marwin Napisano 30 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2020 @PiciuK - tutaj bede troche jak Putin w stosunku do Moshe Katzava sprzed lat, gdy pogratulowal mu jego seksualnych osiagniec:) Na pierwsza dame narzekac nie mozemy, wiec na Pelosi sie nie skusi. Tutaj niestety Pence ma gorsza sytuacje, gdyby kiedys sie staral o prezydenture.
kzielu Napisano 30 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2020 37 minut temu, marwin napisał: @kzielu - znakomite porownanie: granice (mur) i obrona panstwa (armia, choc tutaj ja jestem zwolennikiem doktryny Monroe, tudziez Wyspaniskiego 'niech na calym swiecie wojna, byle moja wies zaciszna, byle moja wies spokojna') do hodowania klasy 'nalezy mi sie za darmo'. Ja osobiscie wole takie rozwiazanie niz hodowanie klasy "mam duzo ale nie zaszkodzi miec wiecej". My (Ty i ja) nic z tego nie mamy - ani w jednym (chodzi jak kazdemy dadza bez limitu dochodow to dostaniemy) ani w drugim. To znowu sie sprowadzi do swiatopogladowej dyskusji i placeniu sprzataczce , wiec watpie zeby miala ona sens... Z tym ze Twoj ulubiony prezydent robi dokladnie to samo i podpisuje czeki swoim nazwiskiem.... Co to dyskusji o Nancy - no klasa panowie... Nie mam pytan...
Halyna Napisano 30 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2020 34 minuty temu, marwin napisał: @kzielu - znakomite porownanie: granice (mur) i obrona panstwa (armia, choc tutaj ja jestem zwolennikiem doktryny Monroe, tudziez Wyspaniskiego 'niech na calym swiecie wojna, byle moja wies zaciszna, byle moja wies spokojna') do hodowania klasy 'nalezy mi sie za darmo'. Doprawdy nie znam sie na ekonomii, ale nawet na takiej uczelni jak Politechnika mielismy jeden semestr. Byl to poczatek obecnego wieku. Wykladowcy nazwiska nie podam, ale co wane, byl on doradca rzadu do spraw kopaln (wowczas lub lekko przed). Masowe protesty gornikow, palace sie opony etc. W calkiem prywatnej rozmowie, gdzie bylem tylko sluchaczem (jednym z moze 5-8) powiedzial mniej wiecej do nas: 'My naprawde wiemy, ze lepiej byloby dac tym wszystkim gornikom pieniadze do konca ich zycia (comiesieczne) i zamknac wszystkie kopalnie - tak byloby taniej dla Panstwa. Ale szkody jakie wyrzadziloby to w ich rozumieniu swiata, i ich dzieci, bylyby nieodwracalne dopoki by ich wojna jakas nie wybila'. Ja skończyłam studia ciut wcześniej (początek lat 90-tych) ale chyba ten sam człowiek u nas wykładał Finanse Publiczne (+ ćwiczenia) - użył dokładnie tych samych słów i poparł to obliczeniami (tona węgla w ARA kosztowała wtedy bodajże ok $40 a nas, podatników wydobycie jej kosztowało ponad $50, dochodziły oczywiście również koszty transportu węgla do ARA. Samo NIE wydobycie tej tony powodowało oszczędność ok $15. Summa summarum z wyliczeń wyszło, że TANIEJ byłoby wysłać wszystkich ówczesnych pracowników kopalń na wieczny urlop płatny niż kontynuować ich eksploatację).
