Skocz do zawartości

Prezydent Donald Trump - wydarzenia


ilya_

Rekomendowane odpowiedzi

Kazdy czlowiek zasluguje na szacunek to jest lekcja dobra dla trumpa. On nazywa ludzi ktorzy teraz swiadcza przed congresem jako  "human scum." Publicznie. To sa ludzie ktorych ON ZATRUDNIL i ktorzy pokazuja sie przed congresem bo legalnie musza (subpoena). 
Argument na poziomie , a u was bijo murzynuf. Każdy powinien zacząć zmienianie świata od siebie.
EOT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, cee napisał:

Każdy powinien zacząć zmienianie świata od siebie.
 

True. Ja nikogo nie wyzywam tak jak trump. Pisze z malej litery bo to jest taki maly moj bunt. I tylko cytuje co inni mowia o nim, i w ramach bycia fair, cytuje tylko ludzi z jego administracji :D (Idiot. Moron. Incompetent.) Oto jak wysokie osoby w trump cabinet mowia o prezydencie. "May you live in interesting times," jak mowi Konfucius. 

Edytowane przez katlia
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, rzecze1 said:

Doktora Bartosiaka prace znam. Prezentuje poglądy i działa w polskim środowisku bardzo blisko powiązanym z antyrosyjskim, militarystycznym lobby w USA. Jego ostatnia relacja z wizyty w Waszyngtonie, czy tez - jak to chyba lubi okreslac – w „stolicy Imperium” :)  , jest bardzo ciekawa. Jest to tez opcja  na którą polski rząd, słusznie lub nie, postawił wszystko na szali... Sam Bartosiak był chyba zresztą przez jakiś czas kandydatem PiS-u na dyrektora Centralnego Portu Lotniczego i wiązał to z jakimiś planami na współpracę ekonomiczną z Chinami, ale z tego co rozumiem to nie wypaliło, a i nieprzewidywalny Trump tez psuje tu szyki..

@rzecze1 - bardzo wnikliwa analiza. Zreszta jak zwykle. Ja sie przyznam, ze geopolityka zaczalem sie interesowac od niedawna i temat mnie bardzo zainteresowal, wiec pewnie wiele ciekawych ksiazek przed mna. Chociaz to kuszace, ale ciezko by bylo mi z Toba polemizowac - widac, ze wiedze masz ogromna w tym temacie. Co do Bartosiaka to chyba on wciaz jest czlonkiem amerykanskiego think tanku (Potomac Foundation bodajze), wiec nie ma sie co dziwic, ze jest proamerykaski. Zreszta majac do wyboru dominacje chinska a amerykanska, tez woloalbym, zeby zostalo jak jest. Na pewno Chiny nie sa bez szans i USA ma godnego przeciwnika. Czas pokaze jak to wszystko sie skonczy. Ciekawy ma pomysl na wykorzystanie szans, ktore moga sie pojawic przed Polska, jednakze to bedzie bardzo trudne i w ogole tak jak @katia wpsomniala Konfucjusza - przyszlo nam zyc w ciekawych czasach!

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, katlia napisał:

Jak ma sie poparcie Putina i ludzi ktorzy organizuja voter suppression i voter fraud to mozna duzo dokonac nawet kiedy wyszyscy go olewaja. On sam byl zdumiony ze wygral. Jego najblizsi doradcy to potwierdzaja. Byli absolutnie nie przygotowani na objecie rzadu. Do dzisiejszego dnia sa cale departamenty gdzie nie ma polowy lub wiecej pracownikow - bo albo odeszli po kadenji Obamy albo trump nie mogl zatrudnic na ich miejsce. 

Dla ciebie to sie moze wygladac smieszne, ale dla nas, ktorzy widza co on robi jest tragiczne.

Jedyne wlasciwie co nas ocala - nas, ktorzy sa przerazeni tym co on robi - sa sady, states rights, ACLU, organizacje i organy polityczne stworzone zeby wlasnie walczyc z Bialym Domem/rzadem federalnym. Founding Fathers bardzo obawiali sie ze prezydent ktory uwaza sie za krola moze rozbic system polityczny i zaczeli na to przygotowywac infrastrukture rzadu od pierwszego dnia. Rezultaty sa widoczne do dzisiajszego dnia. Sa legalne metody i kanaly na obrone. Mafia trumpa juz albo siedzi w ciupie albo w krotce tam sie znajdzie. To co trump wyprawia z Kalifornia jest lepsze niz jakikolwiek mecz footballu. Oczywiscie Kalifornia wygra. trump nie wygra grajac z jedna z najwiekszych gospodarek na swiecie, nawet jezeli bedzie prezydentem do 2024.

