Skocz do zawartości

mola

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 201
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    93

Zawartość dodana przez mola

  1. Mnie to zastanawia jak to jest, że człowiek na umowie o pracę najpierw wyjeżdża z kraju na co najmniej kilkanaście miesięcy i pracodawca nie ma nic przeciwko. Ja wiem, że jest praca zdalna, ale nawet na zdalnej raz na jakiś czas chcą widzieć w biurze, nie wspominając, że trzeba być dostępnym w godzinach pracy. Ja mam mieszkanie w PL. Nigdy w nim nawet nie byłam. Czy sam fakt bycia właścicielem nieruchomości wiąże mnie z Polską? Trochę tylko z urzędem skarbowym Granie wizami i statusami turystyczno - studenckimi to zawsze stąpanie po cienkim lodzie.
  2. Edit: OK, rozumiem, że ta umowa o pracę i własność domu to w PL jest, więc post nieważny
  3. Dave z Ameryki to chyba się za dużo naoglądał "Sex in the city", gdzie w jednym z odcinków rodzi się koncept "The three-date rule", który mówi, ze nie wcześniej niż na trzeciej randce można iść z kimś do łóżka. Temat podchwyciły popularne magazyny i jak widać przedarło się to to do legend miejskich, że oto wszyscy chodzą do łóżka na trzeciej randce. Tymczasem ankieta sprzed paru lat na statystycznie znaczącej próbce pokazała, że kobiety preferują czekać średnio do randki nr 9, mężczyźni do randki nr 5. I są tam ludzie, którzy się czują komfortowo idąc z kimś do łóżka na pierwszej rance, jak i Ci, co czekają do ślubu. Twoim głównym problemem jest to, że bierzesz jakąś jednostkową anegdotę i ekstrapolujesz ją na całe amerykańskie społeczeństwo, podlewając jeszcze to wszystko wiadrem okropnych stereotypów.
  4. Pierwsze odwołane z powodu pandemii oficjalne miejskie fajerwerki mocno nasiliły ten stan umysłu. Przed pandemią nie pamiętam, żeby ktokolwiek strzelał prywatnie.
  5. Dopóki nie złożysz DS-260 po faktycznej wygranej w loterii (co jest wyrażeniem chęci emigracji), nikogo nie interesuje, czy bierzesz udział w loterii, czy nie. Jeśli masz złożony DS-260 i chcesz wyjechać turystycznie na ESTA w czasie, gdy oczekujesz na wywiad - przy pytaniu na granicy o potencjalną imigrację na statusie turystycznym odpowiadasz "Panie, w życiu bym takiej szansy na zieloną kartę nie zaprzepaścił zostając nielegalnie na ESTA" (przypomnę tylko, że na ESTA nie można zmienić statusu)
  6. Yup, pomarańcz i granat to kolory uniwersytetu. Zbieżność z owocami całkowicie przypadkowa
  7. @andyopole melduję ukończenie zadania. Na razie jeszcze morsujemy zamiast pływać, ale pogoda taka, że zaraz będzie woda znośna.
  8. Moja Ci ona! (Kiedy Twój uniwerek wypuszcza oficjalny merch, który ma pokazywać jaki jest międzynarodowy, diverse i inclusive, ale o tłumaczenie oficjalnego zawołania prosi tylko Google translate.) Hail to the Orange!
  9. Najpierw z @Xarthisius skisnęliśmy ze śmiechu, a potem rzuciliśmy się kupować
  10. Ja już. Buły drożdżowe z domowym masłem pistacjowym, pistacjami i lukrem na Cointreau. @andyopole jak tam naleśniki?
  11. Taa… panowie od równania przyjdą dopiero we wtorek. Ale mam nadzieje że przyjdą jak się zapowiedzieli, bo cały tydzień temperatura nie będzie schodzić poniżej 35C. W sam raz by wodę grzać. Dzisiaj co najwyżej nie wychodzę z kuchni
  12. @andyopoleprzez tę przedziwną dyskusję od rana łazi za mną, że "tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco"... będę żądać odszkodowania!
  13. Nie to, że basen olimpijski stawiamy, no ale jednak 200 sq ft do zrycia. Firmę w końcu znalazłam ja wzięłam dzieciaki na spacer po okolicy i akurat na sąsiedniej ulicy dwóch Latynosów kopało sąsiadce coś w ogródku. Zapoznałam sąsiadkę, zapytałam czy mogę pogadać ekipą co jej ryje w ogródku, powiedziałam co trzeba, pan mówi, że owszem robią takie rzeczy, zadzwonić do nich, wpadną po robocie i obejrzą. Ogólnie przez ciąganie dzieci na spacer znam ludzi z czterech sąsiednich ulic, ładnie układających się w prostokąt. Dzieci to doskonały conversation starter: jedno sam cukier, rozdaje dwuzębne uśmiechy na lewo i prawo, drugie zawsze coś ze sobą ciągnie (w erze kiedy na topie było kolekcjonowanie patyków od połowy spaceru wyglądaliśmy jak pionierzy zbierający chrust na zimę). Oraz ja. Jak się niektórzy na forum mieli okazję przekonać in person, jak ktoś chętny to będę gadać o gadać
