400 (na miesiąc, per paycheck?) oni jako pracodawca, ale nie było informacji, jaka część pokrywa pracownik, i widziałam 3 plany wielki deductible (5/10k), trochę mniejszy deductible i jeszcze mniejszy deductible. A, wiem tylko ze te plany działają od pierwszego dnia zatrudnienia. Czy to jest dziwne, ze kandydat pyta o takie rzeczy? Napisałam do nich wiadomość z prośbą o przesłanie informacji o cenach, dziwi mnie, ze odpowiedzi nie ma, ze co oni tego nie maja? czy ludzie się nie interesują, biorą w ciemno? Będę wdzięczna jak mi ktoś napisze czy to ze mną jest coś nie tak czy co :D 

 

Nic nie jest z Toba nie tak - ubezpieczenie to jest istotna czesc wynagrodzenia wiec jak najbardziej na miejscu jest pytanie sie o to - niektorzy moze sa ubezpieczeni przez malzonkow i da tego nie pytaja, ja sobie nie wyobrazam przyjmowac oferty bez dokladnych danych odnosnie ubezpieczenia  i innych benefitow jezeli takie sa (401k plan + ewentualny match ? Urlop ?) 

Zwykle premiums sa per paycheck ale informacja ile oni pokrywaja dla Ciebie jest zupelnie nieistotna (jak moja znajoma mawia "a co to mnie obchodzi ?"). Wielki deductible ma nizsze premium, sredni deductible  - wyzsze, najmniejszy - najwyzsze - jezeli podali informacje o tym to moze gdzies jest informacja o premiums ktore bedziesz musiala zaplacic. 

12 minutes ago, ajlo19 said:

Poza tym tez zdecydowaliśmy się na kupno pierwszego domu, było niezbyt z czego wybierać, ale jakoś się udało, nigdy nie mieszkałam w takim wielkim (dla mnie wielkim bo zawsze mieszkałam w max. 2-pok mieszkaniu) ale jakoś się zadomowiamy. Kontynuuje moje koledzowe przygody, ale ciężko jest z tymi przeprowadzkami i te przedmioty co mam teraz nie maja żadnych multimedialnych dodatków, tylko podręcznik bierz i czytaj i rób quizy. Mam nadzieje, ze następny semestr będzie ciekawszy :P 

Życzę wszystkim czytelnikom miłego dnia!

Gratulacje ! I powodzenia z home ownership...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem odpowiadać na cześć zacytowana i później znowu zacytować i odpowiedzieć na to w tej samej wiadomości.

Właśnie o to mi chodziło , nie ma informacji o cenie za premiums z rozbiciem na pracownik , pracownik+dziecko, pracownik+rodzina tylko cały elaborat na temat co jest pokrywane procentowo, jest info o 401k ale bez konkretów czy coś dorzucają i generalnie to jest mała firma , wiec cudów się nie spodziewam a bardziej wydaje mi się , ze cena najgorszego planu zbliży się do droższego planu co mamy tutaj ale mogę się mylić , zobaczymy co odpowiedzą. Ale bardzo bardzo kuszące ze praca 2 dni z biura tylko a jak bardzo musisz to może i jeden dzień.

Jeszcze jedno mnie ciekawi tak dla mojego wewnętrznego zrozumienia o co chodzi. Brałam ostatnio udział w innej rekrutacji i nie zostałam wybrana ale widziałam na linkedin kto został wybrany i zadałam sobie pytanie po jakie licho mnie w ogóle brali pod uwagę. Jakiś taki dysonans wewnętrzny poczułam dziewczyna z dwoma degree Business Administration i Accounting spedzila 10 lat na pozycji Clerk w poprzednim miejscu. A ja jestem entry level człowiek i oni oferowali ok 40K salary i mnie to zastanawia co z nią nie tak z tymi swoimi degree w kilka lat to wg mnie naprawdę mogła urosnąć do księgowej z prawdziwego zdarzenia , dziwne to trochę.

A z Home ownership czy wyczuwam nutę sarkazmu ? ;)


Sent from my iPhone using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...