Wlasciwie powinnysmy sie cieszyc ze istnieje ktos taki jak trump. Bo pokazuje jak wazne jest separation of powers, niepodlegle branches of government, i prawo, prawo, prawo. Bo tobie moze sie wydawac ze trump rules, ale wlasciwie generalnie, to dzisiaj on przegrywa w sadach. Stracil majority w House w 2018 roku. Wyglada ze jest mozliwe ze straci Senat w 2020, nawet jezeli wygra wybory. (Na co wszyscy Demokraci sa przygotowani, notabene, i juz wyrabiaja strategie na obrone.) 

To jest dobra lekcja polityczna dla spoleczenstwa, i prawnicy i studenci prawa/rzadu beda sie o tym uczyc przez nastepne 50 lat. Tak jak Watergate. 

Nie wiem skąd myśl, ze uwazam, ze Trump rules...   Myślałem, ze moje zdanie na temat autokratów jest tu raczej znane?

Staram się wyciągac wnioski na podstawie faktów. Zaczęliśmy rozmowę od Syrii, polityce zagranicznej USA, i nieuchronnie - Putinie. Ciekawiło mnie, dlaczego niektóre ruchy Trumpa w tym obszarze, które normalnie byłyby propagowane przez lewicę, gdy wykonuję je Trump - nie są. I muszę przyznac, ze po tych kilku Twoich wypowiedziach, rozumiem to teraz niestety trochę lepiej.....

Podtrzymuję swoje zdanie, ze teoria o agenturze Trumpa nie sprawdza się na polu międzynarodowym, gdyz zbyt wiele faktów w najbardziej zywotnych dla Rosjan obszarach temu przeczy - przesunięcie wojsk NATO na Wschód i wsparcie Polski, dalsze popieranie Ukrainy, ponaglanie członków NATO do wydawania więcej na zbrojenia, zwiększanie budzetu wojskowego i uniknięcie zaangazowania USA w nowe konflikty (co powtórzę - wcale się nie wyklucza), a nawet wycofanie się USA z tego w Syrii (w niekończące się konflikty trzeba wciągac innych, a nie siebie). Jeśli to się kiedyś zmieni tak jak przewidują to... na podstawie czegoś... Demokraci, to oczywiście zdanie wtedy zrewiduję. Dotychczas jednak, porównując 3 lata Trumpa do pierwszych 3 lat Obamy... ten drugi wychodzi na duzo bardziej pro-rosyjskiego, a do tego mającego juz na koncie pierwszą interwencję międzynarodową - w Libii. Google to niestety potwierdza.. zatem nie wiem co tu więcej mozna dodac?

Nie zmienia to oczywiście faktu, ze na wielu innych polach Trump to dla USA katastrofa i wielki test wytrzymałości sytemu politycznego. Tutaj nawet nie będę powtarzac, bo dobrze to opisałaś.

A skoro juz poruszyliśmy takze ten wątek, to powiem, ze to co mnie niepokoi, to skrajna plemiennosc Demokratów, która właściwie niczym się nie rozni od tej republikańskiej w porównywalnym okresie kadencji Obamy. Ludzie wiedzą, jaki jest Trump, wiedzieli to juz w kampanii 2016 roku. Ale wiedzą równiez, ze nie jest fizycznie mozliwe aby WSZYSTKO co Trump robi, było złe. Walenie przez media w prezydenta 24 godziny na dobę w niczym nie pomaga, a zamienia się powoli w zamknięty spektakl na którym przekonani grają tą samą piosenek dla przekonanych... O ile zadziałało to w jakimś stopniu u Republikanów po 8 latach rządów Obamy, tak teraz juz duzo lepiej widac, ze zyjemy w czasach przełomu i to się moze Demokratom nie udac.

