Roelka v.2 Napisano 4 Lipca 2020 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2020 10 hours ago, andyopole said: Flaga (moja) w niebrzydkim miejscu. Piekne roslinki. Mam nadzieje, ze tez niedlugo bede mogla sie takimi pochwalic. Jestesmy w trakcie zakupu pierwszego domu Poki co swietujemy 4 lipca pakujac wszyskie nasze gramoty. 1 Cytuj
katlia Napisano 4 Lipca 2020 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2020 Sliczne, Andy! Ja tez wywiesilam ogromna flage. To taki maly symbol ze lewacy tez sa patrioci Co wlasciwie widzi sie w calej mojej dzielnicy gdzie 80% to Demokraci i domy cale w red, white and blue. Cytuj
Xarthisius Napisano 4 Lipca 2020 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2020 6 hours ago, Roelka v.2 said: Mam nadzieje, ze tez niedlugo bede mogla sie takimi pochwalic. Jestesmy w trakcie zakupu pierwszego domu Poki co swietujemy 4 lipca pakujac wszyskie nasze gramoty. Congrats! Pierwszy dom w USA to bylo (i jest) duze przezycie dla mnie. 1 Cytuj
Xarthisius Napisano 4 Lipca 2020 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2020 Dzisiaj wszystkie oficjalne imprezy odwolane, ale nieoficjalnie odbyla sie parada "drive-by" zorganizowana przez jedna z remiz strazackich. Syn sie ubral patriotycznie w czapke stylizowana na statue wolnosci zrobiona w przedszkolu, koszulke w red, white & blue i zaopatrzyl we flage. Ustawilismy sie na trasie przejazdu, zeby pomachac i bylismy jedyni w promieniu 100m. Zapomnialem, ze tu jest zwyczaj ze dzieciom cukierki sypia. Syn na poczatku niemrawo machal, ale jak zobaczyl ze leca "CANDIES DAD!!! THEY'RE THROWING CANDIES!!!" to malo mu reka nie odpadla. "Utarg" mial lepszy niz w Halloween, az sie niektorzy zatrzymywali i roztkliwiali jaka to ladna czapka i wogole jak patriotycznie. Przezornie sie nie odzywalem, zeby Synowi nie psuc wizerunku akcentem ;-) Takze podstawa to dobry ubior! 1 1 Cytuj
mola Napisano 4 Lipca 2020 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2020 9 minut temu, Xarthisius napisał: Syn sie ubral patriotycznie w czapke stylizowana na statue wolnosci zrobiona w przedszkolu, koszulke w red, white & blue i zaopatrzyl we flage. I tak bylo! 2 Cytuj
andyopole Napisano 4 Lipca 2020 Autor Zgłoś Napisano 4 Lipca 2020 Święto uczciłem czynem. Popełniłem ławkę. Narazie będzie stała u mnie ale jej ostateczne miejsce będzie pod "grzybkiem". Budowa nowego, firmowego warehouse idzie ostro i tam będzie kącik na powietrzu, zwany "grzybkiem", gdzie "firmowe grzyby", najstarsze stażem będą w pogodne dni oczekiwać na emeryturę i rozprawiać o spokojnej starości. Jestem drugi stażem po wlascicielu, muszę zadbać o wygodę weteranów. Muszę tylko zabejcowac i zaolejować bo każda deska z innej parafii. 3 3 Cytuj
andyopole Napisano 5 Lipca 2020 Autor Zgłoś Napisano 5 Lipca 2020 He, he, a z resztek patyczków pierdykłem taborecik. Będzie na czym posadowić cztery litery w chwilach relaksu po jakimś znoju. 1 Cytuj
Roelka v.2 Napisano 5 Lipca 2020 Zgłoś Napisano 5 Lipca 2020 13 hours ago, Xarthisius said: Congrats! Pierwszy dom w USA to bylo (i jest) duze przezycie dla mnie. Bardzo sie z tego domu ciesze. Juz prawie zamknelismy zakup innego domu pare miesięcy temu ale wydarzyl sie Covid. :< Cytuj
Iskierka Napisano 5 Lipca 2020 Zgłoś Napisano 5 Lipca 2020 13 godzin temu, andyopole napisał: Święto uczciłem czynem. Popełniłem ławkę. Narazie będzie stała u mnie ale jej ostateczne miejsce będzie pod "grzybkiem". Budowa nowego, firmowego warehouse idzie ostro i tam będzie kącik na powietrzu, zwany "grzybkiem", gdzie "firmowe grzyby", najstarsze stażem będą w pogodne dni oczekiwać na emeryturę i rozprawiać o spokojnej starości. Jestem drugi stażem po wlascicielu, muszę zadbać o wygodę weteranów. Muszę tylko zabejcowac i zaolejować bo każda deska z innej parafii. Andy, piękna robota! Jeszcze by się stolik dla "weteranów" przydał do kompletu Cytuj
MeganMarkle Napisano 5 Lipca 2020 Zgłoś Napisano 5 Lipca 2020 On 7/3/2020 at 11:39 AM, kzielu said: Więc kolejna historia - lokalna restauracja (niewielki chain) Cootie's Brown - wbijamy się na lunch, pięćset stolików pustych. Nikt z obsługi nie nosi maski, sadzają nas na końcu sali, 15 minut później dwa sąsiednie stoliki obsadzone rodzinami - mimo możliwości rozsadzenia ludzi co najmniej z odstępem stolika. Przenosimy się na zewnątrz i za chwilę to samo, dwa sąsiednie stoliki obsadzone, mimo dziesięciu innych pustych. Oni tu na południu mają to centralnie w dupie. Tak wygląda rzeczywistość. WTF. (Bristol jest na granicy TN i VA, przyjechałem jak co roku ścigać się na Bristol Motor Speedway / Thunder Valley) A gubernator nakazał maski nosić? U nas jest prikaz z góry i z tego co widzę to się 95% ludzi do niego stosuje. Po raz pierwszy od pół roku zdecydowaliśmy się z okazji swieta na rodzinny luncz w restauracji w Calabasas i było bardzo sanitarnie - siedzenie tylko nazewnatrz, co trzeci stolik można zająć, stoły odgrodzone wysoka przezroczysta ścianka, dezynfekowane po każdy kliencie, kelner w masce z filtrem N95 i przyłbica (wyglądał jakby w szpitalu pracował). Także czuliśmy się bezpiecznie. Fakt, że ciężko na mieście w tych maskach wytrzymać przy upale 34’C.... dobrze, że z domu pracuje i chociaż do pracy tego dziadostwa zakładać nie muszę. Mamy już w pracy dwie osoby Covid-pozytywne Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.