Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
8 minutes ago, ilon said:

Wracajac do rozmowy o silowni, nie wiem w jakiej masce cwiczysz @kzielu, ale najlepiej, przynajmniej mi, trenuje sie w tej zwyklej surgical mask, w materialowej ciezej mi sie oddycha i ogolnie jest dosc niewygodnie. Ostatnio walnelam sobie 6 mil w masce co sobie przeliczam, ze jakbym tej maski nie miala to zrobilabym dyche :D 

 

UA Sports Mask - ktora sie tak nadaje do sportu jak kalosze do biegania... Ale za to wyglada spoko ;-) 

6 mil na biezni ? Ja mam bieznie w domu ale unikam jak moge do momentu jak pogoda zabija (glownie wilgotnosc / temperature chociaz biegalem w tym roku regularnie w 90F, w zime to w zasadzie bez ograniczen na zewnatrz).

Napisano

Wlasnie mi uswiadomiliscie jak zle z moja kondycja. Ostatnio przeszlam po dluuuugiej przerwie 3 mile po parku z psem i wozkiem i wygladalam jak po maratonie. Pot ze mnie sie lal przez kolejne 2h a zakwasy mialam 3 dni. Chyba czas sie zaczac regularnie brac za siebie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Napisano
11 minutes ago, kzielu said:

UA Sports Mask - ktora sie tak nadaje do sportu jak kalosze do biegania... Ale za to wyglada spoko ;-) 

6 mil na biezni ? Ja mam bieznie w domu ale unikam jak moge do momentu jak pogoda zabija (glownie wilgotnosc / temperature chociaz biegalem w tym roku regularnie w 90F, w zime to w zasadzie bez ograniczen na zewnatrz).

Wyglada bardzo spoko, ale rowniez niewygodnie. Ja jeszcze testowalam bandany, ale wkurzalam sie, bo mi nonstop sie zsuwala z glowy i jedynym rozwiazaniem bylo zawiazanie jej mocno, ale albo powyrywalam sobie pelno wlosow albo bolal mnie kark. Poki co bede uzywac surgical, chyba ze znajde cos lepszego, ale szczerze watpie, bo juz nawet nie szukam. 

U mnie w sumie juz tylko bieganie na biezni, bo zanim wroce do domu z biura to jest juz ciemno. A po ciemku to wolalabym sama nie biegac. Rano tez odpada, bo jezdze do roboty tak chwile po 7am, wiec nawet jakbym miala wstac z rana wczesniej to i tak byloby ciemno. Staram sie raz w tygodniu zrobic 6mil na biezni, w normalne dni zazwyczaj 3 - znacznie gorzej i ciezej na biezni, chociaz rowniez zalezy od pogody. 

Napisano
23 minutes ago, Patipitts said:

Wlasnie mi uswiadomiliscie jak zle z moja kondycja. Ostatnio przeszlam po dluuuugiej przerwie 3 mile po parku z psem i wozkiem i wygladalam jak po maratonie. Pot ze mnie sie lal przez kolejne 2h a zakwasy mialam 3 dni. Chyba czas sie zaczac regularnie brac za siebie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

E tam - cwiczyc to warto zawsze (i to nie dla wagi jak wiekszosc tylko dla zdrowia) ale ja kiedys uprawialem sport wyczynowo (kontaktowy wiec wycofalem sie jak zaczalem studia) i trenuje nieprzerwanie od 25 lat wiec sie nie sugeruj mna.

 

13 minutes ago, ilon said:

Wyglada bardzo spoko, ale rowniez niewygodnie. 

U mnie w sumie juz tylko bieganie na biezni, bo zanim wroce do domu z biura to jest juz ciemno. A po ciemku to wolalabym sama nie biegac. Rano tez odpada, bo jezdze do roboty tak chwile po 7am, wiec nawet jakbym miala wstac z rana wczesniej to i tak byloby ciemno. Staram sie raz w tygodniu zrobic 6mil na biezni, w normalne dni zazwyczaj 3 - znacznie gorzej i ciezej na biezni, chociaz rowniez zalezy od pogody. 

Ona jest przede wszystkim zbyt gruba - pewnie UA chcial zeby chronila chociaz troche... Wygodna to jest, ale oddycha sie trudno. Rano to ja cwiczyc nie cierpie (mimo ze to jedyna opcja w lato zeby miec w miare normalna temperature) wiec biegam po poludniu a pozniej koncze prace wieczorem. 2 x 3 mile w ciagu tygodnia i dlugi bieg w weekend (~10k albo wiecej jak mi sie nudzi ale maratonczykiem to nie jestem).