Sytuacja w USA nie jest wyjątkowa, a zachowanie Demokratów jest charakterystyczne dla wielu, jeśli nie wszystkich starych partii centrowych/lewicowych/socjaldemokratycznych na Zachodzie Europy. Po upadku komunizmu weszły one komfortowo w neoliberalny konsensus pozostawiając swoją tradycyjną bazę wyborczą coraz bardziej na boku. Baza ta, z kazdymi wyborami widząc, ze nie ma juz praktycznie roznicy pomiędzy lewicą a prawicą, zaczęła teraz popierac nowe, antysytemowe siły. W państwach o sytemach wyborczych proporcjonalnych pojawiły się nowe partie, w systemach większosciowych strona prawicowa zaczęła się przepoczwarzac. Ani Republikanie w USA, ani Partia Konserwatywna w UK nie mają juz wiele wspólnego z tym czym były jeszcze 5, 10 czy 15 lat temu. To nie jest przypadek.

Tradycyjna lewica w Europie jest na równi pochyłej historii, i raczej jest juz dla niej za pozno. W USA symptomy są podobne. Prawa trzeba bronic, bez wątpienia. Resistance jest wazny, i powinien się toczyc swoim torem. Ale duzo łatwiej byłoby to robic przy wygranych wyborach... A obawiam się, ze nie da się władzy zdobyc, lub długo utrzymac, jeśli się naprawdę nie skupi na wyborcach którzy odeszli (bo przy tej taktyce o próbach przekonania "przekonanych" drugiej strony to juz w ogóle mozna zapomniec). Jak Demokraci zamierzają odzyskac 9-13% wyborców Obamy którzy w 2016 głosowali na Trumpa? Jechac do Michigan i mówic im, ze dali się oszukac Putinowi? Ci ludzie tym bardziej nie czuli się supressed ani w 2008/2012, ani w 2016. Oni zmienili zdanie, i na tych ludziach powinno się skupiac duzo więcej uwagi... Patrząc na dzisiejszą politykę, nie wiem czy jest to jeszcze w ogóle mozliwe.

Tak czy inaczej, jeśli Demokraci odbiją Biały Dom w 2020, stanie się to zdecydowanie POMIMO mediów, i pomimo obecnej taktyki, a nie dzięki nim.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty sie patrzysz na trumpa i Obame przez pryzmat geopolityki. Ja oceniam ich na podstawie tego co robia wewnetrznie. Nadal uwazam ze jeden jest katastrofa, drugi nie perfekcyjny ale a niebo lepszy i to pod kazdym wzgledem. Co do geopolityki, uwazam ze USA -- z wyjatkiem ocalenia europejczykow od innych europejczykow trzy razy w przeciagu ostatniego stulecia -- nie ma duzo z czego kraj moglby byc dumny. Ale przewaznie USA ma reszte swiata gdzies, i dzisiejszy prezydent tez mniej wiecej tak traktuje reszte planety, no, poza przymilaniem sie do papa Putina, Arabii Saudyjskiej i tego grubasa w Korei Polnocnej. 

Edytowane przez katlia
  • Upvote 1
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, katlia napisał:

papa Putina, Arabii Saudyjskiej i tego grubasa w Korei Polnocnej. 

+ erdogan, modi z Indii, sisi z Egiptu. Z misiem xi byłoby lepiej gdyby nie to, że Chińczycy sobie z nim pogrywają jak chcą - takie love-hate relationship.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, katlia napisał:

A z punktu widzenia trumpa on chce tylko i wylacznie zeby ten relationship byl finansowo dobry dla jego rodziny, zwlaszcza Ivanki. 

Od poczatku kadencji sie mowi że Trump to przedstawiciel handlowy (salesman). Nienajwyzszych lotów zresztą. 

Miałem w Polsce takiego amigo. Ten potrafił sprzedać wszystko. 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, katlia napisał:

A z punktu widzenia trumpa on chce tylko i wylacznie zeby ten relationship byl finansowo dobry dla jego rodziny, zwlaszcza Ivanki. 

tru dat.

Jego wypowiedzi publiczne nabierają większego sensu jeśli słowa "America" / "country" / "USA" zastąpi się "ja i moja rodzina", a zamiast "swamp" będzie "każdy inny kto nie należy do mojej rodziny, kolesiów i usłużnych idiotów".

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, katlia napisał:

Ty sie patrzysz na trumpa i Obame przez pryzmat geopolityki. Ja oceniam ich na podstawie tego co robia wewnetrznie. Nadal uwazam ze jeden jest katastrofa, drugi nie perfekcyjny ale a niebo lepszy i to pod kazdym wzgledem.

