Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

To raczej - moim zdaniem - lata indoktrynacji w kwestii "american dream" i ze hard work poplaca. Konczy sie tym ze np. w OH 14-latki legalnie zap*****ja w sklepach bo to jest "american way" a korporacje licza kase...

Ludziom namieszali w glowach ze tylko w ten sposob mozna do czego dojsc - tyle ze placa minimalna nie wystarcza na przezycie a tam slabsza mozgowo czesc populacji na kazda probe jakichkolwiek zmian dla ich wlasnego dobra krzyczy (a w zasadzie powtarza) "socializm !!!!" i "liberalizm" jakby to oznaczalo ich natychmiastowa smierc.

Ten kto tych ludzi w ten sposob zmanipulowal jest wiekszym mistrzem swiata w te klocki niz niejaki kosciol katolicki...

  • Upvote 3

Napisano
15 minut temu, kzielu napisał:

To raczej - moim zdaniem - lata indoktrynacji w kwestii "american dream" i ze hard work poplaca. Konczy sie tym ze np. w OH 14-latki legalnie zap*****ja w sklepach bo to jest "american way" a korporacje licza kase...

Ludziom namieszali w glowach ze tylko w ten sposob mozna do czego dojsc - tyle ze placa minimalna nie wystarcza na przezycie a tam slabsza mozgowo czesc populacji na kazda probe jakichkolwiek zmian dla ich wlasnego dobra krzyczy (a w zasadzie powtarza) "socializm !!!!" i "liberalizm" jakby to oznaczalo ich natychmiastowa smierc.

Ten kto tych ludzi w ten sposob zmanipulowal jest wiekszym mistrzem swiata w te klocki niz niejaki kosciol katolicki...

To jest dokładnie co miałem na mysli pisząc o wychowaniu i systemie ekonomicznym. Swietnie podsumowane.

Napisano
2 hours ago, kzielu said:

To raczej - moim zdaniem - lata indoktrynacji w kwestii "american dream" i ze hard work poplaca. Konczy sie tym ze np. w OH 14-latki legalnie zap*****ja w sklepach bo to jest "american way" a korporacje licza kase...

Ludziom namieszali w glowach ze tylko w ten sposob mozna do czego dojsc - tyle ze placa minimalna nie wystarcza na przezycie a tam slabsza mozgowo czesc populacji na kazda probe jakichkolwiek zmian dla ich wlasnego dobra krzyczy (a w zasadzie powtarza) "socializm !!!!" i "liberalizm" jakby to oznaczalo ich natychmiastowa smierc.

Ten kto tych ludzi w ten sposob zmanipulowal jest wiekszym mistrzem swiata w te klocki niz niejaki kosciol katolicki...

No i właśnie ta mentalność mnie przeraża... nie chce żeby moje dzieci przesiąkły takim myśleniem i całe życie spędziły na zapierdalaniu bez konkretnego celu. :wacko:

owszem, trzeba uczyć że ciężka praca popłaca, ale mam na myśli przemyślaną i ukierunkowaną prace a nie nabicie jak największej ilości godzin <facepalm>

Napisano (edytowane)
24 minuty temu, MeganMarkle napisał:

nie chce żeby moje dzieci przesiąkły takim myśleniem i całe życie spędziły na zapierdalaniu bez konkretnego celu. :wacko:

Alez tak nie bedzie. Nasze dzieci spedza wiekszosc zycia na zapierdalaniu na zdecydowanie konkretne cele. Raz, uciekac od konsekwencji zmiany klimatu, bo to beda ich realia. A potem zeby:  splacic mortgage i ubezpieczenie medyczne kiedy takze musza zaoszczedzac na wyksztalcenie wlasnych dzieci i na stare lata, bo republikanie zupelnie rozbija social security i medicare. "Jakosc zycia"? Dla nich to idea ktora przeminela z 20m wiekiem...  

Edytowane przez katlia
Napisano

A tak powazniej, Megan, wlasnie dlatego tyle Amerykanow otwiera wlasne biznesy. Bo chca miec wiecej wplywu na wlasny czas niz maja pracujac dla kogos innego. Swoja droga, to idzie bardzo na reke pracodawcom bo w ten sposob ci nie zadowoleni odchodza, a nie walcza o lepsze warunki pracy. 

