Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
3 godziny temu, ilon napisał:

Dokladnie. Smutna historia. Plus, troche przykre jest to jak sie czyta te wszystkie artykuly o akcji ratunkowej, a wiekszosc komentarzy to wjazd na wspinaczy, ze nikt nie powinien ich ratowac, bo pchaja sie tam na wlasne zyczenie. 

Nawet nie chce mi się komentować tych wypowiedzi. Wogóle to przestałam je czytać, bo strasznie mnie to wszystko co się robi w internecie złego wokół śmierci tego człowieka denerwuje. Nie mieści mi się to zwyczajnie w głowie. 

Napisano
Godzinę temu, cee napisał:

Szkoda tylko że znowu pieniądz musiał decydować emoji58.png wg doniesień medialnych pakistanska armia odmówiła wypożyczenia śmigłowca bez finansowego zabezpieczenia.

To już jest bez znaczenia, pieniądze się znalazły, a śmigłowce i tak nie wzniosą się na taką wysokość. Zresztą nie ma już o czym mówić. 

Napisano
To już jest bez znaczenia, pieniądze się znalazły, a śmigłowce i tak nie wzniosą się na taką wysokość. Zresztą nie ma już o czym mówić. 
Nie wiem, lotnikiem nie jestem, ale taki temat w ogóle nie powinien się pojawić imo.
Napisano

Chcialam powiedziec ze:  jestem w lekkim szoku. Otoz wymyslilam sobie podczas mej podrozy do kraju ojczystego (co chyba nie bylo najbardziej trafnym pomyslem) aby odnowic swoj polski paszport. Mam hamerykanski, mam wloski, ale doszlam do wniosku, ze skoro dziecie moje ma szanse na studia w Europie i potrzebuje ona paszport polski to why not zebym ja sobie odnowila moj przy okazji. 

Zaczelam wiec dzialac - primo: aby odnowic paszport, trzeba miec dowod. Moj dowod wygasniety wiec jaki problem wystapic o nowy? Otoz problem jest i to spory: kazano mi bowiem udowodnic, ze jestem obywatelka polska. Najpierw myslalam, ze to zart - bo skoro nie zrzekalam sie niczego i nigdy, to niby jak mam nie byc? Ale nie, pani wyjasnila mi, ze mam sie oto udac do wojewody, wypelnic aplikacje (stron kilkanascie wlacznie z historia moich dziadkow), poczekac 8 tygodni i zobaczymy co mi odpowiedza. Zaskoczyli mnie... Czyli jak mi udowodnia, ze jestem nadal Polka, to moge sie starac o dowod osobisty.. 2 miesiace czekania. 

Poszlam w chwili wolnej aby wymienic prawo jazdy (o dowod nawet nie spytali - moze nie zdazyli...) - obejrzeli moja ksiazeczke (pamietacie taka ?) i nie do konca wiedzieli co i jak i w ogole to najlepiej aby zdala raz jeszcze! Mowie, ze chwileczke, moje prawo jazdy jest bezterminowe, wygladam moze nieco inaczej niz na zdjeciu, nazwisko sie mi zmienilo troszke, ale ja to ja i chcialabym prawo jazdy. I zaczal sie dialog: 

Pani: A co pani robila przez te ponad 20 lat, ze nie potrzebowa prawa jazdy? Bo wie Pani, jesli czlowiek tyle nie jezdzi, to moze byc zagrozeniem na drodze. I najlepiej jakby Pani zdala egzamin ponownie. 

Ja: Ale ja jezdze samochodem (jeszcze nie skonczylam a tu slysze)

Pani: BEZ PRAWA JAZDY???? ZA TO MOZNA ISC DO WIEZIENIA!

Ja: Ale ja mam prawo jazdy (znowu nie dane mi bylo dokonczyc zdania)

Pani: To jak ma to po co przyszla? Zgubila?

Ja: Mam prawo jazdy z innego kraju, tam mieszkam i tam jezdze samochodem.

Pani: To prosze oddac tamto prawo jazdy, zdac testy i dostanie Pani polskie.

Ja:  Ale ja nie chce niczego oddawac! Chce tylko moje prawo jazdy polskie. 

Pani: A czy Pani wie, ze teraz sie tutaj duzo pozmienilao? Wyjedzie na droge i wypadek bedzie miala. 

Ja: Nigdzie nie wyjade. 

Pani: To po co chce prawo jazdy?! 

 

 

 

 

 

 

 

 

Napisano
24 minuty temu, karina napisał:

 

I wlasnie z obawy na takie sytuacje ja zdecydowalam, ze w zadne Polskie papierkologie bawic sie nie bede. :D:D Dowod mi juz dawno wygasl, nie chce mi sie zalatwiac umiejscowienia aktu slubu... Po prostu sie boje!

Wspolczuje, karina.

