pelasia Napisano 27 Grudnia 2019 Zgłoś Napisano 27 Grudnia 2019 Ja wam powiem, czasem sama sie zastanawiam skad ludzie maja czas aby gotowac obiadki kazdego dnia. Czasem wynika to po prostu z braku czasu. Wygodniej jest zlapac cos na szybcika po drodze z pracy niz gotowac i zasiadac do obiadu o 8 czy 9 wieczorem. Ja o tej godzinie juz najczesciej padam i ani mi sie jesc nie chce, ani wlasciwie ruszyc za bardzo palcem. Co prawda ja fast foodow nie jadam ale calkowicie rozumiem ludzi, ktorzy nie maja czasu siedziec w kuchni, lub biegac po markecie i zakupy robic. Cytuj
MeganMarkle Napisano 27 Grudnia 2019 Zgłoś Napisano 27 Grudnia 2019 (edytowane) 3 hours ago, pelasia said: Ja wam powiem, czasem sama sie zastanawiam skad ludzie maja czas aby gotowac obiadki kazdego dnia. Czasem wynika to po prostu z braku czasu. Wygodniej jest zlapac cos na szybcika po drodze z pracy niz gotowac i zasiadac do obiadu o 8 czy 9 wieczorem. Ja o tej godzinie juz najczesciej padam i ani mi sie jesc nie chce, ani wlasciwie ruszyc za bardzo palcem. Co prawda ja fast foodow nie jadam ale calkowicie rozumiem ludzi, ktorzy nie maja czasu siedziec w kuchni, lub biegac po markecie i zakupy robic. To nie jest wg mnie kwestia braku czasu, bo ja akurat nienawidzę stania nad garami i baaaarszo rzadko robię cokolwiek co zajmuje dłużej niż 20min, ale wg mnie tutaj całkiem łatwo złapać coś zdrowego do zjedzenia na szybko tylko trzeba chcieć - w każdym dużym supermarkecie np można kupić gotowe sałatki - są warzywa, dodatki i sos a nawet załączony widelec. Gotowiec ! Ja wcinam te sałatki bardzo często jak mi się nie chce robic w domu. Są tez mrożone warzywa (wrzucasz na patelnie i gotowe) albo pokrojone już zestawy warzyw do zupy, nawet obrane. Można tez zawsze kupić sobie jogurt i banana zamiast paczki czipsów. Ale trzeba chcieć... tak naprawdę wszystko jednak sprowadza się do nawyków wyniesionych z domu i świadomości. Ok, tez byłam kiedyś młoda, balowałam na mieście, paliłam szlugi, piłam wóde i żarłam kebaba na dworcu centralnym w wawie czekając na nocny autobus do domu, wiec swieta nie jestem :p ale w USA wg mnie jest dużo większa motywacja by o zdrowie dbać bo leczenie kosztuje potwornie dużo. I rozumiem jeszcze młodych zapracowanych ludzi ale matek kupujących dzieciom czipsy, cukierki i colę już nie rozumiem. Tak samo jak znajomych Amerykanów (a mam takich) co uważają że jestem dziwna bo czytam etykiety produktów w sklepie zanim je kupie Edytowane 27 Grudnia 2019 przez MeganMarkle Cytuj
pelasia Napisano 27 Grudnia 2019 Zgłoś Napisano 27 Grudnia 2019 Megan wszystko dla ludzi tylko z umiarem. Jakosc tych salatek w markecie tez mozna kwestionować(juz o romaine lettuce nie wspomnę)Nie sa ssyte a jak ktos robi 8-12h dziennie to chce cos cieplego lub pelnego. Myslisz, ze taka osoba na jogurcie i bananie dzien przetrwa, albo po pracy chce sie im warzywka wrzucac na patelnie? Ja cie calkowicie rozumiem, nawyki żywnościowe tu maja dużo do znaczenia ale musisz byc troche bardziej otwarta na innosc ludzka. Nie kazdy zyje jak Polak. Moim zdaniem dawanie dziecku smieci jak sie ma kontrole nad tym co je tez jest dosc dziwne, no ale kim ja jestem aby mowic innym jak swoje dzieci zywic. Przynajmniej jak maja 12 lat to nie zachowuja sie jak wypuszczone z klatki i pozeraja wszystko czego im wczesniej zabroniono JK. Cytuj
ilon Napisano 27 Grudnia 2019 Zgłoś Napisano 27 Grudnia 2019 9 godzin temu, pelasia napisał: Co prawda ja fast foodow nie jadam ale calkowicie rozumiem ludzi, ktorzy nie maja czasu siedziec w kuchni, lub biegac po markecie i zakupy robic. Ja tak samo. Zazwyczaj staram sie ugotowac w niedziele chociaz na 2 albo 3 najblizsze dni. Perfect life scenario ugotowalabym znowu w srode czy cos, ale w rzeczywistosci to zawsze cos upoluje, albo ide gdzies na lunch. I jest pelno zdrowych opcji, chociazby jakis saladkowy chain jak np u mnie sweetgreen, albo nawet whole foods gdzie jest wszystko. Tylko ja jestem sama, wiec jak sobie pojem na miescie to nie az tak bardzo kieszen nie zaboli, ale jakby byly jeszcze inne osoby w moim householdzie, ktore jedza tyle co ja to zglaszam do sadu bankrupstwo Cytuj
andyopole Napisano 27 Grudnia 2019 Zgłoś Napisano 27 Grudnia 2019 A czemuż Ty nie śpisz @ilon. Toż to blady świt jeszcze! Cytuj