  14. Podwórko. Kupiliśmy na lato basen na metalowej ramie. Plan na weekend to wyrównać kawałek podwórka i basen zmontować, bo po krótkiej przerwie, od niedzieli znowu >30C. Możliwe, że jak zaczniemy równać z jednej strony, z drugiej strony… to wykopiemy sobie basen z wodą ze źródeł geotermalnych.
  15. Ale coś tu się zeznania nie zgadzają, bo twierdziłeś że NFL to nie dla Ciebie, a tu proszę, Seahawks na blachach
  16. Do tego TDaP (błonica tężec krztusiec) powinno się odnawiać co 5-10 lat. Notka do wszyskich co jeszcze przed badaniami - jeśli zdarzy się wam jakieś paskudne skaleczenie gdzie lekarz zaleci zastrzyk przeciwtężcowy, to ten zastrzyk to z dużym prawdopodobieństwem będzie Tdap. Warto wtedy zadbać o dokumentację medyczną.
  17. Jak kto ktoś znajomy ładnie podsumował na FB: ‘No Way To Prevent This,’ Says Only Nation Where This Regularly Happens. Ech…
  18. Ha! no widzisz! Tę firmę co polecałam, to nie tak, że ja zrobiłam jakiś research porównawczy i wyszło że ta najlepsza. Ot, po prostu jakąś ofertę promocyjną pierwsi wysłali i akurat trafili na ten moment, kiedy taki deal to dla nas była dobra opcja. No i też co przysyłali dobre było. Endżojuj zatem
  19. U nas wiosna w tym roku jakaś strasznie kapryśna. Ale od jutra mamy przejście od razu z paskudnej, mokro błotnej wiosny w lato. Cały Najbliższy tydzień w dzień 30C, noc koło 20C. Od razu z grzania przesuwamy wajchę na chłodzenie
  20. Mnie tam najbardziej ujęło I love her because she made me oraz „she is as pretty as herself”
  21. Smutna wiadomość na majówkę.... 9 kwietnia odeszła @Jackie - długoletni admin tego forum, stałym bywalcom bardzo dobrze znana. Choroba niestety wzięła górę... Rest in peace Jackie, podróże teraz tylko najlepszą klasą. Jest miejsce w internetach na wirtualne kondolencje dla Jackie, jakby ktoś chciał namiary to proszę na priv.
  22. Moja fejsbukowa znajoma śledzi grupę na Fb tropiącą potworki na zillow. Takie ogłoszenie ostatnio się tam pojawiło: https://www.zillow.com/homedetails/3709-Prado-Pl-Fairfax-VA-22031/51836844_zpid/ przegniłe okna, deck do rozbiórki, cieknąca hydraulika oraz dziki lokator na stanie… dom stał na zillow całe trzy dni. Ktoś go pewnie flipnie
  23. @Oski19nie wiem czy jest to dla Ciebie opcja oraz nie znam warunków na Boston, ale u nas zaczął się właśnie ruch z ogłoszeniami studentów wyjeżdzających na wakacje i chcących podnająć swoje pokoje/mieszkania na maj/czerwiec-lipiec/sierpień. Jest to opcja często budżetowa, z meblami na stanie, zdecydowanie dla singla. Krótkoterminowa co prawda, ale można mieć dużo czasu na poznanie okolicy i poszukanie czegoś na dłużej.
  24. Kliniki też mają swoje za uszami. Podczas ostaniej ciąży miałam sytuację, którą chyba najprościej podsumować "zarabianie przez przediagnozowywanie" (długa historia). W którymś momencie lekarka i pielęgniarka dostały opierdziel i od tamtego dnia w e-karcie mam dopisek "Non compliant patient"
  25. Miliony Amerykanów ewidentnie się z Tobą nie zgadzają... Największy minus tutejszej opieki zdrowotnej to to, że nie wiesz na czym stoisz, dopóki nie dostaniesz rachunku. Znam przypadek gdy znajomi dalsi tak poród planowali, wszystko mieli przekalkulowane, żeby z ubezpieczeniem itd, aż się okazało, że ich noworodek potrzebuje monitorowania na OIOMie, a ten oddział się okazał osobnym bytem prawnym, bez umowy z ich ubezpieczycielem i ciach - byli ubezpieczeni, a i tak za pobyt na OIOMie zapłacili 100% z własnej kieszeni. Już nie wspominając o sytuacji, kiedy ubezpieczyciel zwyczajnie odmawia zapłaty za leczenie (osobiście mi się zdarzyło). Poza tym.... gdybyśmy tu tak nie marudzili, to byś była mniej przygotowana na amerykańskie niemiłe niespodzianki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...