Skocz do zawartości

Przeprowadzka do USA - czy jest sens?


ajlo19

Rekomendowane odpowiedzi

14 hours ago, katlia said:

 Tak, te 25 dni to bardzo dobry benefit. (Matching 401 jest przewaznie standartem w wiekszych firmach.) Sa tez inne mozliwosci na dluzszy urlop. Naprzyklad, mam koleznake ktora poprosila o 3-miesieczny leave of absence. Bezplatny, ale ona sie na to finansowo przygotowala. Byla ceniona, chcieli zeby nie odeszla, i dali jej. Zabrala rodzine do Azji na 3 miesiace. Wiele osbo tez robi sobie przerwe zmieniajac firmy, i wtedy podrozuja. Po urodzeniu moich dziec, i jeszcze bedac na maternity leave, pojechalam do Europy... 

Bezpłatny urlop to akurat żadna atrakcja wg mnie... a na macierzyńskim trochę boje się siedzieć w PL przez miesiąc bo co z ubezpieczeniem w razie czego? Dziecko NFZ pokryje, ale mnie? Plus nie zostawię męża ze starsza córka samego na miesiąc bo osiwieje...

a co do maczingu to może i wszędzie jest ale mój jest wyjątkowo hojny - firma dokłada 1.25$ na każdy mój dolar B)

3 hours ago, Dudus86 said:

Patrząc na moją rodzine, która tam mieszka od ponad 20 lat, wydaje mi się, że w Polsce są lepsze warunki pracy, bo w sumie takie mnie interesują (26 dni urlopu, L4 itp). Nigdy nie baliście się porzucić wszystkiego w PL i zacząć nowe życie tam? Ja bym chyba tak nie potrafił....

Czy się bałam? Pewnie że tak. Nadal się boję. Ale no risk no fun :) z tymi warunkami pracy w PL to owszem, jest na pewno lepszy socjal, ale ja akurat po pierwsze jestem zaciętą kapitalistką i wyznaję pogląd, że każdy sam na swój los pracuje a nie że Ci bardziej ogarnięci łożą ze swoich podatków coraz więcej na nierobów i patologie (a tak jest teraz w PL). Ok, przyznaje że w USA trochę mi faja zmiękła i już zmieniłam perspektywę że jednak jakiś minimalny socjal (ale z umiarem!) powinien być - dlatego tez zdecydowaliśmy się zostać w Kalifornii, mimo że drogo i wysokie podatki. To jednak liberalizm połączony z rozsądnym socjalem który tu panuje sprawia że czuję się w końcu dobrze - vs PL w której dzięki PiSowi czułam się coraz bardziej okradana przez państwo... długo by gadać. Tak w skrócie podsumuje, że uważam że emigracja z PL do usa nie ma sensu o ile nie ma się jakichś silnych pozaekonomicznych powodów. U mnie były to powody polityczne, czystość powietrza, pogoda, mentalność społeczna - i wszystkie te powody nadal sprawiają że do Polski za nic bym nie wróciła. 

1 hour ago, barnclose said:

W CT max co slyszalem to 20 dni, ktore daja po np 15 latach pracy w firmie. Mi sie udalo dostac 16 dni i wszyscy mi tego zazdroszcza. Standardem jest 10 dni niestety. Dlatego tez czesto ludzio jada na Karaiby np na 4-5 dni tylko i uzwazaja ze to dluuugie wakacje :D

Ojoj... to faktycznie słabo w tym CT. Tu gdzie ja mieszkam w CA standardem jest 15dni na start, ja np po roku już mam 20, po 5 latach 25dni a po 10 latach 30dni. A są i tacy (całkiem sporo) którzy pracują ponad 15 lat i maja 35dni urlopu! Takim to dobrze... i oni faktycznie podróżują dużo.

 

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, barnclose napisał:

To ja moze napisze Ci moj punkt widzenia. Przyjechalem do USA (stan CT) 2,5 roku temu z zona i 2,5 letnim synkiem. Jestesmy tutaj sami, zdani tylko na siebie. Po pierwszym roku pracy zostalem awansowany na stanowisko Engineering Manager w branzy lotniczej i nie moge narzekac na pensje. Jednakze podejmujemy z zona decyzje o powrocie do Europy, uwazamy ze Polska i w ogole Europa daje wcale nie gorsze persektywy niz USA. Mam wrazenie, ze w Eruopie jest wiecej czasu na zycie po pracy.