ilon Napisano 27 Grudnia 2019 Zgłoś Napisano 27 Grudnia 2019 14 minut temu, andyopole napisał: A czemuż Ty nie śpisz @ilon. Toż to blady świt jeszcze! Andy, niektorzy tutaj na forum to do pracy musza isc, tak zeby inne osoby mogly sie rozkoszowac urlopem od swiat az do samych 3ch kroli Cytuj
andyopole Napisano 27 Grudnia 2019 Zgłoś Napisano 27 Grudnia 2019 11 minut temu, ilon napisał: Andy, niektorzy tutaj na forum to do pracy musza isc, tak zeby inne osoby mogly sie rozkoszowac urlopem od swiat az do samych 3ch kroli To niestety nie ja. Muszę iść do pracy już 2 stycznia. Na dodatek właśnie mam zamiar wylazic już spod pierzyny. Cytuj
ajlo19 Napisano 1 Sierpnia 2020 Autor Zgłoś Napisano 1 Sierpnia 2020 Dzien dobry forumczanie! Potrzebuje rady, szczoegolnie osob z dziecmi w wieku szkolnym/przedszkolnym. Nie wiem co robic, potrzebuje zorganizowac burze mozgow. Po ok. 9 miesiacach tutaj stwierdzam, ze jesli w najblizszym czesie nie pojde do pracy, to o**** (szaleje). Jestem w trakcie aplikowania do roznych prac, bylam na interview i szukaja kogos na juz i czuje zainteresowanie z ich strony (interview wczoraj, maile z pytaniami czy mam SSN, info ze zadzwoni do mnie w poniedzialek). Moze mnie nie przyjma ostatecznie, ale w sytuacji kiedy ma sie dzieci w czasach covidu... Pewne decyzje staja sie trudniejsze i jeszcze trzeba sie nagimnastykowac , zeby ogarnac system. Po pierwsze, bojac sie zdyskredytowania na starcie jako swiezak bez doswiadczenia, nie wspomnialam o posiadaniu dzieci. Nie sklamalam nic , po prostu nie informowalam o swoim zyciu osobistym. Nie wiem jak dalej sie zachowac czy to po prostu przemilczec na dalszych etapach procesu czy jak? Nie wiem kompletnie jak sie zachowac, z Polski mam zle doswiadczenie kiedy szef oznajmil, ze nie moze mi dac kolejnego projektu "Bo mam dziecko". Nie mam nikogo do dzieci w przypadku choroby. Kolejna kwestia jest ogarniecie zlobka dla malego (20miesiecy) oraz pseudo szkoly dla corki 6 lat. Na ten moment oficjalnie szkoly maja byc otwarte, ale czuje w kosciach, ze ostatecznie nie beda. Czy sa tu pracujacy rodzice szkolnych dzieci w poczatkowych klasach szkoly podstawowej? Jak rozwiazecie kwestie nauczania zdalnego? Z tego co zrozumialam, nauczanie ma polegac nie na siedzeniu I ogladaniu YouTube a uczestnictwie w zajeciach w czasie rzeczywistym, w godzinach w jakich lekcje odbywalyby sie normalnie. Czyli w konkretnych godzinach dziecko musi miec biurko komputer i byc gotowe do zajec. Interesuje mnie tez moralna strona tej kwestii (zdrowie psychiczne mamy a wysylanie dzieci w skupiska ludzi w czasach zarazy). Sent from my G60 using Tapatalk Cytuj
katlia Napisano 1 Sierpnia 2020 Zgłoś Napisano 1 Sierpnia 2020 Tutaj pracodawca przewaznie nie powie ci wprost ze nie dostaniesz pracy "bo masz dziecko." Ale moze sie zapytac, czesto subtelnie, czy sa powody dlaczego nie moglabys regularnie wykonywac wymagania pracy. Covid wszystko zmienil, ale normalnie, pierwszy krok rodzicow to sprawdzenie czy szkola 6-latki ma 'after school care.' Wiele szkol nie ma. Dla malego w normalnych czasach szukalabys zlobka albo nani, trzymajac kciuku ze znajdziesz i ze koszty beda nizsze niz twoje zarobki Za czasow Covida wszystko jest inaczej. W mojej dzielnicy rodzice sami sie troche organizuja, stwarzajac mini-szkolki razem. Moze zapisz sie na next door.com albo poszukaj Facebook page twojego neighborhood i zobacz co tam rodzice planuja. Co do szkoly online, kazdy school district ma inne podejscie. I oczywiscie prawdopodobnie to bedzie bardzo slaba nauka, szkoly maja zero doswiadczenia i prawie zero planow bo nikt nie wyobrazal sobie szkoly dla 6 latkow online Cytuj
agatenka Napisano 2 Sierpnia 2020 Zgłoś Napisano 2 Sierpnia 2020 @ajlo19 nie wiem gdzie jesteś ale znalezienie daycare u mnie w okolicy graniczy z cudem. Wait lists sa cholernie długie ! Więc zacznij sie juz rozglądać żebyś miała rozeznanie co i jak. Co do starszej córki - poszukaj jakiś grup moms of.... ( np na facebooku) , teraz bardzo popularne staje sie nauczanie zdalne w małych grupach. Czyli np 5 dzieci - i jedna mama siedzi z nimi w dany dzień tygodnia. 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.