Skocz do zawartości

ESTA Moje doswiadczenia.


andyopole

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, rzecze1 napisał:

Nieswiadomosc? Raczej, oprocz osobistego doswiadczenia, statystyka.

Statystycznie kazdego dnia do USA wlatuje/wjezdza/wplywa milion sto tysiecy osob. Z tego ponad 200 tysiecy to turysci. Jeszcze mniej na ESTA. Cofaja - wszystkich kategorii wizowych i z programu bezwizowego - 760 osob... 

Bedac uczciwa osoba lecaca na krotki urlop - a o takich osobach jest ten watek - nawet minuty bym sie nie martwil, ze mnie nie wpuszcza... A ludzie czesto tak robia, niepotrzebnie sie stresujac przed urlopem, zamiast sie nim cieszyc.

Moze sie to wkrotce zmieni. Jest ESTA, polscy turysci beda troche wiecej latac, obeznaja sie, i moze zaczna traktowac amerykanskich urzednikow jak ludzi sluzacych spoleczenstwu, a nie jakichs bogow ktorych trzeba sie bac, bo znajomi opowiadali, ze... a w internecie pisza, ze...

Zdecydowanie jest to głos rozsądku. Ja specjalnie się nie stresuję. Nie wjadę, to nie wjadę. Aczkolwiek jeśli będą jakieś wątpliwości i wezmą mnie na dalsze przesłuchanie, to bez problemu będę w stanie im pokazać po co i do kogo jadę. Tym bardziej, że osoba, do której jadę jest znaną personą w USA i bardzo szanowanym obywatelem. Gdzieś kiedyś słyszałem, że w razie wątpliwości dzwonią do tzw. sponsorów po potwierdzenie, ale w tym przypadku sądzę, że nazwisko i adres w zupełności powinny wystarczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, arkadio77 napisał:

Zdecydowanie jest to głos rozsądku. Ja specjalnie się nie stresuję. Nie wjadę, to nie wjadę. Aczkolwiek jeśli będą jakieś wątpliwości i wezmą mnie na dalsze przesłuchanie, to bez problemu będę w stanie im pokazać po co i do kogo jadę. Tym bardziej, że osoba, do której jadę jest znaną personą w USA i bardzo szanowanym obywatelem. Gdzieś kiedyś słyszałem, że w razie wątpliwości dzwonią do tzw. sponsorów po potwierdzenie, ale w tym przypadku sądzę, że nazwisko i adres w zupełności powinny wystarczyć.

Lol - tzw "pan wie kim ja ja jestem" . Spoiler alert - CBP bedzie to mało obchodzi a name dropping tylko pomoże Ci wrócić od ręki spowrotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, kzielu napisał:

Lol - tzw "pan wie kim ja ja jestem" . Spoiler alert - CBP bedzie to mało obchodzi a name dropping tylko pomoże Ci wrócić od ręki spowrotem.

Napisałem to raczej w innym kontekście, niż " pan wie kim ja jestem". Ja jestem wyłącznie turystą, jednym z x mln rocznie. Natomiast znam kilka historii, kiedy CBP zabierało turystów na dalsze, nawet kilkugodzinne przesłuchania i również wtedy dzwonili do osób wskazanych jako sponsor. Tylko i wyłącznie w tym względzie miałem na myśli tę osobę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://wizaonline.org/blog/esta-rejestracja-podrozy-do-usa/

" Odmowa autoryzacji w ESTA może być spowodowana np. tym, że osoba składająca wniosek :

  • była w przeszłości karana lub aresztowana (wyjątkiem są drobne wykroczenia drogowe pod warunkiem uregulowania mandatów i dopełnienia niezbędnych formalności),
  • cierpi na poważną chorobę zakaźną,
  • przekroczyła kiedyś dozwolony czas pobytu w USA,
  • nie została wpuszczona do Stanów lub była stamtąd deportowana,
  • po 1 marca 2011 r. podróżowała do niektórych krajów lub jest ich obywatelem.

Autoryzacja w ESTA nie powiedzie się również wtedy, gdy osoba o nią wnioskując .... ma już ważną wizę turystyczno-służbową do USA. W takim przypadku bowiem autoryzacja ta po prostu nie jest potrzebna. "

......................................................................................................................................................................................................

