Skocz do zawartości

Drogie życie w USA


Invictus95

Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, rzecze1 napisał:

W ostateczności, to czasem obawiam się, ze rację ma moja ultrakatolicka mama - która mówi, ze kiedyś padnie na komputery "iskra", wszystko siądzie, i przyszłośc będzie zalezec od tego kto ma większe pole na którym moze zasadzic wystarczającą liczbę kartofli aby wyzywic rodzinę... I ze dopiero wtedy zatęsknimy za "wirusowymi" czasami...

Ty jestes pewny, ze Twoja mama nie jest jednoczesnie moja zona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 256
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
44 minuty temu, marwin napisał:

Ty jestes pewny, ze Twoja mama nie jest jednoczesnie moja zona?

Ha! No tak młody to niestety nie jestem... Ale jedno zyczenie z dzieciństwa w tym temacie mi się spełniło... nie dałem się zaszufladkowac. Czuję się tak samo swobodnie wśród uniwersyteckich intelektualistów, chocby lewaków chodzących w swoim czasie na wykładay Vaclava Havla, ale juz nie Klausa...bo to przeciez to byłoby "faux pais"....tak  jak się czuje swobodnie wśród tirowców na postoju granicznym w Słubicach.... kiedyś... bo teraz to juz raczej w Calais... właściwie to tych drugich lubię bardziej... bo są bardziej ludzcy...

I tak samo swobodnie się czuję wśród polskich "chłopów"... ze srodowiska którego wywodzi się wspomniana przeze mnie mama... Religia, tradycja, przesądy... all inclusive.... ;) W kazdym wypadku, i zawsze to wszystkim powtarzam, moim doświadczeniem zyciowym moznaby obdarowac ze cztery jednostki ludzkie co najmniej... co i ułatwia mi pogodzenie się z ewentualną śmiercią... bo mało rzeczy załuję...... Z drugiej strony jest to tak błogosławieństwo, jak i przekleństwo, bo z jednej strony ludzi rozumiesz, a z drugiej, wiesz,. ze nigdy nie dojdą do porozumienia, i wszystko w ostateczności skończy się przelewem krwii, lub w najlepszym wypadku - cierpieniem ogromnej większości. Zatem to raczej pesymistyczna sprawa..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, SuperTraveller napisał:

Tak czytam te wypowiedzi i zrozumieć nie mogę dlaczego niewielka siła nabywcza przeciętnej polskiej wypłaty jest pomijana. W porównaniu do zachodnich państw wciąż jesteśmy biednym narodem.
 

I to jest to, wszystko to, i tylko to. Im bardziej jesteś biedny w Polsce, to tym bardziej po przeprowadzce zrozumiesz jak wiele więcej mozesz za swoją, nawet minimalną wypłatę kupic na Zachodzie... To się od 30 lat nie zmieniło, i - z jakiegoś względu - nie wygląda na to aby miało się zmienic w najlblizszej przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SuperTraveller napisał:

Aż musiałem się zalogować by nagrodzić post @rzecze1

Tak czytam te wypowiedzi i zrozumieć nie mogę dlaczego niewielka siła nabywcza przeciętnej polskiej wypłaty jest pomijana. W porównaniu do zachodnich państw wciąż jesteśmy biednym narodem.

Bo ta siła nabywcza jest mierzona kupowaniem przysłowiowych iphoneow - co jest kompletnie idiotyczne.

Zmierz nią jakiekolwiek usługi i pogadamy - bo prędzej czy później się bez nich nie obejdziesz - przykładów podawałem tysiące i mogę podać więcej ale wszyscy się skupiają na tym że benzyna tania, samochody też , iPhone tańszy o kilkaset złotych a ciuchy Nike w outlecie to już w ogóle .

Facepalm. (I tu trochę też dla rzecze1 - jak nigdy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rzecze1 napisał:

zrozumiesz jak wiele więcej mozesz za swoją, nawet minimalną wypłatę kupic na Zachodzie

Moze w zachodniej Europie, ale czesto nie w USA. Pisal tu ktos z Florydy ktory byl przerazony jak malo zostawalo po wyplacie po zaplaceniu za after school care dla 2 dzieci, za health care, za niezbedne dwa samochody, za te wszystkie ubezpieczenia itp. To byla rodzina ktora nie byla przekonana ze imigracja do USA byl dobrym pomyslem jezeli chodzi o ogolny poziom zycia. 

