Skocz do zawartości

Drogie życie w USA


Invictus95

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 256
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Ja tam w takie w przeliczanie cen się nie lubię bawić, bo w sumie mnie interesuje ile pieniędzy mi zostaje po opłaceniu kosztów życiu, nie tylko podstawowych, ale też tych losowych jak koszty zdrowotne itd. Przebywam w Louisville (KY), ale w Polsce, w Krakowie jestem co pół roku na 2-3 tygodnie (w ramach kontraktu ma na pół roku travel money na pokrycie kosztów podróży i zgodę na to, więc trzeba korzystać).  I pewne rzeczy w USA są droższe (internet, TV to jest tutaj horendalnie drogie), a niektóre są w Polsce droższe. Ale sumarycznie  życie na pewno w kwocie bezwzględnej droższe w USA, ale już w procencie zarobków już nie.  Szczęśliwie pracodawca hojny w benefity, więc o wiele rzeczy nie trzeba się martwić, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy socjalne. 

Zresztą dzisiaj miasto prezydent Trump odwiedza, więc chyba myśle o transparencie Make Greenland green again.

Napisano

Kazdy chyba wie ze wiekszy luksus oznacza wieksze koszta. Wynajmujac mieszkanie za 3500$ splalac 2 drogie samochody, dawac dzieci di najlepszegi przedszkola/szkoły to pieniądze sie rozpływają.

Dlatego właśnie chciałem by wypowiedziały się osoby które wiedzą ile potrzeba na zycie normalne przy nizszych standardach dla jednej osoby/rodziny z dziecmi. Bo są mieszkania jak juz wspomniala jedna z forumowiczek za 3500$ ale czy znajdziemy cos za 1500-2000$? Jakie to bedą warunki ( zakładamy ze osoba/osoby takie maja nizsze zarobki rzedu 40-60 tys $ i nie szukaja mieszkania w najlepszej dzielnicy, ale tez nie w czarnej, przykładowo lekko mieszana ale na poziomie lub biała.

Napisano
22 minuty temu, Invictus95 napisał:

Kazdy chyba wie ze wiekszy luksus oznacza wieksze koszta. Wynajmujac mieszkanie za 3500$ splalac 2 drogie samochody, dawac dzieci di najlepszegi przedszkola/szkoły to pieniądze sie rozpływają.

 

Ale my nie mówimy o luksusach. 3500 w okolicy gdzie mieszka Megan to jest normalny czynsz. 

Napisano
26 minut temu, Invictus95 napisał:

Kazdy chyba wie ze wiekszy luksus oznacza wieksze koszta. Wynajmujac mieszkanie za 3500$ splalac 2 drogie samochody, dawac dzieci di najlepszegi przedszkola/szkoły to pieniądze sie rozpływają.

To ty kwestionowales to $100K na zycie w CA. I Megan Ci mowi ze wlasnie takie zarobki sa potrzebne tam. Ona nie mieszka w luksusie, dojezdza do pracy pociagiem, i ma dziecko w normalnym zlobku prywatnym bo tu innych nie ma. A my jeszcze nie zaczelismy ci mowic ile my wydajemy na ubezpieczenie lekarskie plus koszty lekarzy/opieki :) To jest rozmowa. 

Najwyrazniej nam nie wierzysz, wiec sam zacznij uzywac Google i poczytac. Ja lubie http://www.city-data.com/

Napisano
53 minuty temu, Invictus95 napisał:

Dlatego właśnie chciałem by wypowiedziały się osoby które wiedzą ile potrzeba na zycie normalne przy nizszych standardach dla jednej osoby/rodziny z dziecmi. Bo są mieszkania jak juz wspomniala jedna z forumowiczek za 3500$ ale czy znajdziemy cos za 1500-2000$? Jakie to bedą warunki ( zakładamy ze osoba/osoby takie maja nizsze zarobki rzedu 40-60 tys $ i nie szukaja mieszkania w najlepszej dzielnicy, ale tez nie w czarnej, przykładowo lekko mieszana ale na poziomie lub biała.

Ale gdzie? To jest ogromny kraj i rozni sie radykalnie od stanu do stanu, miasta do miasta. Pytales juz o jedno, i ci podalismy. 

Ja mieszkam w Denver. Na 4-osobowa rodzine trzeba liczyc na minimum $2,000/miesiac za samo mieszkanie. (Doplacasz za TV, ogrzewanie, internet itp) Bez 2 samochodow jest tu trudno. Nie nie mozliwie, ale trudno, bo poza centrum komunikacja jest marna. Zlobki $1,000/miesiac od dziecka minimum (przewaznie dostaje sie jakas znizke za drugie dziecko) Jest taniej w pobliskiej Aurora, mieszka dam duzo imigrantow, ale im lepsza dzielnica tym ceny blizej tego co sie placi w Denver. 

Koszty zycia sa znacznie nizsze na mid-westcie (Michigan, Ohio, Illinois, Iowa etc) i poludniu USA. 

Napisano
33 minuty temu, katlia napisał:

Ale gdzie? To jest ogromny kraj i rozni sie radykalnie od stanu do stanu, miasta do miasta. Pytales juz o jedno, i ci podalismy. 