Cała reszta zależy tylko i wyłącznie od widzimisię konkretnego urzędnika imigracyjnego na konkretnym przejściu granicznym (lotniczym, lądowym, morskim), który danego dnia albo wpuści albo nie wpuści danej osoby na terytorium USA. A jeśli nie wpuści to od jego decyzji nie ma już odwołania. Stopień szczelności systemu ESTA zostanie w miarę poznany i zweryfikowany (chociaż i tak nie do końca, bo system ESTA w przypadku Polaków będzie ewoluował i zmieniał się na bieżąco) nie wcześniej niż za 6 - 12 - 24 miesiące. I po "przerobieniu" tysięcy polskich turystów/biznesmenów chcących przekroczyć granicę turystycznie/biznesowo (na okres do 90 dni). Nie ma się co martwić na zapas. Wizy do USA (przyznawane na przejściu granicznym) są niezbędne w przypadku każdego obywatela każdego obcego państwa na świecie. To nie jest Unia Europejska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, zastanawiamy się z żoną nad wyjazdem na stałe do usa, mamy 3 synów - 5 lat, 3 lata i rok. Jak wygląda sprawa wyjazdu do USA po zniesieniu wiz, jakie warunki musze spelnic, o jakie dokumenty się starać? Ja mam wykształcenie średnie techniczne - technik agrobiznesu jednak nie pracuje w zawodzie. Mam 28 lat, od 6 lat jestem "mistrzem" czy też kierownikiem zmiany. Wcześniej przez 4 lata w firmie przetworstwa spożywczego, ostatnio przez 2 lata w oddziale GE Aviation w polsce, teraz zmieniam pracę ze względu na większe zarobki, bede kierownikiem zmiany w liderze europejskim branży włókienniczej. Posiadam uprawnienia na wozki widłowe, spawacza dwie metody, suwnica, kurs barmański. Moja żona licencjat z rachunkowości jednak nie pracowała nigdy w zawodzie, obecnie opiekuje się dziećmi. Ja zaznaczam, ze moge sie zajac obojetnie czym, lacznie z praca na budowie, maszyny cnc czy jakakolwiek praca fizyczna. Czy jest szansa na znalezienie pracy i mieszkania przez internet i wyjechanie juz na gotową miejscówkę? Jak wygląda socjal? Dodam,z e interesuje nas tylko i wyłącznie wyjazd całą rodziną. Jakie są najlepsze regiony do wyjazdu? Chodzi o koszty zycia i zakwaterowania oraz mozliwosci znalezienia pracy. Będę wdzięczny za odpowiedzi.

 

 

Niewazne kto to napisal. Program ESTA dotyczy tylko wiz turystycznych. Wszystkie inne wyjazdy: na studia, do pracy, na stale, WYMAGAJA ZUPELNIE INNYCH WIZ, dokladnie takich samych jak przed wejsciem tego programu. Prosze nie marnowac czasu na tego typu dywagacje. To sie nie uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, pelasia napisał:

Przeczytalam pierwsze zdanie i przez chwile pomyslalam, ze Andy dal sie w trybie ekspresowym zaobrączkowac i sie nie pochwalił. Andy wrzuć cytat albo cos aby ludzi tak nie straszyc :lol:

Czy ja gołąb jestem jaki czy "łabądź" zeby se dać "kalco" założyć znienacka?:D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Witam forumowiczów, 

Chciałem się dowiedzieć jakie mam szanse na otrzymanie wizy turystycznej.. Od początku, jakieś 15 lat temu byłem na wakacjach przez 1 miesiąc w USA, 7 lat temu jak wiza trwała jeszcze byłem przez 3 miesiące, a później wiza mi się skończyła. 2 lata temu ubiegałem się ponownie o wizę, ale sam przyznam, że totalnie bez głowy, ponieważ skończyłem wtedy studia, pracowałem w rodzinnej firmie, ale nie miałem wtedy umowy jeszcze, dlatego po głębszym zastanowieniu nie dziwię się, że nie dali mi wtedy wizy. Teraz sytuacja jest stabilna, pracuję już na umowie, jedyny mankament to mój adres zamieszkania jest taki sam jak adres mojej pracy, ponieważ mieszkamy w tym samym budynku jak firma. Wczoraj złożyłem wniosek o wizę w programie VWP i dziś dostałem odmowę. Czytałem, że jeśli się dostało odmowę u konsula ostatnio to raczej w VWP otrzyma się również odmowę. We wrześniu biorę ślub i chcieliśmy z narzeczoną pojechać na 2 tygodnie do Miami na podróż poślubną, dlatego chciałem się dowiedzieć jak widzicie moje szanse na otrzymanie wizy przez normalną wizytę u konsula? Nie chcę wywalać kasy w błoto, a marzy nam się klimat USA. Z góry dziękuję za odpowiedzi!

 

Miałem odpisać jak pojadę do konsula, więc napiszę :) Byłem kilka dni temu na rozmowie u konsula, ludzi było dosłownie 5 osób. Rozmowa wyglądała tak:

- Do kogo Pan jedzie? 

- Gdzie Pan pracuje?

- Ma Pan studia?

Szybkie odpowiedzi i po 3 minutach "dziękuję, otrzymuje Pan wizę, miłego pobytu".

Prawie wszyscy dostali wizę, oprócz jednej osoby, która była troszkę starsza (~50 na oko) i na pytanie po co chce jechać, to odpowiedziała, że do córki, a na pytanie na ile "a nie wiem, może 2 tygodnie, może miesiąc, może 2 miesiące, nie wiem", co pani robi? "na emeryturze jestem, ale sobie dorabiam hehe" i ona jedyna wyszła z kwitkiem. 

  • Like 1
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...