Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
6 minut temu, andyopole napisał:

Moje nazwisko jest niewymawialne przez anglojezycznych. Imię również, tez mam pozmieniać? 

Jak nie chcesz to nie zmieniaj. Mi tam amerykańskie nazwisko bardzo ułatwiło życie w US :)  Poza tym, gdybym nie wyszła za mąż, to nigdy bym mojego nazwiska nie zmieniła. Więc nie jest tak, że się go wstydzę lub chce być bardziej amerykańska niż Amerykanie, ale tu chodzi o wygodę.

Napisano (edytowane)
57 minut temu, margherita_s napisał:

Kobiety po slubie zwykle przyjmuja nazwisko męża. 

Nie zawsze... znam mnostwo kobiet ktore nie zmienilo... ja sama dodalam nazwisko meza do mojego, czego raczej stanowczo NIE polecam. Dodam, ze faktycznie amerykanskie nazwiska ulatwiaja zycie, ale jezeli narzeczona jest amerykanka a OP ma skomplikowane polskie nazwisko, to to niczego nie ulatwi, a wrecz odwrotnie. 

Edytowane przez katlia
Napisano

Ja znam tutejszy przypadek gdy kolega ożenił się z Amerykanka i ta zmieniła na jego nazwisko. Na dodatek z końcówką, -ska a nie tak jak tu jest przyjęte -ski. On jest kowalski a ona kowalska. Jak szabla w Ogniem i Mieczem.

Napisano
22 godziny temu, Xarthisius napisał:

Moze bluźnie, ale po kiego grzyba zmieniać nazwisko? :)

Niektore panie wciaz to robia i nie nam oceniac. Ogolnie nie ma jakiegos wielkiego problemu pozmieniac nazwisko po slubie, ale ze tak powiem, czasem to jest strasznie wkurzajace to wszystko poogarniac. A z mojego punktu widzenia to juz w ogole, bo zmienilam nazwisko, zeby po 2 latach wrocic do starego. To dopiero zabawa byla. Wlasnie w poniedzialek zaaplikowalam znow o nowy paszport, wiec chyba w koncu jestem ze wszystkim ogarnieta, chwala Bogu - nigdy wiecej. 

Napisano

Ja zmieniłam na nazwisko męża (mimo ze jest trudniejsze niz moje i upierdliwe nawet w PL), bo chciałam żebyśmy się czuli wszyscy rodziną bardziej i faktycznie miało to dla mnie duże znaczenie. Dla męża tez. Teraz wszyscy razem z dziećmi nazywamy się tak samo i takie jakieś uczucie więzi i przynależności to daje. Wiec nie żałuje decyzji :)

Napisano (edytowane)

Ja nie zmieniałam i też nie żałuję :) Nie mam też zburzonego poczucia więzi z racji że noszę inne nazwisko niż moje dziecko i mąż. Nigdy nie słyszałam też o sytuacji ze zwykłego codziennego życia, żeby komuśi się ktoś kazał wylegitymowywać, że ma prawa rodzicielskie do dziecka, które ma na rękach. I u lekarza, i w przedszkolu jakoś uwierzyli mi na słowo :) 

Edytowane przez mola
Napisano (edytowane)

Ja co roku mam zabawe z ubezpieczalnia. Ja jestem -ski, zona - ska, dzieci (obojga plci) -ski (rodzone na miejscu). I to zawsze wyglada mniej wiecej tak:

1. Przychodza karty, wszyscy jestesmy -ski
2. Przez pracodawce (bo samemu nie mozna) prosba o zmiane.
3. Przychodza karty, wszyscy jestesmy -ska
4. Kolejna prosba o zmiane
5. Przychodza karty, jak jestem -ska, wszyscy pozostali -ski
6. Po trzecim razie sie poddaje, i jedziemy przez rok uzywajac kombinacji na jakiej sie zatrzymalo. W sumie jeszcze nie bylo problemu z placeniem.

 

Edytowane przez vlade
  • Haha 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...