Ja mieszkam w Denver. Na 4-osobowa rodzine trzeba liczyc na minimum $2,000/miesiac za samo mieszkanie. (Doplacasz za TV, ogrzewanie, internet itp) Bez 2 samochodow jest tu trudno. Nie nie mozliwie, ale trudno, bo poza centrum komunikacja jest marna. Zlobki $1,000/miesiac od dziecka minimum (przewaznie dostaje sie jakas znizke za drugie dziecko) Jest taniej w pobliskiej Aurora, mieszka dam duzo imigrantow, ale im lepsza dzielnica tym ceny blizej tego co sie placi w Denver. 

Koszty zycia sa znacznie nizsze na mid-westcie (Michigan, Ohio, Illinois, Iowa etc) i poludniu USA. 

Ohio (czy podejzewam gdziekolwiek w okolicy wiekszych miast) - niekoniecznie. Wszystko zalezy od okolicy i lokalnych szkol. Wynajecie sensownego apartamentu (w ktorych generalnie to srednio chcialbym mieszkac) ponizej $1500 graniczy z absolutnym cudem (a to sa suburbs - nie zadne miasto). Reszta cen podobnych. Komunikacji praktycznie nie ma zadnej a ta ktora jest zdecydowanie nie polecam korzystac.

A najdrozsze to sa zdecydowanie uslugi - jakiekolwiek. Przy pensji $40-60k na rodzine w mojej okolicy (ktora miejscami jest bardzo dobra ale jest tez w granicy mojego townshipu trailer park) przezyc sie nie da - szczegolnie jezeli dzieci pojda do daycare.

Napisano
1 hour ago, Invictus95 said:

Kazdy chyba wie ze wiekszy luksus oznacza wieksze koszta. Wynajmujac mieszkanie za 3500$ splalac 2 drogie samochody, dawac dzieci di najlepszegi przedszkola/szkoły to pieniądze sie rozpływają.

Dlatego właśnie chciałem by wypowiedziały się osoby które wiedzą ile potrzeba na zycie normalne przy nizszych standardach dla jednej osoby/rodziny z dziecmi. Bo są mieszkania jak juz wspomniala jedna z forumowiczek za 3500$ ale czy znajdziemy cos za 1500-2000$? Jakie to bedą warunki ( zakładamy ze osoba/osoby takie maja nizsze zarobki rzedu 40-60 tys $ i nie szukaja mieszkania w najlepszej dzielnicy, ale tez nie w czarnej, przykładowo lekko mieszana ale na poziomie lub biała.

Chcę Ciebie wyzuć ze złudzeń. Megan zapewne nie wynajmuje luksusowego domu, nie ma drogich aut i dzieci nie są w najlepszych przedszkolach.

3500 to normalny czynsz. W tamtej okolicy domy wynajmowane za 6000-7000 miesiecznie nie sa rzadkością. A w tzw "najlepszych dzielnicach" jak to nazywasz czyli w Palo Alto to domy bywają po 10.000+ na miesiąc. Był chyba nawet ostatnio artykuł o gościu co zamienił garaż w pokój na wynajem, zamontował ubikację i doprowadził wodę w San Francisco i wynajmuje go za 1800 jako "studio bez okna". Czyli w SFO za 2000 warunki mieszkaniowe nie są specjalnie porównywalne do "średnich". 

Dwa samochody przy dwóch osobach pracujących to nie luksus to konieczność - nie ma w większości na przedmieściach żadnej komunikacji publicznej, która by Ciebie wspomogła

Ona nie wysyła zapewne do najdroższego przedszkola - a do zwykłego. Zwykłe przedszkole na full time gdzie ja mieszkam zaczyna się od 1200-1500 na miesiąc. Przedszkola "najlepsze" bywają i po 3000-5000 / miesiąc.
Zapewniam Ciebie są miejsca w USA gdzie 100k rocznie nie wystarcza na rodzinę aby żyć w "dzielnicy na poziomie".

Napisano

Na prowincji na Midweście (serdecznie pozdrawiam) przedszkole 1000$ na miesiąc to nie luksusy, tylko norma. Może da się jeszcze zejść z ceny do 900$, ale za mniej to już bym się bała, że program nauczania jest zbieżny z programem TV.

Wejdź sobie na zillow.com i poszukaj ofert na wynajem w okolicach wspomnianego wyżej Islip. Ja szukałam ofert 2 bedroom, bo to absolutne minimum dla rodziny 2+2. Ceny oscylują w granicach 2 000$/mc. Czyli z Twoich 40 000 rocznnie 24 000 Odpada Ci na łysy czynsz. Zostaje Ci w budżecie raptem 16 000$. Poślesz dziecko do przedszkola? To masz 5 000$ rocznie (lub niecałe 420$ miesięcznie) na resztę: prąd, gaz, ubezpieczenie domu i auta, jedzenie, ubrania. Żona zostaje w domu z dzieckiem? To 1300$ miesięcznie. I teraz liczę po stawkach jakie ja płacę - samochód: 200$ za paliwo i ubezpieczenie, co najmniej drugie tyle jeśli dochodzi kredyt. Drugiego nie liczę - bo Cię nie stać. Zakupy podstawowe - około 800$/mc. I już jesteś na 0.

Nie liczę nigdzie kosztów ubezpieczenia (co najmniej kilkaset dolarów za średnio kiepski plan, do którego bedziesz dokładać grube pieniądze przy każdej wizycie i recepcie), ubrań i butów, które w Twoim przypadku już są luksusem. Jeśli zarabiasz te 10k więcej - masz luksus bardzo podstawowej opieki zdrowotnej dla rodziny. 

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...