I tu się zgadzam. Ciekawe jest tez to, ze zgadza się z nami takze częsc wyborców Obamy którzy głosowali w 2016 na Trumpa. Na Obamę głosowaliby po raz kolejny gdyby mogli, ale jak na razie planują ponownie oddac głos na obecnego prezydenta. Najwyrazniej Demokratom prawdziwego, a nie tylko medialnego lidera dziś naprawdę brakuje...

W kazdym wypadku, ktokolwiek z "wielkiej trójki" wygra demokratyczne primiaries, bez wyjścia do ludzi tu się nie obędzie. Jeśli Demokraci nie chcą ponownie widziec ich lidera/liderki przemierzających kraj wyborczym autobusem od jednej metropolii do drugiej przez ocean sloganów "Vote Trump" w backyards... tak jak wspominają kampanię współpracownicy Clinton... to będą potrzebowali takich aktywistów "on the ground", którzy potrafią zdecydowanie wiecej niz tylko cytowac ile razy Trump skłamał, robic happeningi like'owane pózniej przez podobnnie myślących na social media, powtarzac informacje przetwarzane do znudzenia w liberalnych mediach, czy ubolwac jak to system elektorski - nad którego zaletami dla Demokratów się rozpisywali przed listopadem 2016 ... - jest teraz nagle niesprawiedliwy... :rolleyes: O Putinie to juz przemilczę, bo chyba wystarczająco napisaliśmy...

Demokraci bedą potrzebowali aktywistów którzy potrafią rozmawiac z ludzmi w sposób który nie pokazuje, ze nimi się brzydzą, czy uwazają ich za głupich czy naiwnych, bo głosowali i zamierzają głosowac na kłamcę, rozpustnika i "morona". Będą potrzebowali takich aktywistow którzy nie tylko czują się dobrze w studiu MSNBC czy CNN, ale takze takich, którzy nie boją się pójsc do baru w Wisconsin o 6 RANO, aby posłuchac co mówią o nich ich niegdysiejsi wyborcy którzy właśnie skończyli nocną zmianę... Aktywistów, którzy nie będą się jezyc słyszac duzo bardziej przykre komentarze niz takie które wypisują tu na forum nawet najbardziej zagorzali trumpowcy... Aktywistów, którzy nie będą się bali dostac okazajonalnie dostac w przysłowiowy "pysk", często słusznie. Nie wiem czy to jest jeszcze mozliwe?...

W Europie takich ludzi na lewicy, poza wyjątkami, szeroko opisywanymi przez media właśnie ze względu na ich wyjątkowosc i to, ze potrafili zdobyc poparcie w najbardziej nawet konserwatywnych regionach, praktycznie nie ma. Partie mainstreamowe w wielkiej mierze poddały się, ograniczając aktywnosc do metropolii i zaprzyjaznionych studiów telewizyjnych... A to za mało. W UK sytuacja Labours jest tak katastrofalna, ze nie tylko nie potrafili pokonac ostatnich 2 najgorszych, naprawdę najgorszych konserwatywnych premierów od czasów II wojny światowej.... ale wręcz bronią się przed wyborami aby utrzymac resztki wpływów które mają....bo więdzą, ze wyborcy mają ich serdecznie dosc.

System elektorski w USA jest jaki jest, w wyborach prezydenckich decyduje kilka stanów. System ten w normalnych warunkach słuzyłby Demokratom, ale teraz stracili swoich tradycyjnych wyborcow i przewagę właśnie w tych kluczowych stanach, i czasem mi się wydaje, ze z powodu jakiejś magicznej republikańskiej klątwy stracili takze wszelkie polityczne instykty... W społeczeństwie przyszła sezonowa fala konserwatyzmu - forsujmy liberalizację! Czterodrzwiowe toalety czy jaki tam numer płci jest dziś politycznie poprawny... Wyborcy mają dosc imigracji - forsujmy poluzowanie przepisów, amnestię, brońmy NIELEGALNYCH... A potem w refleksyjną noc wyborczą, dziwmy się, ze porzuceni przez Demokratów wyborcy - jak to mawiał świętej pamięci profesor Geremek z polskiej partii która tez zawsze miała rację.... - "nie dorośli do demokracji", bo nie oparli się republikańskiemu hasłu "Stop illegals immigrants before they become legal liberals... and replace you..."

Średnio to widzę, ale na pewno będę obserwowac z zainteresowaniem :) 

Edytowane przez rzecze1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...