Napisano

 Ja bym padła.. ale chyba z nudow jakbym miala zrobic więcej niz 1 mile na biezni. :p Monotonne cardio nie jest dla mnie. 

Od dwoch lat robie HIT na przemian z treningiem siłowym. Do tego rowerek ale nie wiecej niz 15 minut bo zaczynam się nudzic. Lubie tez pedalowac i w tym samym czasie cwiczyc z lekkimi ciezarkami. Troche pomaga to zabijac poczucie nudy. 

Biegać nie moge, kolana nie pozwalaja. :(

Napisano (edytowane)
53 minutes ago, Roelka v.2 said:

 Ja bym padła.. ale chyba z nudow jakbym miala zrobic więcej niz 1 mile na biezni. :p Monotonne cardio nie jest dla mnie. 

Od dwoch lat robie HIT na przemian z treningiem siłowym. Do tego rowerek ale nie wiecej niz 15 minut bo zaczynam się nudzic. Lubie tez pedalowac i w tym samym czasie cwiczyc z lekkimi ciezarkami. Troche pomaga to zabijac poczucie nudy. 

Biegać nie moge, kolana nie pozwalaja. :(

Moja metoda na nude podczas cardio - mam przed soba telefon i ogladam cos lekkiego na youtubie. Ogolnie kilka miesiecy temu sie wciagnelam w ogladanie filmikow brada mondo, wiec robie sobie kilka mil albo schody i ogladam jakies losowe kilka nagran jak ludzie sobie farbuja wlosy, albo sie obcinaja, a on komentuje. Zawsze albo sie posmieje, albo sie czegos naucze i zanim sie zorientuje to koniec cardio. 

EDIT: Poza tym, to czasami lubie sobie pobiegac w ciszy, bo zazwyczaj w ciagu dnia zawsze ktos czegos ode mnie chce, albo do mnie mowi, albo musze cos robic i sie skupic, a tak jak robie sobie cardio to pozwalam mojemu mozgowi odpoczac nie myslac zupelnie o niczym i bardzo mnie to relaksuje.

 

1 hour ago, kzielu said:

Ona jest przede wszystkim zbyt gruba - pewnie UA chcial zeby chronila chociaz troche... Wygodna to jest, ale oddycha sie trudno. Rano to ja cwiczyc nie cierpie (mimo ze to jedyna opcja w lato zeby miec w miare normalna temperature) wiec biegam po poludniu a pozniej koncze prace wieczorem. 2 x 3 mile w ciagu tygodnia i dlugi bieg w weekend (~10k albo wiecej jak mi sie nudzi ale maratonczykiem to nie jestem).

 

Ja maratonczykiem to tez nie, ale chcialabym w przyszlym roku zrobic tough muddera albo jakis pol maraton, jak kondycja i corona pozwoli.

 

@Patipitts - mna tez sie nie sugeruj, ja lubie sobie pocwiczyc, bo w sumie to juz jestem przyzwyczajona, a zwlaszcza ze jeszcze bardziej od pocwiczenia to lubie sobie pojesc, wiec musze miec balans w zyciu :D 

Edytowane przez ilon
Napisano

Ja kiedys tez lubilam I bylam przyzwyczajona ale niestety sie tak porobilo w zyciu ze sie odzwyczailam, spadla motywacja I mam teraz podwojna jak nie potrojna robote do zrobienia. Jednak latwiej jest sie zebrac na trening wiedzac ze dasz rade chociaz w polowie go zrobic a przynajmniej nikt ci nie bedzie przeszkadzal :P taka mnie refleksja naszla jak porownuje te oba stany ale nie poddaje sie, znalazlam sobie ostatnio spoko miejscowke, szkoda ze zostawilam w Maine swoj wozek do biegania ale przynajmniej sprobuje narazie dluzszych spacerow a po koronie zapisuje sie na silke.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Napisano

Tymczasem w ND jest "world's highest mortality rate", no ale maja freedom i w  ogole. Szczerze mowiac to mistrzostwo swiata biorac pod uwage ze tam srednio jedna osoba na 5 hektarow. (tak, przesadzam oczywiscie i naglowek z mediow pewnie troche tez przesadzony, ale mimo wszystko).

 

Napisano
21 minut temu, kzielu napisał:

pod uwage ze tam srednio jedna osoba na 5 hektarow.

Przeszacowales.

Z ciekawosci spojrzalem w statystyke. ND 4.15 mieszkancow/km kwadratowy czyli jeden redneck na ok. 25 hektarow.

Czuwaj!  :D

  • Haha 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...