@rzecze... czy masz dzieci? Bo chyba bys inaczej myslal o tej sile nabywczej gdybys znal realia wychowania dzieci w USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze dodam - kupic to moze i kupisz, ale za minimalna place to w wiekszosci miejsc w US nie przezyjesz. Nie da sie. 

W dodatku zwroc uwage ze US ma wynalazek pod tytulem tipped employees - dla ktorych normalny limit placy minimalnej nie obowiazuje, obowiazuje dosc znaczaco nizszy.

The current Ohio minimum wage is $8.55 per hour for non-tipped employees and $4.30 for tipped employees.

Stad sie bierze ta kultura a czasami nacisk na zostawianie napiwkow - traktowane jest to jako obowiazek a nie jako wynagrodzenie za dobra robote - bo zostalo amerykanom tak to wbite do glowy a nie jest to niczym innym niz przerzuceniem kosztow pracodawcy na pracownika (rant na temat US over).

rzecze1 - ja mam do Ciebie duzo szacunku ale pisanie jak o tym jak duzo sie za place minimalna da kupic w US to bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Zakladajac 180h tygodniowo po $9 to $1650 bez odliczenia podatkow lub odlozenia czegokolwiek na emeryture. Jak niewiele to jest to chyba zdajesz sobie sprawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby nie odchodzic od tematu "Drogie zycie...": glosujcie na demokratow, wkrotce bedzie taniej. No moze nie tyle taniej, co bedziecie miec wiecej pieniedzy. Za pierwszy podarunek kupilbym taczke, by wkrotce miec z czym po chleb jezdzic - to w temacie, ze Mumia Pelosi dopuszcza do siebie lewicowy wymysl universal basic income:
https://www.dailymail.co.uk/news/article-8265053/Pelosi-says-time-consider-universal-basic-income-pushed-Andrew-Yang.html
(wczoraj bylo na Foxnews.com, ale tutaj raczej nie popularne, wiec dzisiaj znalazlem z pierwszego lepszego zrodla - domyslam sie ze jakas Komsomolskaja Prawda i inne media pewnie tez o tym donosza). Mam tylko nadzieje, ze to jedynie po to by zdobyc glosy, gdyz juz jeden Lysenko ekonomii (zwany tu przez Was 'pomaranczowym') daje czeki za darmo, a @mcpear podsuwa (chyba slusznie), ze dzieki temu gielda pnie sie w gore.

A teraz o nienajnowszym wymysle obecnej administracji i sytuacji z jaka podzielil sie dzisiaj rano szef z nami. Otoz niedawno wprowadzony program PUA (https://www.labor.ny.gov/ui/pdfs/pua-factsheet.pdf - moglbym link z ND, ale wowczas nikt nie traktowalby powaznie) ma w jednym punkcie wpisane:
" Those scheduled to commence new employment that cannot reach their workplace as a direct result of COVID-19". Wyjasnienie dodatkowe jest:
"Examples of acceptable documents workers may submit to show proof they were to begin employment, but could not due to COVID-19 related reasons -
Job offer letter on company letterhead containing all items listed below from the employer whom you were to begin work for.
Name and address of the employer,
Employer contact name and phone number
Start date of the job, hours of the job, duration of the job"
Ponoc mozna dostac polowe swojego stanowego unemloyment + $600/week federalnych (chyba przez 13 tygodni, ale to nie ma wiekszego znaczenia obecnie). Wiec obecnie madre glowy (a przynajmniej jedna, Hindus akurat z MN) zadzwonil i poprosil, czy nie moze szef wystawic jego zonie (engineer, nigdy niepracujaca) listu ze miala byc u nas zatrudniona od kwietnia, ale w zwiazku z tym, ze wprowadzilismy kwarantanne na MN to nie dotarla do pracy etc. Oczywiscie calosc ma byc tylko w jednym celu...

A wy w osobnym watku zastanawiacie sie, czy sa kraje w ktorych ludzie kombinuja by tu sie dostac dzieki loterii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, marwin napisał:

Aby nie odchodzic od tematu "Drogie zycie...": glosujcie na demokratow, wkrotce bedzie taniej. No moze nie tyle taniej, co bedziecie miec wiecej pieniedzy. Za pierwszy podarunek kupilbym taczke, by wkrotce miec z czym po chleb jezdzic - to w temacie, ze Mumia Pelosi dopuszcza do siebie lewicowy wymysl universal basic income:
https://www.dailymail.co.uk/news/article-8265053/Pelosi-says-time-consider-universal-basic-income-pushed-Andrew-Yang.html
(wczoraj bylo na Foxnews.com, ale tutaj raczej nie popularne, wiec dzisiaj znalazlem z pierwszego lepszego zrodla - domyslam sie ze jakas Komsomolskaja Prawda i inne media pewnie tez o tym donosza). Mam tylko nadzieje, ze to jedynie po to by zdobyc glosy, gdyz juz jeden Lysenko ekonomii (zwany tu przez Was 'pomaranczowym') daje czeki za darmo, a @mcpear podsuwa (chyba slusznie), ze dzieki temu gielda pnie sie w gore.