Napisano
Teraz, katlia napisał:

Tak. Jestem ostatnio bardzo pesymistycznie nastawiona. 

Ponoc to przychodzi z wiekiem :) U siebie okazjonalnie takze ten pesymizm ostatnio zauwazam...

Dlatego zawsze dobrze - raz - poprzebywac z dzwudziestolatkami... lub - z mądrymi 80-latkami.... a jeśli ktoś nie ma takich mozliwości, to dwa - popatrzec obiektywnie na historię świata.

Bo pomimo całego klimatycznego syfu, korporacji, zadłuzenia i wykorzystywania ludzi, zyjemy w fantastycznie dobrych czasach. Wcześniej było gorzej. Co tam pracujące 14 latki... Royal Navy jeszcze pokolenie temu eksperymentowało na własnych marynarzach efekty broni atomowej... A to była ta "dobra" strona zimnej wojny :)

Duzo naszego dzisiejszego pesymizmu wynika z braku pamięci o zwięrzęcej stronie naszej niedawnej przeciez historii... oraz tego, ze zapomnieliśmy jak przyszłosc świata wyglądała gdy byliśmy młodzi a wódka dalej świetnie smakowała :)

  • Like 2
  • Upvote 1
Napisano (edytowane)
Dnia 18.09.2019 o 17:48, MeganMarkle napisał:

 

A mam wrażenie że na East coast to się haruje dużo więcej niż u nas w CA. A gdzieś tam po głowie nam chodzi czy by się kiedyś nie prZeniesc na wschód (za pracą głównie). 

east coast to wyscig szczurow

 

5 godzin temu, ilon napisał:

Ja bylam przyzwyczajona, ze robote zaczynam o 8, wychodze o 16:30 i ani minuty dluzej nie siedzialam. Teraz co prawda to przychodze sobie kiedy chce, ale bardzo rzadko kiedy wychodze po 8 godzinach. U mnie norma rzeklabym to od 9 do 10.5 godzin. Pierwszy tydzien miesiaca to tak bardziej w granicach od 10 do 12...............

 

4 godziny temu, MeganMarkle napisał:

Ja pracuje w korpo odkąd pamietam i nie wyobrażam sobie tyle siedzieć w pracy... a w weekendy czy na urlopie to już w ogóle jakaś abstrakcja. Co innego raz na jakiś czas przesiedzieć bo jest deadline i ważne sprawy do zamknięcia, zdarzyło mi się wtedy wyjść z biura nawet 21:30 i to w ciąży... ale to był jeden raz i wyjątkowa sytuacja. Odbiłam sobie zreszta potem pracując pare dni dużo krócej.

Mam wrażenie, że Amerykanie uważają że w dobrym tonie jest siedzieć długo w pracy. Nazywają to „etyką pracy” co dla mnie jest kompletną bzdurą. Liczy się wydajność i efekty. Ale nie, lepiej żyć samą pracą... pfff

ja ostatnio pracuje po 14, albo po jakies 10 ale to i w domu trzeba poklepac i poglaskac komputer...no ale Panie kochane - nie za darmo. [ i nie jest to korporacja ]

a i jeszcze 2 tyg temu mi nocka wpadla - jak jakiemus kur...piekarzowi....

pozniej sobie odbije...jeszce troche...

Edytowane przez ilya_
Napisano
1 hour ago, ilya_ said:

ja ostatnio pracuje po 14, albo po jakies 10 ale to i w domu trzeba poklepac i poglaskac komputer...no ale Panie kochane - nie za darmo. [ i nie jest to korporacja ]

a i jeszcze 2 tyg temu mi nocka wpadla - jak jakiemus kur...piekarzowi....

pozniej sobie odbije...jeszce troche...

A Ty nie miales uciekac do Szanghaju? Myslisz, ze Chinczyk Ci srubki nie przykreci? ;)

Napisano
2 godziny temu, Xarthisius napisał:

A Ty nie miales uciekac do Szanghaju? Myslisz, ze Chinczyk Ci srubki nie przykreci? ;)

mialem, chcialem wywalczyc troszke lepsze warunki

zostalem poki co w ny, wiecej pracy, ale i pieniadz wiekszy

rozmowa byla czysto przyjacielska, bo sama moja firma mnie tam wyslala [ zadne kombinowanie na boku ] :)

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...