Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
20 minut temu, mcpear napisał:

Obecnie w South CA saszetkowe drożdże są jednak absolutnie niedostępne. Target pokazuje najbliższy sklep, który posiada w ofercie ten towar to chyba ostatnio mi pokazał coś w Arizonie ;)

Bo wszyscy teraz pieka chleb... taka moda wsrod sredniej klasie ludzi ktorzy albo sa na furlough albo pracuja z domu i maja mase czasu w kuchni... 

Napisano
Godzinę temu, Patipitts napisał:


Ze dwa metry miala ale drzewem bym jej raczej nie nazwala... taki sredniak


Sent from my iPhone using Tapatalk

Moja była też takiej wielkości, dziś pojechała do kompostowni. 

Napisano (edytowane)
22 godziny temu, pelasia napisał:

Ja miałam 6 tygodni. Ani się nigdzie ruszyć, ani jakoś wykorzystać. No coz jakos minęło ;)

do PL raczej nie polece....

tak na marginesie moj tata nie przyjal juz 7 mandatow. Dzis byl ten 7... B)

bardzo ta policja pilnuje tych ludzi......

Edytowane przez ilya_
Napisano
4 godziny temu, mcpear napisał:

Ciekawe, ja praktycznie "słoiczkowych" (czyli żywych)

Sloiczkowe też są instant. Natomiast nie wiem jak się tu pakuje żywe drożdże, w sklepach dla biednych imigrantów nigdy nie spotkałem. Byłem dziś w Walmart w aptece i z ciekawości pojechałem w regały, cukier jest, jakaś mąka jest, drożdży niet.

Napisano
9 godzin temu, ilya_ napisał:

do PL raczej nie polece....

tak na marginesie moj tata nie przyjal juz 7 mandatow. Dzis byl ten 7... B)

bardzo ta policja pilnuje tych ludzi......

Czy te 7 mandatów to w PL? Jeśli tak to w ramach szybkiego postępowania sądowego (przy sprawach do 5 tys PLN) zostanie wydany wyrok zaoczny i komornik się upomni już bezpośrednio z wynagrodzenia/emerytury/konta bankowego.

Napisano

Połowa maja a ja do pracy wciąż w zimowej kurtce pomykam :( Od jutra będzie cieplej ale dziś rano było tylko kilka stopni, nie miałam skarpetek i nogi miałam sine jak doszłam do roboty. Mam dość. Nie była to szczególnie mroźna zima ale chyba kuźwa najdłuższa odkąd się tu na stałe przeprowadziłam. Wczoraj aż się poryczałam i powiedziałam mężowi że chcę do ciepełka. Naturalnie nigdzie się nie przeniesiemy ale wygląda na to że od przyszłego roku większość wakacji będzie się odbywać od listopada do marca, w tropikach których do tej pory nie znosiłam.

Napisano
6 minut temu, Jackie napisał:

Wczoraj aż się poryczałam i powiedziałam mężowi że chcę do ciepełka.

Nic dziwnego. Wszak mamy teraz mieniny trzech ogrodnikow: Pankracy, Serwacy, Bonifacy a 15 maja "zimna Zoska". Teraz musi byc zimno!

U mnie tez pochlodnialo, rano bylo tylko 15C.

Napisano
11 minut temu, Jackie napisał:

Połowa maja a ja do pracy wciąż w zimowej kurtce pomykam :( Od jutra będzie cieplej ale dziś rano było tylko kilka stopni, nie miałam skarpetek i nogi miałam sine jak doszłam do roboty. Mam dość. Nie była to szczególnie mroźna zima ale chyba kuźwa najdłuższa odkąd się tu na stałe przeprowadziłam. Wczoraj aż się poryczałam i powiedziałam mężowi że chcę do ciepełka. Naturalnie nigdzie się nie przeniesiemy ale wygląda na to że od przyszłego roku większość wakacji będzie się odbywać od listopada do marca, w tropikach których do tej pory nie znosiłam.

Pamiętam naszą wyprawę do Chicago dwa lata temu, w czerwcu. Jechaliśmy wtedy na wywiad do USCIS i do konsulatu. U nas, raptem 2h jazdy na południe były wtedy już 30C upały, więc pojechaliśmy na letniaka. Jadąc przez centrum dziwili mnie ludzie w puchowych kurtkach, jak zaparkowaliśmy koło konsulatu - zrozumiałam. Mieliśmy plan na dłuższy spacer, ale było tak lodowato, że szybcikiem, dziecku jezioro pokazać i do hotelu.

A na listopadowe ciepełko to mogę polecić kierunek. Wybraliśmy się na początku grudnia i mieliśmy puste, karaibskie plaże tylko dla siebie, bezprzesiadkowo z ORD :lol:

Napisano
1 godzinę temu, Jackie napisał:

wygląda na to że od przyszłego roku większość wakacji będzie się odbywać od listopada do marca, w tropikach których do tej pory nie znosiłam.

W Maine ludzie tak robia -- wyjezdzaja w zimie, w lecie siedza w domu.  

Napisano
2 godziny temu, Jackie napisał:

Połowa maja a ja do pracy wciąż w zimowej kurtce pomykam :( Od jutra będzie cieplej ale dziś rano było tylko kilka stopni, nie miałam skarpetek i nogi miałam sine jak doszłam do roboty. Mam dość. Nie była to szczególnie mroźna zima ale chyba kuźwa najdłuższa odkąd się tu na stałe przeprowadziłam. Wczoraj aż się poryczałam i powiedziałam mężowi że chcę do ciepełka. Naturalnie nigdzie się nie przeniesiemy ale wygląda na to że od przyszłego roku większość wakacji będzie się odbywać od listopada do marca, w tropikach których do tej pory nie znosiłam.

A ja myslalem, ze to tylko u nas z okazji Dnia Matki spadl snieg:) W dodatku co rano mamy miedzy 24-27F.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...