A teraz o nienajnowszym wymysle obecnej administracji i sytuacji z jaka podzielil sie dzisiaj rano szef z nami. Otoz niedawno wprowadzony program PUA (https://www.labor.ny.gov/ui/pdfs/pua-factsheet.pdf - moglbym link z ND, ale wowczas nikt nie traktowalby powaznie) ma w jednym punkcie wpisane:
" Those scheduled to commence new employment that cannot reach their workplace as a direct result of COVID-19". Wyjasnienie dodatkowe jest:
"Examples of acceptable documents workers may submit to show proof they were to begin employment, but could not due to COVID-19 related reasons -
Job offer letter on company letterhead containing all items listed below from the employer whom you were to begin work for.
Name and address of the employer,
Employer contact name and phone number
Start date of the job, hours of the job, duration of the job"
Ponoc mozna dostac polowe swojego stanowego unemloyment + $600/week federalnych (chyba przez 13 tygodni, ale to nie ma wiekszego znaczenia obecnie). Wiec obecnie madre glowy (a przynajmniej jedna, Hindus akurat z MN) zadzwonil i poprosil, czy nie moze szef wystawic jego zonie (engineer, nigdy niepracujaca) listu ze miala byc u nas zatrudniona od kwietnia, ale w zwiazku z tym, ze wprowadzilismy kwarantanne na MN to nie dotarla do pracy etc. Oczywiscie calosc ma byc tylko w jednym celu...

A wy w osobnym watku zastanawiacie sie, czy sa kraje w ktorych ludzie kombinuja by tu sie dostac dzieki loterii.

Biorac pod uwage jaka ilosc pieniedzy jest marnowana na pierdoly w rodzaju budowy nikomu niepotrzebnego muru, kupowania broni (mimo ze moja firma z tego korzystac i to dosc znaczaco) czy programu PPP small business loans ktory idzie wszedzie tylko nie do small businesses, dlaczego by nie da ludziom pieniedzy ? To jest pomysl (utopijny - ale jest - i wcale nie taki glupi w porownaniu do PPP ktory jest gigantycznym fraudem) ktory zwiekszy konsumpcje wiec podniesie gospodarke - bo ludzie taka kase wydadza na przerozne bzdury, tak jak zrobili z $1200 stimulus.

To ze gigantyczna ilosc pieniedzy z budzetow jest defraudowana przestalo juz mnie denerwowac bo czy to jest fraud w postaci zony hindusa ktora probuje sfalszowac dokumenty czy dawanie zarobic znajomym firmow na budowie border wall ma niewielkie znaczenie bo to nie sa pieniedze podatnikow tylko kolejne drukowane dolary zwiekszajace zadluzenie kraju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kzielu - znakomite porownanie: granice (mur) i obrona panstwa (armia, choc tutaj ja jestem zwolennikiem doktryny Monroe, tudziez Wyspaniskiego 'niech na calym swiecie wojna, byle moja wies zaciszna, byle moja wies spokojna') do hodowania klasy 'nalezy mi sie za darmo'.


Doprawdy nie znam sie na ekonomii, ale nawet na takiej uczelni jak Politechnika mielismy jeden semestr. Byl to poczatek obecnego wieku. Wykladowcy nazwiska nie podam, ale co wane, byl on doradca rzadu do spraw kopaln (wowczas lub lekko przed). Masowe protesty gornikow, palace sie opony etc. W calkiem prywatnej rozmowie, gdzie bylem tylko sluchaczem (jednym z moze 5-8) powiedzial mniej wiecej do nas:
'My naprawde wiemy, ze lepiej byloby dac tym wszystkim gornikom pieniadze do konca ich zycia (comiesieczne) i zamknac wszystkie kopalnie - tak byloby taniej dla Panstwa. Ale szkody jakie wyrzadziloby to w ich rozumieniu swiata, i ich dzieci, bylyby nieodwracalne dopoki by ich wojna jakas nie wybila'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...