Napisano
Godzinę temu, karina napisał:

Chcialam powiedziec ze:  jestem w lekkim szoku. Otoz wymyslilam sobie podczas mej podrozy do kraju ojczystego (co chyba nie bylo najbardziej trafnym pomyslem) aby odnowic swoj polski paszport. Mam hamerykanski, mam wloski, ale doszlam do wniosku, ze skoro dziecie moje ma szanse na studia w Europie i potrzebuje ona paszport polski to why not zebym ja sobie odnowila moj przy okazji. 

Zaczelam wiec dzialac - primo: aby odnowic paszport, trzeba miec dowod. Moj dowod wygasniety wiec jaki problem wystapic o nowy? Otoz problem jest i to spory: kazano mi bowiem udowodnic, ze jestem obywatelka polska. Najpierw myslalam, ze to zart - bo skoro nie zrzekalam sie niczego i nigdy, to niby jak mam nie byc? Ale nie, pani wyjasnila mi, ze mam sie oto udac do wojewody, wypelnic aplikacje (stron kilkanascie wlacznie z historia moich dziadkow), poczekac 8 tygodni i zobaczymy co mi odpowiedza. Zaskoczyli mnie... Czyli jak mi udowodnia, ze jestem nadal Polka, to moge sie starac o dowod osobisty.. 2 miesiace czekania. 

Poszlam w chwili wolnej aby wymienic prawo jazdy (o dowod nawet nie spytali - moze nie zdazyli...) - obejrzeli moja ksiazeczke (pamietacie taka ?) i nie do konca wiedzieli co i jak i w ogole to najlepiej aby zdala raz jeszcze! Mowie, ze chwileczke, moje prawo jazdy jest bezterminowe, wygladam moze nieco inaczej niz na zdjeciu, nazwisko sie mi zmienilo troszke, ale ja to ja i chcialabym prawo jazdy. I zaczal sie dialog: 

Pani: A co pani robila przez te ponad 20 lat, ze nie potrzebowa prawa jazdy? Bo wie Pani, jesli czlowiek tyle nie jezdzi, to moze byc zagrozeniem na drodze. I najlepiej jakby Pani zdala egzamin ponownie. 

Ja: Ale ja jezdze samochodem (jeszcze nie skonczylam a tu slysze)

Pani: BEZ PRAWA JAZDY???? ZA TO MOZNA ISC DO WIEZIENIA!

Ja: Ale ja mam prawo jazdy (znowu nie dane mi bylo dokonczyc zdania)

Pani: To jak ma to po co przyszla? Zgubila?

Ja: Mam prawo jazdy z innego kraju, tam mieszkam i tam jezdze samochodem.

Pani: To prosze oddac tamto prawo jazdy, zdac testy i dostanie Pani polskie.

Ja:  Ale ja nie chce niczego oddawac! Chce tylko moje prawo jazdy polskie. 

Pani: A czy Pani wie, ze teraz sie tutaj duzo pozmienilao? Wyjedzie na droge i wypadek bedzie miala. 

Ja: Nigdzie nie wyjade. 

Pani: To po co chce prawo jazdy?! 

 

 

 

 

 

 

 

 

A to Polska właśnie ! A co najgorsze ,podane przykłady nie sa jeszcze szczytami absurdu z ktorymi miałam watpliwą przyjemność się spotkać w naszych urzędach:(

Napisano
2 godziny temu, karina napisał:

Zaczelam wiec dzialac - primo: aby odnowic paszport, trzeba miec dowod.

A mnie zaskoczyło, że przy odnowieniu paszportu w konsulacie dowodu nawet nie chcieli oglądać. 

Napisano

Dokładnie tak, to samo miał mój mąż wszystkie dokumenty miał sprzed 100 lat wiec kazali mu udowodnić obywatelstwo polskie. Wyrobienie nowego dowodu zajęło mi 1,5 tygodnia, paszportu tydzień trzeba iść i porozmawiać z kierownikiem, wszystko odbywa się całkiem szybko.

Napisano
1 godzinę temu, lestat napisał:
4 godziny temu, karina napisał:

Zaczelam wiec dzialac - primo: aby odnowic paszport, trzeba miec dowod.

 

Ode mnie w konsulacie w Chicago takze nie chcieli mojego dowodu osobistego :)Ja co prawda zmienialam paszport w zwiazku ze zmiana nazwiska a nie utrata waznosci,ale moj maz 3 lata temu potrzebowal polski paszport,bo stary dawnoooo stracil waznosc i tez wystarczyl ten dlugo  przeterminowany,o dowod osobisty nikt go nie pytal....gdyby byl potrzebny,to bylby wielki problem,poniewaz maz tyle lat jest w USA,ze nigdy nie wymienil  swojego dowodu tzw "zielona ksiazeczka"

tak wiec Karina jesli masz stary polski paszport to bez problemu w konsulacie zalatwisz sprawe :) 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...