barnclose Napisano 30 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2020 49 minutes ago, marwin said: @kzielu - znakomite porownanie: granice (mur) i obrona panstwa (armia, choc tutaj ja jestem zwolennikiem doktryny Monroe, tudziez Wyspaniskiego 'niech na calym swiecie wojna, byle moja wies zaciszna, byle moja wies spokojna') do hodowania klasy 'nalezy mi sie za darmo'. Doprawdy nie znam sie na ekonomii, ale nawet na takiej uczelni jak Politechnika mielismy jeden semestr. Byl to poczatek obecnego wieku. Wykladowcy nazwiska nie podam, ale co wane, byl on doradca rzadu do spraw kopaln (wowczas lub lekko przed). Masowe protesty gornikow, palace sie opony etc. W calkiem prywatnej rozmowie, gdzie bylem tylko sluchaczem (jednym z moze 5-8) powiedzial mniej wiecej do nas: 'My naprawde wiemy, ze lepiej byloby dac tym wszystkim gornikom pieniadze do konca ich zycia (comiesieczne) i zamknac wszystkie kopalnie - tak byloby taniej dla Panstwa. Ale szkody jakie wyrzadziloby to w ich rozumieniu swiata, i ich dzieci, bylyby nieodwracalne dopoki by ich wojna jakas nie wybila'. @marwin gdzie studiowales? Tez mialem wyklady z zarzadzania strategicznego na AGH z gosciem, ktory doradzal rzadowi jak restrukturyzowac kopalnie i rzucal podobnymi tekstami
barnclose Napisano 30 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2020 Co do inwestycji w metale szlachetne, to ostatno cos sie tym interesowalem. Jest mnostwo przeslanek, ze cena srebra powinna odbic do gory, no ale czy tak bedzie to czas pokaze. Dzieja sie cuda obecnie na rynkach. Gielda odbija do gory, ceny ropy na kotrakty majowe przez chwile byla -$40, wielu nie wiedzialo ze to nawet mozliwe (w tym ja). Nawet zainwestowalem torche w rope i spolki olejowe, kiedy WTI spadlo ponizej $20 za barylke, myslalem ze to dno, a jednak nie Zaowdowym doradca finansowym nie jestem, ale wydaje mi sie ze w dlugim terminie zakupy na gieldzie w dobre spolki a mocno przecenione powinny dac calkiem niezly profit. Ponadto surowce wydaja sie byc dosyc tanie i zawzwyczaj podczas kryzysow rosna, takze zobaczymy. Metale szlachetne tez, aczkolwiek w zlocie mam malo, bo uwazam, ze juz jest na dosyc wysokim poziomie i sa lepsze opportunities w kazdym badz razie warto pobawic sie w spekulacja, bo jest na czym zarobic. Jak to bedzie potem, zobaczymy. Wydaje mi sie, ze do wyborow prezydenckich beda drukowac ile wlezie, zeby podtrzymac gospodarke, w koncu wybory wkrotce... A za te sztucznie wygenerowane dolary Fed bedzie skupowal akcje, jak to sie teraz dzieje np. linii lotniczych, Boeinga, firm olejowych i wiele innych "potrzebujacyh" pomocy Btw cora mi sie urodzila 3 tygodnie temu strasznie sie balismy czy wszystko pojdzie okay przez coronavirua, ale nie bylo potrzeby - jest piekna i zdrowa
mola Napisano 30 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2020 3 minuty temu, barnclose napisał: Btw cora mi sie urodzila 3 tygodnie temu strasznie sie balismy czy wszystko pojdzie okay przez coronavirua, ale nie bylo potrzeby - jest piekna i zdrowa Gratulacje! Niech się Wam zdrowo rośnie!