Przegladnij moje posty. Mialem podobny problem do czasu az sie przenieslismy z NYC do Midwest. NIe zalujemy tej decyzji, i szczerze polecam znajomym ktorzy zostali na wybrzezu. Rozwaz - powinno sie udac:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, marwin said:

Kilka cytatow w odpowiedzi na Twoj post:

"Czlowieka zawsze fascynowal postep, pociagalo go dokonywanie zmian i przekraczanie granic mozliwosci. Osiaganie tego, co ambitne lub nizwykle, jest jednak nierozerwalnie zwiazane z podejmowaniem ryzyka. W rzeczywistym swiecie korzysci sa bowiem dodatnio skorelowane z ryzykiem" -  T. Zaleskiewicz, Przyjemnosc czy koniecznosc. Psychologia spostrzegania i podejmowania ryzyka, Gdansk 2005, s. 12.

"Gdy wieje wiatr historii, ludziom jak pięknym ptakom, rosną skrzydła, natomiast trzęsą się portki pętakom" - Konstanty Ildefons Gałczyński 1953

Brr, az sam sie trzese, ze ja bawiac sie zawsze szkielkiem i okiem (tudziez tensorem i funkcjonalem) jakies cytaty jak po studiach humanitarnych (to Ci co potrzebuja pomocy po wyjsciu z uczelni) zarzucam, brrr. Czlowiek sie starzeje.

Zreszta sam nick "Dudus" https://sjp.pl/duduś juz moglby swiadczyc o Twoim podejscie do ryzyka;)

Cytaty piękne i bardzo na miejscu, ale ta krytyka kolegi już niepotrzebna wg mnie... każdy ma inną skłonność do ryzyka i każdy tez co innego uważa za warte podejmowania go. Jeśli dla niego ważne jest bezpieczeństwo socjalne to faktycznie powinien zostać w PL, usa nie dla niego. Dla mnie np inne rzeczy były ważniejsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, marwin said:

@MeganMarkle and @katlia - jest jeszcze FMLA po narodzeniu dziecka (rozmiar firmy gra role). Bezplatne, ale masz ubezpieczenie.

W Kalifornii FMLA jest płatne :) nie 100% ale jednak . Mi firma wyrównuje do 100% i dorzuca 8tyg od siebie wiec będę mieć 20tyg, do tego zaoszczędzony urlop + personal leave i tak sobie przeciągnę do 6m w domu. Nie wyobrażam sobie spedzic mniej z niemowlakiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam gdzie pracuję management ma płatne FMLA. Reszta szaraczków ma bezpłatny :) Niezależnie jednak od tego czy płatny czy bezpłatny FMLA, firma przestaje płacić swoją część na ubezpieczenie (i resztę benefitów też) po 31 dniach nieobecności pracownika. Ja musiałam bulić 2K miesięcznie przez kilka miesięcy żeby móc się leczyć, póki nie wróciłam do pracy. Początkowo wykorzystałam cały zapas EIB, potem PTO, potem jechałam na short term disability, więc cały czas jakieś tam pieniądze były, ale po opłaceniu benefitów na życie by już nie starczyło, całe szczęście że oszczędności mieliśmy. 

Za to mam miesiąc płatnego urlopu :) 

BTW każdemu polecam zakup short term + long term disability. Kosztuje niewiele a może tyłek uratować. Mój plan wypłaca obecnie 60% podstawowych zarobków. Pracuję w onkologii i codziennie widzę ludzi którzy są w totalnej doopie bo nie mają pieniędzy na życie podczas terapii :( 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, marwin said:

Przegladnij moje posty. Mialem podobny problem do czasu az sie przenieslismy z NYC do Midwest. NIe zalujemy tej decyzji, i szczerze polecam znajomym ktorzy zostali na wybrzezu. Rozwaz - powinno sie udac:)

Tez mam takie podejrzenia, ze okolicy NYC sa nieco bardziej zestresowane niz reszta USA. Podrozujac po innych stanach mialem wrazenie wiekszego luzu. Niestety moja mozliwosc migracji jest nieco ograniczona. Wciaz jestem na wizie L1. Dostalem opcje zostania na stale ze sponsoringiem na zielona karte, ale nie wiem czy jeszcze wytrzymalbym kilka lat w obecnej firmie. Pojawily sie ciekawe opportunities poza USA i chyba skorzystam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...