Jackie Napisano 30 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2020 46 minut temu, barnclose napisał: Btw cora mi sie urodzila 3 tygodnie temu strasznie sie balismy czy wszystko pojdzie okay przez coronavirua, ale nie bylo potrzeby - jest piekna i zdrowa Gratulacje! Zdrowia dla malutkiej!
katlia Napisano 30 Kwietnia 2020 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2020 Godzinę temu, barnclose napisał: Btw cora mi sie urodzila 3 tygodnie temu strasznie sie balismy czy wszystko pojdzie okay przez coronavirua, ale nie bylo potrzeby - jest piekna i zdrowa Gratuluje !! Swietna wiadomosc, made my morning. Nie ma nic wspanialszego niz nowy bejbik w rodzinie
andyopole Napisano 1 Maja 2020 Zgłoś Napisano 1 Maja 2020 6 godzin temu, Milosz245 napisał: https://www.transport-publiczny.pl/wiadomosci/japonia-pociag-dla-jednego-pasazera-51085.html W polsce to dla 10 dzieci nie chcieli dać marnego autobusu... Przeczytałeś do końca? Nie cały pociąg a na przystanku wsiadala tylko jedna dziewczyna. Myślisz że u nas nie ma pociągów, którymi jedzie tylko drużyna konduktorska do służby? Taki urok lokalnych linii.
rzecze1 Napisano 1 Maja 2020 Zgłoś Napisano 1 Maja 2020 Dnia 30.04.2020 o 01:23, kzielu napisał: rzecze1 - ja mam do Ciebie duzo szacunku ale pisanie jak o tym jak duzo sie za place minimalna da kupic w US to bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Zakladajac 180h tygodniowo po $9 to $1650 bez odliczenia podatkow lub odlozenia czegokolwiek na emeryture. Jak niewiele to jest to chyba zdajesz sobie sprawe. Zakładam, ze miałeś na myśli 180 godzin miesięcznie... plus minus 40 tygodniowo... To, ze to bardzo mało, to nikt z tym się nie kłóci (i myślę, ze niewiele osób na minimalnej pracuje bez nadgodzin). My point był taki, ze ludzie zarabiający w Polsce minimalną, czy nawet dominantę, byliby better off w US zarabiając amerykańską minimalną czy dominantę, niz są w Polsce. I nie przez IPhone'y, czy nawet benzynę, bo tej w Polsce zuzywa się duzo mniej, ale przez ceny podstawowych produktów zyciowych, a w ogromnej mierze tych zywnościowych. Przed 2015 rokiem, przed PiS-em i ich ogromnymi transferami socjalnymi, stosunek płacy minimalnej w obu krajach był praktycznie 1:1. 1300-1500 jednostek walutowych miesięcznie na rękę. W Polsce te jednostki nazywają się złotówki, w USA są to dolary. Dla przeciętnego człowieka nie ma to zadnego znaczenia, bo jak dostaje 1500 a coś kosztuje 5... to nazwa waluty nie ma znaczenia... W tamtych czasach podstawowe produkty kosztowały biedniejszą częśc polskiego społeczeństwa cztery, moze nawet piec razy więcej niz kosztowały "biednych" w USA. Teraz się to trochę zmieniło, choc inflacja zaczyna widocznie pozerac dodatkowe dochody... ale nadal jest to róznica bardzo duza i wcale ale to wcale mnie nie dziwią komentarze ludzi zarabiających w Polsce nawet 2000-3000 zł na rękę, ze w USA jest tanio... Ale jak to mówią, zdrowy chorego nie zrozumie. I tak długo jak nie będziecie zarabiac 1700 dolarów na rękę miesięcznie jednocześnie płacąc za średniej jakości szynkę 30 dolarów za kilogram, za zestaw Big Maca 25 dolarów a za kostkę masła 5 dolarów... czego oczywiście nikomu nie zyczę ... to tak długo chyba tego polskiego zdziwienia nie zrozumiecie. Wszystko jest oczywiście wypadkową osobistych okoliczności - wieku, stanu rodziny, tego czy ma się dom, i jak się jest zdrowym... Ale im bardziej ktoś jest młody, im bardziej mniej zarabiający i posiadający, im mniej ma zobowiązań... tym bardziej będzie w Polsce zyło mu się gorzej niz jego odpowiednikom na Zachodzie, nawet w USA, i tym bardziej będzie chciał zasilic jednokierunkowy "foot traffic" z całego świata - na Zachód.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.